Kuchennik Kuchennik
1944
BLOG

Galareta i inne takie ....

Kuchennik Kuchennik Rozmaitości Obserwuj notkę 13

     Dziś spotkało mnie niebywałe szczęście. Syn przysłał mi z Włoch sms, żebym na jego przyjazd zrobiła tiramisu. Obiecałam, że zrobię, i spytałam, czy już mu się pieniądze skończyły, że nie może sobie kupić? Odpowiedź mnie rozwaliła i rozczuliła do łez: "Mam, ale twoje jest lepsze"!

    No - jak tu nie kochać takiego chłopaka? ...

     Ale ponieważ przepis na tiramisu już podawałam, to dziś przepis na nieoszczędną, ale pyszną, galaretę. Na normalną galaretkę z nóżek też już podawałam, ale dzisiejszy przepis jest inny i właśnie nieoszczędny - czasem tak mam, gdy syn mnie pochwali!

      Potrzebny jest przede wszystkim wielki gar. Ja mam taki o pojemności 8 litrów. Włożyłam doń dwie duże cebule, obrane z wierzchniej łuski i opalone, oraz jedną tylną golonkę. Wlałam 4 litry wody, posoliłam dodałam sporo ziaren pieprzu, cztery ziarenka ziela i dwa listki laurowe. Dorzuciłam dwie duże porcje włoszczyzny z kapustą, główkę czosnku, też obraną z wierzchnich liści oraz łyżkę sosu sojowego. Dolałam wody prawie do pełna, doprowadziłam do wrzenia, a potem, na małym ogniu, gotowałam pod przykryciem cztery godziny. Po tym czasie przykrywkę zdjęłam i kontynuowałam gotowanie, aby odparować płyn. Gotowało się znów cztery godziny .... i zostawiłam do lekkiego przestygnięcia. Został mi litr wywaru, z którego powstała przepyszna, aromatyczna galareta - bez mięsa, które całkowicie się ropaćkało (uprzedzałam, że rzecz nie jest oszczędna!). Całość należy przecedzić przez gęste sito do innego naczynia. Wtedy ewentualnie dosolić i dopieprzyć.

        Włoszczyzny naprawdę ma być bardzo, ale to bardzo, dużo, i najlepiej pokroić ją na plastry, żeby warzywa oddały jak najwięcej smaku wywarowi.

       Taką galaretę można wykorzystać np. do zalania sztufady albo schabu po warszawsku, albo do zalania jajek lub gotowanych warzyw (kalafior, brokuły, marchewka itp.), można też taką galaretę użyć na sposób francuski, do dekorowania potraw. Można też galaretą zalać dowolne mięso, gotowane lub pieczone, pokrojone w plastry lub kawałki.

       Bardzo podobnie można zrobić galaretę z nóżek wieprzowych - na podany wyżej gar dałam 1,8 kg nóżek, ale taką galaretę krócej się gotuje bez przykrycia, bo nóżki mają więcej żelatyny.

       Można tę galaretę klarować, ale uprzedzam - i tak ma ona ciemny kolor, od wygotowanej marchwi, więc efekt przezroczystości będzie nieosiągalny.

       Taka bardzo długo gotowana galareta jest też najlepsza do leczenia złamań - do środka, nie jako okłady ...

Kuchennik
O mnie Kuchennik

Jestem skromna, zdolna i pełna poświęcenia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości