Jan Kalemba Jan Kalemba
609
BLOG

Hinduski kołowrotek pokonał Anglię

Jan Kalemba Jan Kalemba Polityka Obserwuj notkę 3

Niniejszy tekst jest dygresją do – nieprzypadkowej chyba –  ponad dwudziestoletniej akcji likwidowania polskiego przemysłu.

Przysłowiowymi narzędziami kolonizacji były paciorki i perkal. Chociaż kolonizowane kraje były na różnych poziomach rozwoju cywilizacyjnego, to jednak umiały same wytwarzać ozdoby i przyodziewek. Kolonizatorzy nakłaniali tubylców do rezygnacji z prymitywnych wytworów własnych rąk, ale nie stymulowali unowocześnienia wytwórczości ozdób i przyodziewku na miejscu, lecz zalewali kolonizowany kraj paciorkami i perkalem wyrabianymi w metropolii.

Indie, skolonizowane ostatecznie przez Anglię w końcu XVIII, zalane zostały przez wyroby włókiennicze z Manchesteru, co zlikwidowało w znacznym stopniu miejscową, rzemieślniczą wytwórczość tekstylną i setki tysięcy rodzin utraciło źródło utrzymania. Administracja kolonialna wymusiła w całych regionach Indii zaprzestanie upraw zbóż i warzyw na rzecz upraw roślin przemysłowych na potrzeby Anglii, głównie indygowca barwierskiego. Stąd powstały niedobór żywności stał się przyczyną klęsk głodowych.

Nie przypadkiem więc Mahatma Gandhi rozpoczął działalność niepodległościową w takim właśnie regionie w stanie Bihar, gdzie zorganizował masowy obywatelski ruch oporu. Zdobył przy tym taki autorytet, który pozwolił przekonać Hindusów do bojkotu brytyjskich wyrobów tekstylnych i noszenia ubrań z tkanin własnego wyrobu. Było to tak skuteczne, że miejscowe rzemiosło włókiennicze odrodziło się na olbrzymią skalę. Codziennym narzędziem milionów kobiet  stał się przy tym kołowrotek, który jako symbol odrodzenia narodowego znalazł się na oficjalnej fladze państwa.

My też, jak przysłowiowi Murzyni, zachwyciliśmy się zagranicznymi paciorkami i perkalem. Krajowa produkcja była niższej jakości, a więc mało było sprzeciwów przed jej likwidacją. Pamiętam doskonale z lat 90. szyderstwa młodzieży prawicowo-liberalnej z naszych przestarzałych fabryk. Nie stronił od tego pan Ziemkiewicz, który potem odkrył kolonialny charakter naszej rzeczywistości.

Straciliśmy przemysł okrętowy, hutniczy, maszynowy, elektroniczny i włókienniczy. Nie wdając się w dokładne wyliczenia, śmiało można powiedzieć, że w Polsce ubyło 2 do 3 mln. miejsc pracy, tyle ilu naszych rodaków udało się na emigrację. Proporcjonalnie do tego ubyło podatków na bezpieczeństwo oraz składek no ochronę zdrowia i emerytury. Ale czemu tu się dziwić – przez ponad 25 ostatnich lat tylko 2,5 roku funkcjonowały rządy, które w istocie próbowały realizować nasz interes narodowy –  rządy Jana Olszewskiego i PiS.

Wygląda na to, że teraz przyszła kolej na przemysł wydobywczy węgla kamiennego. Jeżeli to nie jest prawdą, to czemu na węgiel importowany nie jest nałożonych dwadzieścia kilka danin tak, jak na wydobywany w kraju?

Natomiast larum o groźbie śmierci Śląska skwituję tak – w ostatnich wyborach do sejmików wojewódzkich w woj. śląskim na PiS oddano 368451 głosów, a na koalicję PO-PSL 595530 głosów (409760 na PO).

Ciekawe, czy znajdzie się polski Mahatma i jaki, zamiast hinduskiego kołowrotka, będzie symbol polskiego odrodzenia narodowego?

Jan Kalemba
O mnie Jan Kalemba

NARÓD TO CI KTÓRZY BYLI, SĄ I BĘDĄ

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka