pedro65 pedro65
573
BLOG

Obywatelska reakcja łańcuchowa

pedro65 pedro65 Polityka Obserwuj notkę 0

No i stało się - akcja "Ratuj Maluchy" informuje, że przekroczyła właśnie 100 tysięcy podpisów zebranych pod projektem ustawy powstrzymującej fatalne wynalazki rządu PO i pani minister Hall w zakresie posyłania do szkoły możliwie jak najmniejszych dzieci. Nie będę się dzisiaj rozpisywał nad przedmiotem ustawy, myślę, że jest dość powszechnie znany. Zapraszam ewentualnie do mojej poprzedniej notki, odnośniki do licznych materiałów można też znaleźć na stronie "Ratuj Maluchy". Dzisiaj chcę napisać słowo o samej akcji.

Dosyć długo podpisy napływały niemrawo, tak że wiele osób zastanawiało się, czy zdążymy. Chyba niepotrzebnie. Matematyka inicjatywy społecznej ma swoje prawa - przypomina reakcję łańcuchową, znaną dobrze z fizyki jądrowej. Pierwsza cząstka wyzwala zaledwie dwie, może trzy kolejne cząstki i tak to leci - jeżeli materiału jest za mało, kolejne cząstki trafiają w pustkę i wszystko za chwilę wygasa.

Ale jeżeli materiału jest dość - BUM ! W ostatnich dniach zaczęło już napływać po kilka tysięcy podpisów dziennie, a dzisiaj (tj. 14 czerwca)- podobno ponad 30 tysięcy ! Co z kolei oznacza, że w poczcie i w kopertach, które ludzie jeszcze pakują, jest prawdopodobnie następnych kilkadziesiąt tysięcy podpisów. Zarazem jednak oznacza to rzecz moim zdaniem znacznie ważniejszą.

Sposób spływania podpisów potwierdza, że większość została zebrana w efekcie mikroinicjatyw, list przekazywanych wśród najbliższych i znajomych, na małych imprezach lokalnych. W miejscach takich jak sklepiki i zakłady fryzjerskie. Sami zbieraliśmy podpisy w czasie festynu w „naszym” przedszkolu i zauważyliśmy kapitalną rzecz - jak ludzie zaczynają myśleć o przyszłości swoich lub innych dzieci. Jak docierają do ich świadomości niedobre skutki, które muszą nastąpić, czasem po wielu latach, z powodu aktualnych wygibasów władzy. „Jak to, moje dziecko nie skończy osiemnastu lat przed przyjęciem na studia ?” - to tylko jeden z przykładów.

Spotykaliśmy też ludzi, którzy sami zebrali po kilkanaście, rzadziej kilkadziesiąt podpisów i przynosili, żeby dołączyć je do „większej grupy”. To oni właśnie czekali z wysyłką do ostatniej chwili, licząc, że może jeszcze kogoś przekonają. To ich listy zrobiły w „ostatniej chwili” te kilkadziesiąt tysięcy, a zapewne zrobią jeszcze sporo więcej. I to chyba jest najlepsza wiadomość. Tej akcji nie przeprowadziły znaczące, ale nieliczne instytucje. Prowadzą ją i miejmy nadzieję będą prowadzić nadal mali zbieracze, których największą siłą jest to, że mogą spojrzeć głęboko w oczy swojemu sąsiadowi. Trudna sprawa dla władzy - bo tego rodzaju aktywności nie da się zablokować zakazem billboardów czy spotów w telewizji.

A zwykłym, przyzwoitym ludziom daje ona przy okazji poczucie, że obywatelska postawa ma sens. Bo nie jest tak, że nic ode mnie nie zależy. Czasem wystarczy poświęcić czas, spojrzeć w oczy i przekonać niewiele, może kilka osób. Byle przekonać naprawdę - to znaczy przekonać, że jest sens przekonywać innych. Jeżeli sprawa jest tego warta, to materiału znajdzie się dosyć.

A jaki skutek ma reakcja łańcuchowa zachodząca przy wystarczającej ilości materiału, to wszyscy wiemy z fizyki. No może nie wszyscy, bo fizyki i w ogóle wiedzy o prawdziwym świecie w "nowoczesnej" szkole coraz mniej …

pedro65
O mnie pedro65

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka