Maciaszczyk Maciaszczyk
305
BLOG

Mark Twain na tropie spisku

Maciaszczyk Maciaszczyk Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Zbijanie kapitału politycznego, czy też korzyści majątkowych (co zresztą często jest z sobą związane) na ludzkiej naiwności nie jest żadną nowością. Przeczytałem niedawno po raz kolejny znakomitą powieść Marka Twaina "Przygody Tomka Sawyera". To nie tylko książka przygodowa, to także znakomite studium społeczeństwa amerykańskiego z połowy XIX wieku, przedstawione przez spostrzegawczego filozofa. Poniżej zamieszczam fragment rozdziału XII, charakteryzujący ciotkę Polly.

Ciotka była porządnie zmartwiona. Zaczęła mu aplikować rozmaite leki. Ślepo wierzyła w każdy nowo opatentowany preparat oraz we wszystkie „najnowsze” metody lecznicze, które przywracają zdrowie i wzmacniają organizm. Była niezmordowana w robieniu doświadczeń z nimi. Gdy tylko pojawiała się kolejna „nowość” farmaceutyczna, nie spoczęła, póki jej nie wypróbowała — niestety, nie na sobie, bo nigdy nie chorowała, ale na kimkolwiek, kto wpadł jej pod rękę. Prenumerowała wszystkie czasopisma „medyczne” i inne bzdurne „poradniki higieniczne”. Najpotworniejsze nonsensy, wygłaszane tam z uroczystą powagą, upajały ją swą napuszoną ważnością. Wierzyła święcie we wszystkie „właściwe” zalecenia: jak należy wietrzyć mieszkanie, jak prawidłowo udawać się na spoczynek, jak wstawać, co jeść, co pić, ile zażywać ruchu, jaki nastrój jest najlepszy dla kondycji ciała i umysłu, jaki ubiór stosować na każdą porę dnia itp., itd. Jakoś nie mogła zauważyć, że jej pisma „medyczne” co miesiąc podają nowe zalecenia, zwykle całkowicie sprzeczne z poprzednimi. Była naiwna i łatwowierna jak dziecko i zawsze dawała się nabrać. 

Powyższy tekst pomimo upływu jakichś 150 lat od jego napisania niewiele stracił na aktualności. Choć zmieniły się sposoby komunikacji i oprócz drukowanych periodyków mamy także radio, telewizję i internet, ale natura ludzka niespecjalnie się zmieniła.

Mógłby ktoś zapytać, co to ma wspólnego z katastrofą smoleńską. Trochę ma. Pokazuje że na wszystkim można zrobić biznes. Z jednej strony mamy ludzi, którzy chcą w coś wierzyć, z drugiej strony mamy cynicznych polityków i dziennikarzy, którzy wcisną ludziom każdy kit, na który jest zapotrzebowanie. Mamy wiele współczesnych ciotek Polly, które od lat dają sobie wciskać smoleński kit różnym szarlatanom i wcale im nie przeszkadza, że nowe "prawdy" objawione przeczą "prawdom" poprzenim. Rozmaitym cynicznym "prorokom" nie przeszkadza, że oszukują ludzi. Ważne, że interes się kręci...

Maciaszczyk
O mnie Maciaszczyk

Sprawa katastrofy smoleńskiej ogromnie mnie poruszyła. Od dłuższego czasu czytuję regularnie blog Fizyka Smoleńska. Sam jestem inżynierem, więc fizyka nie jest mi obca. Tematy lotnicze także nie są mi obce. Latałem trochę na szybowcach. Z doświadczenia jednak wiem, że fizyka nie jest mocną stroną przeciętnego człowieka. Dlatego też chciałbym przybliżyć ten temat bez skomplikowanych obliczeń opierając się na prostych łopatologicznych przykładach. Nie zamierzam prowadzić jałowych dyskusji z ludźmi, którzy nie przedstawiają żadnych logicznych argumentów, tylko atakują mnie personalnie. W takich sytuacjach zastrzegam sobie bana bez ostrzeżenia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka