Czy oni kompletnie odjechali czy tylko klamia bezczelnie?
Trudno jest mi sie powstrzymac od napisania notki, mimo ze juz sobie obiecywalem ze nie bede. Ale jak mozna nie zareagowac na takie rodzynki jak Antoni czy Jarek?
Codziennosc polityczna jest taka jaka jest, od politykow nie oczekuje sie szczerosci, uczciwosci, nawet zwyklej rzetelnosci, przeciez jednak sa pewne granice ktorych oni przekraczac nie powinni. Gdy Jarek twierdzil ze mu Tuski brata zamordowal, nawet on sie orientowal ze przekroczyl te granice, szybko wycofal sie i zwalil wszystko na prochy pod ktorych wplywem sie znajdowal na polecenie lekarzy. Narod mu nawet tego nie zapamietal, akceptowano przez aklamacje ze na prochach ludzie rozne bzdury mowia i nie mozna ich traktowac powaznie.
Ostatnio Antoni Macierewicz (Minister od Misiewicza) publicznie wypowiedzial sie na temat tutki, wyrazil przekonanie ze zaprzyjazniony z nim Donald tutke odzyska od ruskich bo obiecal to polskiemu narodowi i jemu obiecal.
Jak zwykle sa dwie mozliwosci. Antoni wierzy w to co mowi, wierzy w to ze Donald dolozy staran i potraktuje sprawe powaznie, ze wymusi na ruskich oddanie, zagrozi sankcjami, Putinowi reki nie poda i takie rozne tak dalej. Jesli tak rzeczywiscie sadzi to mysle ze nalezaloby Antka szybko skierowac do miejsca dla szczegolnie uposledzonych osob starych i zasluzonych, on juz nie ma swiadomosci co sie dzieje wokol, juz jego niegdys wspanialy mozg nie jest wspanialy anymore i Antoni jest zagubionym kalekim starcem.
Istnieje druga mozliwosc, Antoni doskonale wie ze Donald nic w sprawie nie zrobi, ze jest malo prawdopodobne zeby o sprawie wiedzial, a jesli wie to nie jest oczywiste ze rozumie o co w niej chodzi, ze jesli mialby do wyboru miedzy pogorszeniem kontaktow z ruskimi a polepszeniem, to nie bedzie sie w tym kierowal stanowiskiem Polski, jakkolwiek rozsadnym. Jesli wiec Antoni to wszystko wie ale mowi ze Donald tutke odzyska bo mu obiecal to on zwyczajnie i beszczelnie klamie, probuje zrobic ludziom wode z mozgu i oszukac.
Antoniemu wtoruje Jarek Naczelnik, ktory radosnie odkryl karty i oskarzyl opozycje o niszczenie gospodarki, o to ze to oni dobra zmiane wciskaja w kanal bo nie inwestuja gdy inwestowac dla dobra kraju powinni. Polska wiec jest skazana na ekonomiczny disaster bo wrogowie nie inwestuja, wszelkie starania nowej i patriotycznej ekipy nie sa w stanie kraju z bagna wyciagnac. Klamie wiec Jarek Naczelnik bezczelnie czy tylko odjechal i za to co mowi nie jest juz odpowiedzialny? Czy moze znowu jest na pochach?
Jakkolwiek nie mam dobrego zdania o intelektualnych mozliwosciach ani Jarka ani Antoniego to jednak podejrzewam ze oni zdaja sobie sprawe z tego co mowia, oni nie odjechali jeszcze, oni oszukuja tylko.
Komentarze