Jakoś mało jest słychać o roli jaką w upadku muru berlińskiego odegrały zachodnie marki i Parteigenosse Egon Krenz. Uzupełniam nieco tekst jaki opublikwałem w S24 dokładnie pięć lat temu. Spieszę się aby zdążyć przed piszącymi Historię od nowa.
Przypominam jak to było. 1989 póżna jesień. W październiku wielkie obchody czterdziestolecia NRD. Defialada armii i ludności przed generalnymi sekretarzami partii Erykiem Honeckerem i Michałem Gorbaczowem. Jest to kolejny rok pierestrojki Gorbaczowa, który nie daje już sobie rady z wieloma sprawami w tym z utrzymywaniem parasola nad Honeckerem.
Tymczasem w Polsce panuje festiwal "niekomunizmu" po zaskakującym socjalistów wszystkich krajów wynikach wyborów z czerwca tamtego roku. Węgry znosząc kontrolę wizową na granicy z Austrią powodują, że bedący tam na wakacjach Niemcy z NRD tysiącami zaczęli wyjeżdżać swoimi trabantami i wartburgami do Austrii. Całe niemiecki rodziny "wybierają wolność" w ambasadach Warszawy i Pragi. Władze Polski i Czechosłowacji początkowo na to nie reagują ale ze względu na masowość tego zjawiska i trudności z tym związane interweniują w NRD.
Szef partii NRD Eryk Honecker godzi się na wypuszczenie koczujących w sąsiednich państwach Enerdowców pod warunkiem jednak, że granicę z RFN przekroczą w NRD. Ale po tej decyzji Honecker został zdjęty, jego miejsce szefa SED (Socjalistycznej Partii Jedności(!) Niemiec) - de facto organu totalnie rządzącego NRD zajął Egon Krenz.
Jak to często bywa z nową władzą, aby zaznaczyć swoją niezależną pozycję Krenz zagrał va bank. Wzorując się zapewne na Węgrach, którzy przeszli przez eksperyment otwarcia granicy z Austrią bezstresowo, otworzył przejścia graniczne do Berlina Zachodniego dla wszystkich mieszkańców "Berlina stolicy Niemieckiej Republiki Demokratycznej" - bo tak oficjalnie nazywał się Berlin Wschodni.
I tu jest istota. Prawo zachodnioniemieckie przewidywało dla każdego wizytanta z NRD wypłacenie bezzwrotnej zapomogi "Begrüßunggeld" w wysokości 100 marek rocznie na osobę. Kto by nie chciał szybko z tego skorzystać przed końcem roku przy okazji mogąc zobaczyc z bliska "zachód"?
Setki tysięcy mieszkańców Berlina Wschodniego ruszyło przez otwarta granicę w ciągu jednego wieczora. Do Berlina Zachodniego zaczęto samolotami dowozić stumarkówki aby zaspokoić ten nagły popyt. Wzmogło to jeszcze bardziej run na praktycznie niepilnowanych juz przejściach.
Niewiele było potrzeba, żeby w niepilnowanym już Murze młodzi ludzie z obu stron zrobili wtedy kilka wyłomów.
Sytuacja, jak wszystkie chyba wydarzenia tamtego roku zaskoczyła wszystkich zwłaszcza kanclerza RFN i jego, jak się okazało, nieudolny wywiad. Kanclerz Helmut Kohl odwiedzał wówczas premiera Tadeusza Mazowieckiego na nabożeństwie przyjaźni w Krzyżowej nie zdając sobie sprawy, że w jego kraju wali się wreszcie komunizm.
Spowodował to Egon Krenz (fot z lewej na współczesnej fotografii) i zachodnie stumarkówki. Miesiąc po swoim eksperymencie w rządzeniu Krenz zrzekł się wszystkich partyjnych i państwowych funkcji w NRD.
Współczesne Niemcy jako kraj dobrze troszczący się o własną historię nie chcąc czcić Eryka za spowodowanie upadku muru wsadziły go na sześć lat do kozy. Sprawa stumarkowych Begrüßunggeld została pokryta dotacjami 100 miliardów marek rocznie dla NRD, co spowodowało niewyobrażalne szkody tamtejszej ludności i gospodarce, bo jeszcze nigdy i nigdzie dotacje finansowe nie spowodowały rozkwitu dotowanego obiektu ale jego upadek i degrengoladę.
Dostałem wtedy nieco rozszerzających wątek komentarzy. Kilka z nich przypomnę
@Almanzor
te wszystkie przewroty,
@Almanzor
Rzeczywiście
Podziwiam pamięć.
-
@Almanzor
Nie rozumiem:
- czy pan Egon otworzył przejścia graniczne w Berlinie z głupoty/dla zabawy/z przesłanek osobistych vs. politycznych..?
- czy został zaproszony na dzisiejszy finał obchodów 20-lecia zburzenia muru? -
@tosia2
Tosia pisze: Nie rozumiem:
- czy pan Egon otworzył przejścia graniczne w Berlinie z głupoty/dla zabawy/z przesłanek osobistych vs. politycznych..?
Tosiu. Nie znane mi są motywacje pana Egona. Obiecuje wydać książkę, może się czegoś dowiemy. Bardzo często osoba obejmująca władzę wykonuje jakieś spektakularne posunięcie, żeby rządzeni myśleli, że jest lepszy od poprzednika. Zrobili takie ruchy w Polsce Gomułka, Gierek, Mazowiecki, w Sowietach Gorbaczow, we Francji de Gaulle, w USA Obama.
Pan Egon "posunął" murem. Wydarzenia, wydaje się, ze go przerosły. Nie tylko jego.
- czy został zaproszony na dzisiejszy finał obchodów 20-lecia zburzenia muru?
Dobre pytanie! Należy pytać organizatorów tej imprezy. Obawiam się jednak, że został wyznaczony do skreślenia z historii :( -
@Almanzor
Przypominam, że Praska Wiosna zaczęła się od tumultów w Stowarzyszeniu Pisarzy Czeskich, dla których zabrakło papieru.
Piwo ich tylko rozochociło...
pozdrawiam
Ze nie Kohl, a Krenz?
Bo to chyba jasne.
W przeliczeniu na Polskie, to Krenz byl czyms w rodzaju generala Jaruzelskiego. Albo raczej, tego, co po nim.
W filmie "Crazy Race 2" to ladnie widac.
A te pociagi i Wegrzy, to zaboleli bardzo.
To byl spisek Habsburgow. Ci mieli swoje lapy w Niemczech i bylych krajach k.u.k.
Co tam chcieli uzyskac konkretnie, nie wiem, ale Otto von Habsburg i Genscher, to warto moze poszukac i poczytac.
Te 100 marek na przywitanie, to byl problem tylko na samym poczatku i na samym koncu. Nie pamietam dokladnej daty, ale w dniu, kiedy po raz ostatni placono te 100 marek, jechalem noca ze Sztrasburga przez Hof, NRD, na Slask. My o trzeciej nad ranem 40 kilometrow od enerdowskiej granicy, pusty pas, sami jedziemy. A tu naraz z drugiej strony, z NRD, oba pasy pelne samochodow, same osobowe. Swiatla, swiatla, jak w sylwestra. 40 kilometrow dwupasmowej kolumny trabantow, wartburgow, lady i inne. Bez problema, bez korka.
Najdluszza kolumna samochodow, jaka widzialem w zyciu.
Co tam dokladnie bylo z Krenzem, kto ubil Honeckera, to na pewno jest zapisane w ksiegach. A ze Kohl wrocil, na chybcika organizowal jakies 10-punktowe plany, to tez w ksiegach.
Pozdrawiam!
AMSTERN
100 DM na rok
to się nie wymnaża w 100 miliardów.
Ten biznes się Niemcom z zachodu nie opłacał, jak sądzę...
PANNA WODZIANNA
@Almanzor
Dzięki za przypomnienie tej sprawy 100 DM.
Wygląda na to, że wszyscy o tym czynniku stymulującym do przekraczania muru zapomnieli. W poniedziałek w TVP Info przez cały czas leciały łzawe wspomnienia róznych person, które były świadkami tych wypadkow albo same brały w nich udział, ale nikt się nie zająknął na temat forsy. Podobno dzentelmen nie mówi o pieniądzach, dzentelmen je po prostu ma. Ale w tym przypadku chodzi o pieniądze które się dostawało. Skąd zatem ta powszechna amnezja?
WIESŁAWA
@Almanzor
"Po żadnej stronie muru nie było cienia śladu oznak dążeń antykomunistycznych, które widziałem w Polsce w 1980/82 i 1989."
To chyba dosc jasne.
Oni chcieli znowu byc razem, a nie obalac jakis tam komunizm. Wiecej demokracji owszem. Mniej partii owszem. Ale wszyscy chcieli otwarcia tej granicy. No i choc troche dobrobytu.
Pomysl, ze brata mozesz zobaczyc dopiero po osiagnieciu 65 roku zycia. A ten brat do ciebie tez nie moze kiedy chce, bo nie zawsze mu wize dadza.
Inna sytuacja niz w Polsce.
AMSTERN
@Amstern
Proszę pana
chyba Pan pamięta kiedy w berlinie pojawił się mur i dlaczego.
Do sierpnia 1961 roku nie bylo muru w Berlinie. Ostatniego dnia przed postawieniem muru (chyba 10 sierpnia, o ile pamiętam) na stronę zachodnią wyemigrowało 4 tysiące osób. I towarzysze doszli do wniosku że nie da się kontynuować eksperymentu "komunizm' przy otwartej granicy. Bo wiali wszyscy, ktorzy tylko mogli. Polacy, którzy znaleźli się we wschodnim Berlinie w latach 1957-1961 też wykorzystywali tę furtkę.
sowiecka okupacja Austrii i sowiecka okupacja NRD to były dwie zdecydowanie rózne rzeczy.
A co do róznic między komunizmem w róznych krajach. Tak jak Alosza Awdiejew uważam, że komunizm to wielkie draństwo i zupełnie nie interesuje mnie stopniowanie draństwa.
Mój dziadek mawiał, że nie ma dobrych komunistów, że "dobry Indianin, to martwy Indianin".
WIESŁAWA
@Almanzor
Faktycznie na historii tego nie uczą.
Ale za to opowiem dowcip. Pytają Wanię:
- Co byś zrobił gdyby otworzyli granicę ZSRR?
- Wszedł bym na najbliższe drzewo.
- Dlaczego???
- Żeby mnie nie zadeptali.
NATHII M.