rosemann rosemann
2751
BLOG

Misie żelki

rosemann rosemann Rozmaitości Obserwuj notkę 20

 

 

 

To było niedługo po tym jak zadzwoniła do mnie Renka w wiadomej sprawie. Można by rzec, fatum. Poszedłem do pobliskiego marketu spożywczego, w którym od dawna po cenach światowych mogę kupić wszystko, czego potrzebuję i gdzie wymieniam spojrzenia z jedną subiektką wprowadzając za każdym razem atmosferę moralnego niepokoju. Żartuję oczywiście. Z tymi cenami światowymi i tym wszystkim, które mogę kupić.

Krążyłem między regałami wypatrując czegoś. Tak mam, ze jak idę na zakupy to nie wiem po co idę i musze wypatrywać tego, po co idę i o czym jeszcze nie wiem.

Minął mnie taki smutny maluch ściskający w obu dłoniach paczkę żelków. Widać było że mu z jakiegoś powodu strasznie na nich zależy. Patrzyłem za nim kiedy podchodził do bardzo skromnie ale schludnie ubranej młodej kobiety.

- Mogę mamo? – zapytał z nadzieją.

Kobieta popatrzyła smutno i pokręciła głową.

- Nie. Nie mam pieniążków.

Chłopczyk zrobił się tak samo smutny jak jego mama. Z opuszczoną głową poszedł i odłożył misie-żelki na półkę.

- Przynieś jeszcze mleko powiedziała kobieta gdy maluch był znów przy niej.

- W butelce czy w pudełeczku? – zapytał chłopczyk fachowo.

- W kartoniku. Jest tańsze.

Chłopczyk ruszył powoli ku końcowi hali, gdzie stały lodówki z serkami, jogurtami i mlekiem. Szybko podszedłem do regału ze słodyczami i sięgnąłem po odłożone żelki. Za 3,99 złotych. Sięgnąłem od portfela, odliczyłem stosowną kwotę i podszedłem do kobiety czekającej na synka.

- Niech pani kupi dziecku – powiedziałem i wyciągnąłem ku niej żelki i odliczone pieniądze.

Pokręciła głową.

- Nie chciałem pani urazić… - zacząłem ale weszła mi w słowo.

- Nie, chodzi o to, że on jutro też pewnie będzie chciał. A ja nie będę mogła mu kupić – powiedziała a ja zdumiewałem się, że z nas dwojga to ja bliższy byłem łez. Popatrzyłem dyskretnie do jej koszyka. Miała w nim mały woreczek ziemniaków, bochenek chleba, najmniejsze opakowanie margaryny, włoszczyznę i taki anatomiczny preparat sprzedawany pod nazwą porcji rosołowej.

Kobieta bez słowa odeszła widząc, ze jej synek wraca z kartonem mleka.

Powiecie, ze bardzo łzawa ta historyjka. I będziecie mieć rację. Przyznaję. Tym bardziej łzawa, że prawdziwa. Zauważycie też, że próbuję wzruszyć was tanim kosztem. I tym razem trafiliście!

Salon 24 obchodzi właśnie 7 rocznice istnienia a my, znaczy Renka, Kazet, wszyscy, którzy chcieli i zechcą się przyłączyć i ja, podążamy o krok za nim organizując już szósty raz akcję Mikołaj – Blogerzy dzieciom. Jak co roku szukamy chętnych, którzy zechcą kupić takie trochę większe misie- żelki dzieciakom z ośrodka w Szczypiornie.

Wygląda to tak, że dzieciaki ze Szczypiorna piszą listy do Mikołajów zdradzając swoje wymarzone prezenty a ci, którzy zdecydują się wcielić w rolę Mikołajów wybierają sobie dziecko i jedno marzenie starając się je spełnić.

Na razie wiem, że dzieci jest 13. Renka obiecała, że jak najszybciej postara się przesłać listę wraz z dziecięcymi życzeniami. Przyjęliśmy zasadę, że prezenty nie powinny przekraczać wartości 250 zł.

Jeśli ktoś chciałby dopytać się o szczegóły, proszę pisać do mnie na priv albo do Renki na specjalnie przeznaczony dla akcji mail akcja.mikolaj@o2.pl

Cieszymy się z każdego Mikołaja i każdego, kto gotów jest wesprzeć nas inaczej, poprzez przeslanie słodyczy czy propagując akcję wszędzie tam, gdzie publikuje. Co roku proponowaliśmy życzliwym wieszanie u siebie na blogach banneru, który odsyła do akcji. Po wszystkich zmianach nie wiem (już wiem, że  nie działa) czy to zadziała ale gdy będzie już lista, podczepię pod nią kod, dzięki któremu będziecie mieć u siebie logo akcji, ofiarowane na samym początku przez Niepoprawnych. Wkleiłbym go tutaj ale wiele czasu nie korzystalem z flickra, gdzie mam go zapisamy a tam jacyś racjonalizatorzy od siedmu boleści, jak to mają w zwychaju spece od poprawiania tego, co dotąd dobrze działało, "ulatwili" mi życie i to, co kiedyś załatwialem jednym kliknieciem teraz jest dla mnie czarna magia. Czekam więc na instrukcję jak skorzystać z mojego zasobu i po prostu wkleić tu ten obrazek.

Choć dopiero ruszamy, już zgłosili się pierwsi chcący wesprzeć nas. Najszybszy był Eternity a za nim wagabundolapoczlapa.

rosemann
O mnie rosemann

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości