Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
728
BLOG

Lekcja Historii Pamięci Narodowej - Ojczyzny łono

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Polityka Obserwuj notkę 1

 Służyć PRAWDZIE o Kresach 1569-2014 itd..., Sybirakach 1831-1956, Wołyniu 1942-1944 i Katyniu, Miednoje i Charkowie -1940: w pełnym wymiarze a nie cząstkowym przy pomnikach na swieżym powietrzu, przez cały rok !


pl.wikipedia.org/wiki/Cztery_pory_roku_(Vivaldi)
·                                
·              
                  
Cztery pory roku (Le quattro stagioni) – cykl 4 koncertów skrzypcowych umieszczony w wydanym w 1725 roku zbiorze 12 koncertów Op. 8 Il cimento ...
www.youtube.com/watch?v=5gX9ejWuLO4
·                                
30 gru 2012 - Przesłany przez: marcia111tusia

 

Antonio Vivaldi - cztery pory roku wiosna Pierwszy koncert - "Wiosna" - utrzymany jest w radosnej ...

 

 w warunkach stworzonych dla dzieci i młodzieży jak w Muzeum Żydow Polskich na warszawskim Muranowie.


 

 A jak jest obecnie sami Państwo popatrzcie.

Symboliczne mogiły i Pomniki.

Dopóki to POKOLENIE jeszcze żyje ma to podniosły charakter a co później kiedy Ich nie stanie?.

Symboliczna mogiła jak Warszawska Cytadela z miejscem stracenia Rządu Romualda Traugutta pójdzie w zapomnienie.

Kiedy inna mniejszosć Narodowa potrafi zadbać o swoją tożsamosć i swoje korzenie na Ziemiach Polskich.

Ku przemysleniu! tej sytuacji kreowanej przez lata.

 

 

 

W dniu 24 września 2010 roku odbyło się odsłonięcie i poświęcenie Symbolicznej Mogiły Sybiraków na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. Uroczystość rozpoczęła się mszą świętą w Katedrze Polowej Wojska Polskiego przy ul. Długiej. Na mszę przybyli liczni Sybiracy z Warszawy i miejscowości podwarszawskich, w których działają Koła Związku Sybiraków, przedstawiciele władz centralnych i samorządowych oraz młodzież szkolna. Poczty sztandarowe wystawiono od Urzędu m.st. Warszawy, Zarządu Głównego i Zarządu Oddziału Warszawskiego Związku Sybiraków, licznych kół regionu warszawskiego, Publicznej Szkoły Podstawowej im. Zesłańców Syberyjskich w Kalinowie oraz harcerzy z Chorągwi Warszawskiej. Zebranych na mszy przywitał Prezes Oddziału Warszawskiego Związku Sybiraków Henryk Majewski (w załączeniu). Mszę świętą celebrował ks. prałat kapelan WP płk Sławomir Żarski, który wygłosił homilię skierowaną głównie do zesłańców syberyjskich i obecnej młodzieży szkolnej.

Po mszy zebrani udali się na Cmentarz Wojskowy na Powązkach, gdzie w kwaterze C-15, przy monumencie Symbolicznej Mogiły Sybiraków odbyła się druga część uroczystości.

Na Cmentarz przybyła liczna grupa Sybiraków z Prezesem Zarządu Głównego Tadeuszem Chwiedziem i Sekretarzem Generalnym Stanisławem Sikorskim, liczni przedstawiciele władz centralnych i samorządowych, młodzież szkolna. W uroczystości uczestniczyła asysta wojskowa. Uroczystość rozpoczęto hymnem państwowym i hymnem Sybiraków. Odsłonięcia pomnika – przecięcia wstęgi na monumencie trzech krzyży – dokonali: Tadeusz Chwiedź – Prezes Zarządu Głównego Związku Sybiraków, Henryk Majewski – Prezes Zarządu Oddziału Warszawskiego Związku Sybiraków, Danuta Kominiak – Prezes Koła Związku Sybiraków Praga-Północ, Janina Szestakowska – wieloletni członek Oddziału Warszawskiego Związku Sybiraków oraz Ryszard Piotrowski – Prezes Honorowy Oddziału Warszawskiego i Przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Budowy Pomnika.

Aktu poświęcenia monumentu trzech krzyży Symbolicznej Mogiły Sybiraków dokonał ks. prałat komandor WP Leon Szot – Kanclerz Kurii Biskupiej Wojska Polskiego (przemówienie w załączeniu). Następnie głos zabrał Tadeusz Chwiedź – Prezes Zarządu Głównego (w załączeniu), po którym występowali goście obecni na uroczystości: Jowita Kacik, przedstawiciel Kancelarii Sejmu, odczytała list od Marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny (w załączeniu), Tomasz Waźbiński – Dyrektor Kancelarii Marszałka Sejmiku Mazowieckiego Adama Struzika, Ryszard Piotrowski – Prezes Honorowy Oddziału Warszawskiego Związku Sybiraków i Przewodniczący Wojewódzkiej Rady Związku (w załączeniu).

Następnie odbyła się ceremonia składania wieńców. Wieńce i wiązanki zostały złożone od: Zarządu Głównego Związku Sybiraków, Zarządu Oddziału Warszawskiego ZS, Marszałka Sejmu, Ministra Obrony Narodowej, Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, Prezydent m.st. Warszawy, Marszałka Sejmiku Mazowieckiego, Burmistrzów Dzielnic Warszawski, Kół Związku Sybiraków, Publicznej Szkoły Podstawowej im. Zesłańców Syberyjskich w Kalinowie oraz szkół warszawskich i licznych osób przybyłych na uroczystość.

Na zakończenie zabrał głos Henryk Majewski, Prezes Oddziału Warszawskiego Związku Sybiraków, który podziękował wszystkim obecnym za przybycie i uczestniczenie w uroczystości.

Przemówienie Tadeusza Chwiedzia

Ekscelencje, Przewielebni Księża, Szanowni Parlamentarzyści,

Dzisiejsza uroczystość patriotyczno-religijna tu w tym miejscu na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie ma szczególny charakter z kilku powodów: odbywa się w roku, w którym przypada 70. rocznica I, II i III masowej deportacji Polaków na Sybir.

W bieżącym roku przypada 70. rocznica tragicznego mordu katyńskiego, który w tym roku pogłębiony jest straszliwym bólem z powodu katastrofy pod Smoleńskiem. Zginęło w niej wśród 96 ofiar również kilku Sybiraków, między innymi: Sekretarz Generalny Zarządu Głównego, wszystkim Sybirakom znany śp. Edward Duchnowski.

Do szczególnego charakteru dzisiejszej uroczystości zaliczyć należy też odsłonięcie i poświęcenie kolejnego znaku pamięci Polskiej Golgoty Wschodu – dowodu cierpień tamtych tragicznych dni naszej sybirackiej „Drogi Krzyżowej”.

Tragedia zsyłek Polaków na Sybir trwa od ponad 200 lat, lecz w takim rozmiarze i z takim okrucieństwem, jakie miało miejsce po 17 września 1939 roku, tzn. po agresji Związku Radzieckiego na Polskę, była dotąd niespotykana.

Przypomnijmy: I masowa deportacja 10 lutego 1040 roku – wywieziono 220 tys. Polaków, II masowa deportacja 13 kwietnia 1940 roku – 320 tys., III masowa deportacja w czerwcu 1940 roku i w czerwcu 1941 roku IV masowa deportacja.

W tym miejscu należy przypomnieć, że wywózki i zesłania Polaków trwały do 1956 roku. Różne źródła podają różne liczby deportowanych: 1,2 mln, 1,5 mln, a źródła zachodnie nawet szacują na 2 mln.

Komisja Historyczna Zarządu Głównego Związku Sybiraków, po bardzo szerokiej i wnikliwej analizie, w oparciu o badania dokumentów archiwalnych, potwierdza dane Głównego Urzędu Statystycznego podawane w opracowaniu z 1994 roku pt. „Polska w liczbach”. Ogólną liczbę deportowanych na 1,35 mln potwierdza się następną tragiczną liczbą, że co trzeci deportowany pozostał na zawsze na „nieludzkiej ziemi”, ponosząc ofiarę najwyższą – ofiarę śmierci. W tym miejscu pozwalam sobie wyrazić nadzieję, że historycy podejmą zdecydowane badania i w końcu ustalą ostateczne dane po 70 latach od tych wydarzeń. Sybiracy i społeczeństwo polskie i nie tylko polskie mają prawo domagać się tej wiedzy, wiedzy prawdziwej. To hańba i wstyd, a dla Sybiraków wielkie upokorzenie, kiedy słyszymy ze strony historyków różne dane z tendencją do ciągłego zaniżania tych danych.

My Sybiracy wiemy, że było nas wielu i wszyscy zesłańcy doznali głodu, upokorzeń, chorób, katorżniczej pracy i innych bolesnych represji. Najsłynniejsze z okrucieństwa obozy to: Kołyma, Workuta, Norylsk, Magadan. Największe skupiska zesłańców to: Kazachstan, Ałtajski Kraj, Omsk, Swierdłowsk, Komi, Irkuck.

Polacy byli wszędzie tam, gdzie były najtrudniejsze warunki życia. Poeta Sybirak Marian Jonkajtys nazwał te miejsca „Białe Krematoria”. Zesłańcy ginęli z głodu, wyczerpania, z nieludzkich warunków życia – latem spalającego na śmierć słońca, zimą zamarzali. Śmierć zbierała swoje żniwo jak w najkrwawszych bitwach na froncie, tylko śmierć zesłańców następowała powoli, w niewyobrażalnych cierpieniach.

Ziemia syberyjska kryje w sobie wiele tysięcy mogił, po których nie ma już śladu. Czas zatarł ślady tamtych tragedii, jakich doznawali Polacy na zesłaniu.

Sowieckie deportacje Polaków są bardzo ważnym i tragicznym doświadczeniem dziejowym. Doświadczeniem, którego nie wolno zapomnieć, którego nie wolno zafałszować, którego nie wolno przemilczeć. Dlatego Sybiracy, spełniając swój obywatelski, patriotyczny i statutowy obowiązek, budują znaki pamięci Golgoty Wschodu, jak ten, przed którym teraz stoimy, by młode pokolenia pamiętały o tragedii Narodu Polskiego, jaką my Sybiracy mamy zapisaną w swoich życiorysach.

Głównym celem agresora było zniszczenie narodu polskiego, zlikwidowanie wszystkich Polaków, którzy stanowili zagrożenie dla reżimu stalinowskiego, którzy utrudniali i przeszkadzali w czystce etnicznej, mającej na celu likwidowanie wszystkiego co polskie. Cierpienia, jakich doznaliśmy na zesłaniu, odczuwamy do dzisiaj na naszym zdrowiu. Syndrom Sybiru ciążył na naszym zdrowiu i psychice przez całe nasze życie, w co trudno uwierzyć – szczególnie orzecznikom lekarskim.

My ofiary tej straszliwej tragedii wiemy, jakich niewyobrażalnych cierpień doznaliśmy na zesłaniu i jak czujemy się dzisiaj na skutek utraconego zdrowia. Dlatego głośno, stanowczo i zdecydowanie będziemy głosić prawdę historyczną o tamtych tragicznych dniach, ku przestrodze, „by nigdy więcej”.

Naszym obowiązkiem jest głosić młodym i nie tylko młodym, a może przede wszystkim tym, którzy decydują o losach naszego kraju, przesłanie: Przebaczenie, Zgoda i Pojednanie – tylko w takich warunkach możliwa jest współpraca sąsiedzka w dziedzinie społecznej, politycznej i gospodarczej. Związek Sybiraków kolejny raz proponuje zwołanie Kongresu Pojednania z Rosją. Sprawy zesłań i ich skutków pozostawić należy historykom, ocenę dokonanych zbrodni organom sprawiedliwości, a warunków bieżącego życia – zgodnej współpracy narodów.

Jan Paweł II, nasz polski Papież, tak nas nauczał, cytuję: „Przebacz, a zaznasz spokoju”. Przebaczenia naucza nas nasza wiara katolicka, naszym obowiązkiem jest przestrzegać tych zasad i stosować je w codziennym życiu.

Ale pojednania, zgody i przebaczenia muszą chcieć obie strony – wyciągnijmy jako pierwsi rękę do tej zgody. Ta ideowa treść tego przesłania głosi prawdę, że Sybiracy mimo doznanych tragicznych cierpień i krzywd nie żywią ducha zemsty i odwetu, ale pragną zadośćuczynienia i sprawiedliwości.

Uważamy za swój obowiązek podejmowanie obywatelsko-patriotycznych działań dla umocnienia niepodległości wolnej Ojczyzny. Bogu dziękujcie, ducha nie gaście – za zawołaniem Ojca Świętego Jana Pawła II – Sybiracy realizują to bardzo dokładnie.

Wszystkie nasze znaki pamięci są dowodem wielkiej podzięki tym, co wytrwali syberyjskie piekło i powrócili do Ojczyzny. Stanowią one dowód naszej pamięci o tych, co pozostali na „nieludzkiej ziemi”. Symbol naszej wiary, a przede wszystkim krzyż, jest głównym elementem na wielu najważniejszych pomnikach. Znak krzyża towarzyszył nam na zesłaniu, w łagrach i więzieniach. Znak krzyża góruje przy pomniku Grobie Nieznanego Sybiraka w Białymstoku, przy pomnikach w Warszawie, we Wrocławiu i w wielu miejscach na terenie całego kraju – symbol męczeństwa i zwycięstwa.

Drodzy Sybiracy! Uczmy młode pokolenie umiłowania Ojczyzny i patriotyzmu na własnym przykładzie w ekstremalnych warunkach, w jakich czyniliśmy to na zesłaniu. Tylko wychowanie młodych w duchu patriotyzmu i bezgranicznego umiłowania Ojczyzny będzie gwarantem niepodległości i suwerenności Polski jako dobra najwyższego Polaków.

Szanowni Zebrani! Na zakończenie chciałbym w imieniu naczelnych władz Związku Sybiraków bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tego wspaniałego Znaku Pamięci Golgoty Wschodu. Za trud, wysiłek i niezbędne środki, bez których realizacja tego przedsięwzięcia byłaby niemożliwa. Wyrażam głębokie przekonanie, że pomnik będzie dobrze służył utrwalaniu pamięci tragedii Sybiru i Kazachstanu, miejsc represji i cierpień polskich zesłańców.

Dziękuję za uwagę!


Przemówienie Ryszarda Piotrowskiego

 

Na początku dwudziestolecia międzywojennego zrodziła się myśl utworzenia Związku kultywującego pamięć gehenny Narodu Polskiego na Syberii – ziemi łez, cierpienia i katorgi zsyłanych tam przez kilka stuleci Polaków. Jako pierwszy powstał w 1921 roku Niezależny Akademicki Związek Sybiraków, skupiający młodych ludzi urodzonych na Syberii. W roku 1928 żołnierze 5. Dywizji Syberyjskiej utworzyli Zrzeszenie Sybiraków, z którego następnie powstał Związek Sybiraków. Jego honorowym członkiem był Sybirak Józef Piłsudski – Marszałek Polski. W lipcu 1938 roku Związek Sybiraków otrzymał od Kurii Polowej WP i Komendy Garnizonu Stołecznego Kwatery Sybiraków na Powązkowskim Cmentarzu Wojskowym w Warszawie. Uroczystość poświęcenia krzyża postawionego pośrodku Kwatery Cmentarnej Sybiraków odbyła się 1 listopada 1938 roku. Ten pierwszy krzyż Sybiraków przetrwał II wojnę światową i w końcu lat 60. został usunięty.

Reaktywowany w 1989 roku Związek Sybiraków przejął kontynuowanie wielopokoleniowych tradycji związanych z martyrologią syberyjską Narodu Polskiego, w tym również gestorską opiekę nad Kwaterą Cmentarną Sybiraków. Jest to wielki zaszczyt, a zarazem obowiązek i odpowiedzialność ze względu na fakt, że znajduje się ona na najważniejszym cmentarzu wojskowym w alei powstań narodowych, gdzie stanowi ostatnie ogniwo w łańcuchu walk o wolność i niepodległość Polski. Tu spoczywają prochy tych, którzy ogarnięci miłością Ojczyzny poświęcili dla Jej dobra całe swoje życie, walcząc w powstaniach narodowych, w czasach rozbiorowych, podczas wojen światowych i podczas reżimu stalinowsko-komunistycznego.

Mając na uwadze ten fakt, a zarazem historyczny obowiązek, Oddział Warszawski Związku Sybiraków podjął wysiłek budowy krzyża wraz z płytą pamiątkową stanowiącą Symboliczną Mogiłę Sybiraków, której poświęcenie odbyło się 14 czerwca 1992 roku. Od tego czasu każdego roku w rocznice zesłań obywateli polskich w głąb ZSSR 10 lutego, 13 kwietnia, 20 czerwca odbywają się spotkania modlitewne Sybiraków z rodzinami oraz młodzieży szkolnej Stolicy i Mazowsza.

Z biegiem lat w miarę wzrostu zainteresowania społecznego losem zesłańców syberyjskich i możliwościami organizacyjnymi Oddziału zrodziła się inicjatywa zbudowania pomnika, który po wsze czasy będzie symbolizował etos zesłańców Sybiru i stanie się trwałym obiektem przekazu pamięci o losach naszych przodków poległych, pomordowanych i zmarłych na Syberii i w Kazachstanie.

Wielki Polak Jan Paweł II nazwał męczeństwo naszego narodu na Syberii i w Kazachstanie „Polską Golgotą Wschodu”.

Właśnie to określenie głęboko wryło się w nasze serca, a także przyjaciela Sybiraków –męża Sybiraczki, artysty plastyka prof. Bogusława Smyrskiego.

Zobowiązał się on do bezpłatnego opracowania szczegółowego projektu i nadzorowania prac budowlanych.

Niestrudzony w pracach nad koncepcją prof. Smyrski zdołał osiągnąć akceptację władz miejskich, konserwatorskich i cmentarnych, co umożliwiło podjęcie podstawowych prac.

W ślad za tym nastąpiły działania z uzyskiwaniem sponsorów.

Pierwszą dotację otrzymaliśmy od Prezydent Stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz, następnie od marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika oraz od Kierownika Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Janusza Krupskiego, a także od Sybiraka Jana Rozwandowicza. W imieniu Sybiraków składam z głębi serca płynące podziękowania za ich ofiarność oraz za to, że za ich przykładem uczynili to inni, co zapewniło kontynuowanie rozpoczętych prac. Duży wkład finansowy był ze strony Kół terenowych Warszawy i województwa, a przede wszystkim z budżetu Zarządu Oddziału Warszawskiego. Odbiór wykonanej głównej części pomnika – trzech krzyży symbolizujących Polską Golgotę Wschodu – odbył się 27 sierpnia 2008 roku.

Do końca 2009 roku trwały prace związane z montowaniem pozostałych elementów pomnika, napisów i podłoża.

Mimo że pomnik nie w pełni jeszcze był wykończony, Sybiracy Warszawy i województwa mazowieckiego z wielką pokorą i miłością w sercu gromadzili się u jego stóp, by w zadumie i modlitwie oddać hołd zesłańcom Sybiru od czasów najdawniejszych po współczesne. Na jego kamiennych tablicach nie udało się umieścić wszystkich miejscowości, gdzie powstały polskie cmentarze i gdzie są zapomniane groby, już dziś trudne do odnalezienia. Naszym gorącym pragnieniem jest, aby pomnik jako pokoleniowy testament został przekazany w ręce i serca młodych Polaków.

Wielkość i znaczenie tego pomnika polegają bowiem na tym, że kiedy nie będzie już nas żywych, świadków tych zbrodni na narodzie polskim, to wbrew tak obecnie panującej amnezji historycznej te trzy krzyże i kamienne tablice będą mocą swego istnienia przypominały o zbrodni ludobójstwa współczesnego świata.

Zdemontowany krzyż Symbolicznej Mogiły 1922 jako znak pamiątka historycznego trwania, w łańcuchu walk niepodległościowych, winien być postawiony w miejscu, skąd odbywały się zsyłki Polaków na Syberię, to jest w rejonie Cytadeli Warszawskiej, w sąsiedztwie X Pawilonu, w którym mieści się Muzeum Zesłańców Sybiru.

W imieniu Sybiraków Stolicy i województwa mazowieckiego dziękuję wszystkim, którzy poparli dzieło budowy tego symbolu Polskiej Golgoty Wschodu i dziś mają głęboką satysfakcję, że dali świadectwo prawdzie o tym, czym były zsyłki obywateli polskich dokonywane przez reżim carski i sowiecki. Szczególne podziękowanie składam prof. Bogusławowi Smyrskiemu oraz współpracującemu z Nim Sybirakowi – projektantowi konstrukcji inż. Tadeuszowi Kułakowskiemu. Wyrażam w imieniu Sybiraków wdzięczność pracownikom Wydziału Administracyjnego i Spraw Obywatelskich Urzędu Stołecznego oraz Kierownikowi Cmentarza Wojskowego Krzysztofowi Dybalskiemu za wyrozumiałość i udzielanie pomocy w budowie pomnika.

Bardzo serdecznie i gorąco dziękuję członkom Zarządu Oddziału Warszawskiego za trud włożony w całym procesie powstawania pomnika, a Zarządom i członkom Kół terenowych za finansowe i moralne wsparcie. Słowa podziękowania kieruję również do kierownika firmy kamieniarskiej Edwarda Cybulskiego.

Jego ekscelencji ks. Biskupowi dziękuję za poświęcenie Symbolicznej Mogiły Polskiej Golgoty Wschodu, delegacjom, gościom, młodzieży szkolnej oraz harcerzom, którzy zgromadzili się wokół nas, składam głęboki ukłon i serdeczne z głębi serca płynące gorące podziękowanie.


Przemówienie Henryka Majewskiego

 

SZANOWNI PAŃSTWO!

Wielce szanowni:

- Dostojni przedstawiciele władz państwowych i samorządowych Ziemi Mazowieckiej oraz Miasta Stołecznego Warszawy,

- Szanowny Panie Prezesie Zarządu Głównego Związku Sybiraków,

- Wielebni Księża,

- Panowie oficerowie Wojska Polskiego, Policji i Straży Granicznej,

- Droga Młodzieży,

- Sybiraczki i Sybiracy, Warszawianie, Rodacy.

Rok 2010 jak każdy inny obfituje w rocznice, które nie mogą być i nigdy nie bywają obojętne sercu każdego Polaka.

Dla nas Sybiraków ten rok jest rokiem jubileuszowym. Minęło 70 lat od czasu, gdy w lutym, kwietniu i czerwcu 1940 roku NKWD-ziści, przy pomocy krasnoarmiejców, wywozili całe polskie rodziny z Kresów Wschodnich i innych regionów Polski zajętych przez Armię Czerwoną, na daleką Syberię i do Kazachstanu.

W środku nocy, podczas głębokiego snu, uzbrojeni funkcjonariusze po gwałtownym łomotaniu do siedzib obywateli II RP, wyznaczali im 2 godziny na zebranie się do podróży, a następnie wywozili do najbliższej stacji i pakowali po 40–60 osób do bydlęcych wagonów. Podróż trwała kilkanaście dni, a niekiedy kilka tygodni. Wywożono wszystkich: od niemowląt i ciężarnych kobiet po niedołężnych staruszków, niepełnosprawnych i chorych.

Według najnowszych źródeł zarówno sposób, w jaki przetransportowano co najmniej 1 350 000 polskich obywateli, jak i warunki ich bytowania były wysoce nieludzkie.

Polakom Syberia była znana co najmniej od dwóch stuleci.

Od pamiętnego ukazu Katarzyny II z maja 1768 roku Polacy po każdym zrywie wolnościowym byli gnani na Sybir. I w założeniu, i w realizacji było to nieludzkie, wydawało się, że gorszego losu nie można Człowiekowi zgotować. Jednak w 1940 roku i późniejszych latach doświadczyliśmy bez porównania gorszej eksterminacji, w dodatku w przytłaczającej większości doznali jej zupełnie niewinni ludzie, których jedyną winę stanowiło to, że byli Polakami.

Carowie zsyłali na Sybir, ale tam pozwalali zachować człowieczeństwo, korzystać z ograniczonej swobody, czytać, pisać, prowadzić badania naukowe. Polacy potrafili to we właściwy sposób wykorzystać. Do dziś istnieją dowody ich działalności, że wspomnę tu powstańców styczniowych: Jana Czerskiego, Aleksandra Czekanowskiego, Benedykta Dybowskiego, których nazwiska i wyniki badań na Syberii znajdują się w encyklopediach naukowych, a także działaczy niepodległościowych – Bronisława Piłsudskiego, Wacława Sieroszewskiego i wielu, wielu innych. Natomiast po polskich łagiernikach z okresu stalinowskiego pozostały tam tylko kości, gdyż nie wolno im było nie tylko pracować naukowo, ale nawet czytać „Prawdy” – tej tuby sowieckiej propagandy.

Oddział Warszawski Związku Sybiraków od lat czynił starania o wzniesienie monumentu – trwałego znaku pamięci Polskiej Golgoty Wschodu. To zadanie było traktowane jako spełnienie testamentu Związku Sybiraków, który powstał w 1928 roku, a którego jesteśmy spadkobiercami. Sybiracy Warszawy spełnili ten obowiązek.

W 2009 roku dzięki wydatnej pomocy Pani Prezydent m.st. Warszawy, Marszałka Sejmiku Mazowieckiego i Ministra – Kierownika Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych projekt został zrealizowany. Opracowanie przestrzenno-artystyczne i nadzór nad budową monumentu to dzieło artysty plastyka – prof. Bogusława Smyrskiego.

Przekazując dzisiaj memoriał sybiracki do publicznego wykorzystania, jesteśmy pełni nadziei, że po wsze czasy będzie on dobrze służył utrwalaniu pamięci o polskich Sybirakach: tych z czasów carskich i tych z czasów stalinowskich, zarówno ze wspomnianego 1940 roku, jak i z późniejszych lat, w tym po tzw. wyzwoleniu wysyłanych na Syberię z różnych obozów NKWD zorganizowanych w Polsce.

Warszawiakom jest znany obóz NKWD nr 10 w Rembertowie, z którego w latach 1944–1945 wywieziono na Wschód co najmniej 1500 osób, przede wszystkim żołnierzy Armii Krajowej i powstańców warszawskich.

W zachowaniu pamięci o Sybirakach niech dobry Bóg nam błogosławi!


 

List Marszałka Sejmu RP

  

 
 
 
 
 
Pierwsze spotkanie Klubu Przyjaciół Muzeum Historii Żydów Polskich
 
Pierwsze spotkanie Klubu Przyjaciół Muzeum Historii Żydów Polskich już w czwartek 20 czerwca!
Członków Klubu zapraszamy na spacer pt. „Opowieść o Muranowie” , który poprowadzi Jagna Kofta. W czasie spaceru opowie m.in. o przedwojennym życiu dzielnicy, czasach getta i powojennej odbudowie.
Spacer potrwa ok. 2 godzin.
Osoby zainteresowane przyłączeniem się do Klubu Przyjaciół Muzeum Historii Żydów Polskichprosimy o kontakt z koordynatorem klubu pod adresem friends@jewishmuseum.org.pl
 
 
 
 
 
 
1.                            Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie – Wikipedia ...
pl.wikipedia.org/wiki/Muzeum_Historii_Żydów_Polskich_w_Warszawie
 
Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie (MHŻP) – muzeum znajdujące się w Śródmieściu Warszawy, na Muranowie. Jest jedyną polską instytucją kultury ...
 
A gdzie Muzeum Polakow na Kresach, polskich kresach od czasów Króla Władysława Jagiełły i Dynastii Jagiellonów
 
W LUBLINIE ???
 
 
 
Unia Lubelska (1569)
§                                   Słowa kluczowe
§                                   Tematy
§                                     Hasło
W 1569 roku odbył się w Lublinie sejm, który doprowadził do zacieśnienia związku między Polską a Litwą. Zaprzysiężony w mieście dokument unii polsko-litewskiej głosił: Już Królestwo Polskie i Wielkie Księstwo Litewskie jest jedno nierozdzielne i nieróżne ciało, ale także nieróżna ale jedna spólna Rzeczpospolita, która się z obu państw i narodów w jeden lud zniosła i spoiła.

 
Przyczyny Unii Lubelskiej
Idea ponownego i trwałego zarazem uregulowania spraw polsko-litewskich kształtowała się przez cały wiek XVI. Wynikało to ze zmian, jakie zaszły w sytuacji wewnętrznej obydwu państw, a także z sytuacji międzynarodowej.
Ta ostatnia uległa radykalnej przemianie od czasów aktu krewskiego. Zakon krzyżacki po tzw. wielkiej wojnie i klęsce grunwaldzkiej nie odzyskał już dawnego znaczenia, a ostatecznie został pokonany podczas wojny trzynastoletniej, zakończonej w 1466 roku pokojem toruńskim. Na jego mocy Polska uzyskała Pomorze Gdańskie i część Prus, zaś pozostała ich część ze stolicą w Królewcu miała od tej pory stanowić lenno polskie. Tym samym stracił na znaczeniu jeden z głównych filarów unii z 1385 roku. Jednakże pod koniec XIV wieku pojawiło się inne niebezpieczeństwo zagrażające wschodnim granicom Litwy. Było nimcoraz bardziej rosnące w siłę państwo moskiewskie.
 
Nowy wspólny wróg
Już w roku 1473 wielki książę moskiewski Iwan III Srogi zażądał oddania mu twierdz Połocka, Witebska i Smoleńska oraz wszystkich ziem ruskich należących wówczas do państwa litewskiego. Kilka lat później, w roku 1484, ogłosił się on carem Wszechrusi, aczkolwiek tytuł ten był jeszcze używany sporadycznie i nieoficjalnie (pierwszej oficjalnej koronacji na cara dokonał Iwan IV Groźny w 1547 roku). To wszystko prowadziło do otwartego konfliktu. Do pierwszych walk doszło, gdy tron wielkoksiążęcy w Wilnie piastował Aleksander. Ich wynik był niekorzystny dla Litwy, która utraciła szereg terytoriów. Sytuacja na froncie wschodnim w kolejnych latach ulegała dalszemu pogorszeniu. W 1514 roku utracono kluczową twierdzę Smoleńsk. Na dziesięć lat przed zawarciem Unii Lubelskiej doszło do wybuchu I wojny inflanckiej (1558) między Polską i Litwą z jednej, a Moskwą z drugiej strony. Ten konflikt, podobnie jak i poprzednie, zakończył się stratą znacznych obszarów księstwa, w tym Połocka stanowiącego bramę prowadzącą ku Inflantom i Bałtykowi. Nie udało się trwale usunąć zagrożenia ze strony państwa moskiewskiego, które groziło Litwie utratą bytu państwowego. Tak więc był to bardzo ważny czynnik wpływający na konieczność zacieśnienia stosunków polsko-litewskich, ale nie jedyny.
 
Inicjatywa szlachty polskiej
W XVI wieku w Królestwie Polskim narodził się ruch szlachecki domagający się egzekucji praw i dóbr, zwany ruchem egzekucyjnym. Wśród szeregu propozycji reform, umieścił on postulat wykonania obowiązujących, a dotychczas niezrealizowanych, postanowień układów polsko-litewskich, w tym wcielenia Litwy do Królestwa Polskiego. Na tej samej płaszczyźnie stawiano program inkorporacji Prus, cieszących się dotąd dużą autonomią. Powyższe postulaty miały na celu przede wszystkim dokonanie centralizacji państwa oraz ujednolicenie jego obszaru pod względem prawnym. Na to ostatnie wpływ miał niewątpliwie fakt odmawiania Polakom prawa dziedziczenia dóbr w Wielkim Księstwie Litewskim, co w sytuacji coraz częstszych małżeństw między członkami obydwu narodów rodziło wiele konfliktów.
 
Zmiany na Litwie
Zawarciu unii sprzyjały również przemiany zachodzące na terenie Wielkiego Księstwa Litewskiego. Król przeprowadził powszechnie tzw. pomiarę włóczną, polegającą na komasacji i przemierzeniu gruntów na włóki. Wprowadzono również trójpolówkę w gospodarstwie chłopskim i ujednolicono ciężary przy jednoczesnym ich zwiększeniu, co leżało w interesie szlachty, przyczyniając się tym samym do rozwoju gospodarki folwarcznej. To wszystko pozwoliło na zrównanie stosunków wiejskich na Litwie ze stosunkami panującymi w Koronie. W parze z tą reformą przeprowadzono także nowy podział administracyjny kraju, dzieląc województwa na większe powiaty. Przemiany dotknęły również prawodawstwo litewskie. W roku 1529 oraz 1566 wydano I i II statut regulujący kwestie prawno-ustrojowe i zmierzające do ujednolicenia norm obowiązujących w Wielkim Księstwie i w Królestwie Polskim. Ponadto za zacieśnieniem stosunków z Polską coraz bardziej opowiadała się szlachta litewska, stanowiącą w ówczesnych czasach jedyną (obok możnowładztwa) i zarazem najliczniejszą reprezentatywną warstwę społeczną. Jej pozycja w Księstwie, gdzie prym wiedli przede wszystkim przedstawiciele możnych rodów bojarskich, była znacznie słabsza niż szlachty w Koronie. Nic dziwnego więc, że w unii dopatrywała się ona zwiększenia swoich praw i przywilejów. Odzwierciedleniem zmian społecznych zachodzących na Litwie były przemiany w organizacji sejmu litewskiego, w którym coraz większą rolę zaczęli odgrywać przedstawiciele szlachty. Specjalnym przywilejem wydanym w 1564 roku Zygmunt August obiecał, że modyfikacje w ustawodawstwie litewskim będą podejmowane za zgodą wszystkich stanów. Rok później wprowadzono na Litwie sejmiki poselskie.
Wyrazem stanowiska zajmowanego przez szlachtę litewską były postulaty sformułowane na sejmie obozowym pospolitego ruszenia pod Witebskiem. Otóż 13 września 1562 roku uchwaliła ona akt, który posłowie – Jan Chodkiewicz i Melchior Szewiot – zawieźli do przebywającego w Wilnie króla. W dokumencie tym postulowano wspólną elekcję, wspólny sejm i wspólną obronę przy jednoczesnym zachowaniu odrębności państwowej Wielkiego Księstwa.
 
Król Zygmunt II August
Równie ważnym czynnikiem sprzyjającym zawarciu unii, była postawa króla Zygmunta II Augusta. Początkowo był on jej przeciwny, ponieważ silna i dziedziczna władza na Litwie dawała Jagiellonom mocniejszą pozycję w Polsce, gdzie zasadą stawał się wybór władcy. Z czasem jego stanowisko uległo zasadniczej zmianie. Nie doczekawszy się potomka, w obliczu wygaśnięcia dynastiipotrzeba zawarcia ściślejszej unii stawała się coraz pilniejszą. Tak więc Zygmunt August stał się jej czynnym orędownikiem. Znacznym krokiem w tym kierunku było wydanie przez niego przywileju w 1563 roku deklarującego równouprawnienie prawosławnych Rusinów. Ponadto król zapowiedział w nim, że przywilej ten uzupełni i rozszerzy na wspólnym sejmie Litwy i Korony, który będzie traktował o unii.
 
Sejm w Lublinie – polityczne wizje unii
Przebieg negocjacji w sprawie sejmu unijnego był niezwykle burzliwy. Choć zwołano go na dzień 23 grudnia 1568 roku, obrady rozpoczęły się 19 stycznia następnego roku, a więc miesiąc później. W Lublinie miały zetrzeć się ostatecznie trzy poglądy na unię – inkorporacyjnypartnerski i kompromisowy.
Pierwszy nurt reprezentowany był przez szlachtę polską, zwłaszcza stronnictwo egzekucyjne, dążące do wprowadzenia w życie wszelkich praw uchwalonych przez sejmy. Członkowie ruchu uważali, że Litwa powinna być włączona bezpośrednio w granice Polski już za czasów Jagiełły, po unii w Krewie. Ich projekt zakładał inkorporację Litwy (najzażartsi chcieli nawet zmienić jej nazwę na „Nowa Polska”) do Korony jako kolejnej dzielnicy, zależnej od władz centralnych i decyzji sejmu polskiego.
Możnowładcy litewscy z kolei uważali, że ich państwo powinno pozostać niezależnym i równorzędnym partnerem dla Polski. Według ich projektów król Polski miał być osobno obwoływany wielkim księciem, a sama Litwa miała posiadać osobne urzędy i prowadzić własną politykę wewnętrzną.
Stronnictwo kompromisowe reprezentowane było przez senat Korony, króla i część szlachty litewskiej. Starało się ono łagodzić konflikty i dążyć do rozwiązywania problemów unii tak, by zadowolić oba walczące stronnictwa.


Zobacz>>> wirtualną makietę 3D Lublina z XVI wieku
 
Obrady sejmu
Król Zygmunt II August działał w sposób zdecydowany, pragnąc za wszelką cenę doprowadzić do połączenia obu państw. Już wcześniej, w roku 1564, przelał swoje prawa sukcesyjne do władzy nad Litwą na Koronęzmniejszając swobodę niechętnych unii możnowładców litewskich. Gdy sejm unijny rozpoczął obrady, król konsekwentnie usuwał przeszkody stojące na drodze do traktatu. Początkowo, przez zimę 1569, dyskutowano o zniesieniu centralnych urzędów na Litwie, czemu sprzeciwiało się stronnictwo litewskie. Innym problemem było pozostawienie osobnych sejmów – litewskiego i polskiego, obok wspólnego sejmu Polski i Litwy.
Początkowo nie udawało się osiągnąć porozumienia. Jedenastego lutego omal nie doszło do zerwania sejmu. Tylko dzięki ogromnej wiedzy prawniczej biskupa krakowskiego Filipa Padniewskiego i wygłoszonej przez niego porywającej mowie do posłów litewskich, udało się uratować obrady. Z kolei Litwini wystąpili z własnym wnioskiem, który ograniczał związek państw do unii personalnej i sojuszu przeciw wrogom zewnętrznym. Wywołało to oburzenie posłów polskich (poseł Sienicki krzyczał, że „na Litwę nie listu, nie mandatu, ale korda trzeba”). I tym razem biskup krakowski odegrał rolę rozjemcy, uspokajając zwaśnione strony.
 
Wyjazd Litwinów
Pierwszego marca 1569 roku Litwini pod wodzą Mikołaja Radziwiłła potajemnie opuścili Lublin, chcąc zbojkotować obrady sejmowe. Cała dotychczasowa praca nad porozumieniem została zaprzepaszczona, co potem gorzko wypominał Litwinom sam król. Posłowie koronni wykorzystali odejście posłów Wielkiego Księstwa, by dokonać inkorporacji ziem Podlasia i Wołynia (21 i 26 marca), czego szlachta od dawna oczekiwała. W początku czerwca do Polski dołączono także, na wniosek możnych wołyńskich, Kijowszczyznę1. Jednocześnie kontynuowano pracę nad projektem unii, który ukończono 24 marca.
Litwini w tym czasie również nie próżnowali. Dwudziestego marca 1569 roku w Wilnie zorganizowano zjazd szlachty, na którym uchwalono kontrprojekt uniizawierający postulaty możnych litewskich. Posłowie litewscy powstrzymywali też szlachtę wołyńską od złożenia przysięgi na wierność Koronie – co udawało się przez dwa miesiące, aż do końca maja, mimo ostrych uniwersałów królewskich.
 
Uchwalenie unii
W początkach czerwca 1569 roku sytuacja się zmieniła – Litwini powrócili do Lublina. Poza inkorporacją ziem ruskich miała na to wpływ postawa niższej szlachty litewskiej. Pragnęli oni ograniczenia władzy możnych; zależało im też na przywilejach, jakie obiecywali im w unii polscy panowie. Obrady wznowiono 6 czerwca i tym razem potoczyły się one znacznie łatwiej. Opozycja możnowładców litewskich z dnia na dzień traciła na sile, przyjmowano rozwiązania proponowane przez obozy inkorporacyjny i kompromisowy. Dwudziestego siódmego czerwca uchwalono akt unii, a 1 i 4 lipca podpisano akty potwierdzające dokonanie dzieła jednoczącego oba kraje2.
W piątek 1 lipca, natychmiast po zaprzysiężeniu unii, król Zygmunt August, mimo padającego rzęsistego deszczu, dosiadł konia i ruszył z zamku do kościoła dominikanów. Tam z „twarzą promieniejącą radością” zaintonował Te Deum, po zakończeniu którego biskup Padniewski odśpiewał modlitwy za króla i królestwo. Według współczesnych opisów wszyscy świadkowie zdawali sobie sprawę z wagi dokonanego dzieła, „wzajemnie składali sobie życzenia i rozeszli się w podziwienia godnym podniesieniu ducha”.


Przeczytaj>>> akt Unii Lubelskiej
 
Postanowienia sejmu unijnego
Ostatecznie walkę o kształt unii wygrało stronnictwo kompromisowe. Oba państwa zrosły się w jedno. Nazywane Rzeczpospolitą Korony Polskiej i Wielkiego Księstwa Litewskiego miały stanowić odtąd nierozdzielny organizm państwowy. Litwa nie została „przyłączona” do Polski, zachowała też swoją nazwę, ale nie pozostała całkowicie suwerennym państwem. Zachowała odrębność skarbu, administracji, wojska i sądownictwa. Wprowadzono też oddzielne języki urzędowe (w Wielkim Księstwie obowiązywał język ruski). Wspólna natomiast miała być polityka zagraniczna (w tym sprawy wojenne) i moneta. Sejm Walny miał zbierać się w Warszawie, izba poselska miała liczyć 120 posłów koronnych i 48 litewskich, zaś w skład senatu miało wejść 113 senatorów koronnych i 27 litewskich. Oba państwa miały też wspólnie wybierać władcę, koronowanego na króla Polski i wielkiego księcia Litwy. Szlachta litewska (i ruska) zostały zrównane w prawach z polską, zniesiono istniejące dotąd ograniczenia w nabywaniu majątków przez szlachtę z Korony na Litwie i litewską w Polsce. Ziemie Wielkiego Księstwa miały być bezpieczne przed ruchem egzekucyjnym.
 
II hołd pruski
W połowie lipca 1569 roku na sejmie unijnym doszło do kolejnego ważnego wydarzenia. Na zamek królewski zjechał Albrecht II Fryderyk Hohenzollern, książę pruski. Dziewiętnastego lipca złożył królowi hołd w obecności szlachty Litwy i Korony. Wydarzenie miało imponującą oprawę – na obecnym placu Litewskimustawiono okazały „majestat”, czyli tron, na którym zasiadł król Zygmunt II August odziany w kosztowne szaty, w koronie na głowie, z berłem i złotym jabłkiem w dłoniach. Zebrali się tam duchowni i świeccy dostojnicy Litwy i Korony, rycerstwo oraz rzesze gawiedzi lubelskiej. Ceremonia wzorowana była na krakowskiej z 1525 roku – Albrecht ukląkł i z chorągwią w ręku wyrecytował rotę przysięgi lennej. Wydarzenie to opisuje Jan Kochanowski w wierszu „Proporzec albo Hołd Pruski”.
Oto w zacnym ubiorze i w złotej koronie
Siadł (król Zygmunt II August) na swym pańskim tronie,
Jabłko złote i złotą laskę w ręku mając,
A Ewangelię na łonie trzymając.
Miecz przed nim srogi, ale złemu tylko srogi,
Niewinnemu na sercu nie uczyni trwogi.
Z obu stron zacny Senat koronny, a wkoło
Sprawiony zastęp stoi i rycerstwa czoło.
Przystąp, Olbrychcie młody, zacnych książąt plemię,
Który trzymasz w swej władzy piękną pruską ziemię
Z łaski cnych królów polskich; uczyń panu swemu
Winną poczciwość a ślub wiarę dzierżeć jemu...
Już syn książęcy upadł na kolana
I wyznał swe poddaństwo i zwierzchnego pana,
Obiecując na swą cześć k'temu się znać wiecznie,
A wiarę panu swemu zachować statecznie.
Zatym mu jest do ręku proporzec podany,
Kosztownymi farbami wszytek malowany,
Wielki, świetny, ozdobiony, jaki za lat dawnych
W żadnym szyku nie był znan ani w bitwach sławnych...
Potem w trąby i w głośne bębny uderzono,
A zarazem i strzelbę ogromną puszczono...
Ostatek dnia biesiady sobie przywłaszczyły
I tańce, i myśl dobra, i dźwięk lutnie miły.
 
Skutki polityczne
Unia polsko-litewska była jednym z najdonioślejszych wydarzeń stulecia, nie tylko dla połączonych nią krajów, ale dla Europy Środkowo-Wschodniej. Rzeczpospolita Obojga Narodów przetrwała niemal 250 lat, a unicestwiły ją dopiero połączone siły trzech zaborców.
Historycy do tej pory spierają się o znaczenie Unii Lubelskiej. Pojawiły się teorie o wyłącznych korzyściach Polski i upadku Litwy, jak również hipotezy całkowicie przeciwne. Pewne jest, że połączenie z Litwą wciągnęło Polskę w krwawe i wyczerpujące walki z Rosją, a później także konflikty Turcją. Konflikty wewnętrzne, jak choćby powstania kozackie, pośrednio także były spowodowane przez ustalenia unii – beneficjentami przywilejów polskich była wyłącznie szlachta, co spowodowało rozwarstwienie społeczne. Z drugiej strony, połączone armie obu krajów miały przez kolejne stulecie być najpotężniejszą siłą militarną w regionie, zdolną do odparcia nawet kilku wrogów jednocześnie. Początkowo główną osią konfliktu stały się przyłączone do Litwy w 1561 roku Inflanty. Rzeczpospolita Obojga Narodów toczyła o nie walki z Rosją, wystawiając wspólnie wojska (choć większość historyków zgadza się, że sama Korona nie miała większych interesów w tej wojnie). W początkach XVII wieku, wraz z wstąpieniem dynastii Wazów na tron zjednoczonego państwa, rozpoczął się ciąg wojen szwedzkich – tym razem konflikt objął oba człony Rzeczypospolitej, które znów solidarnie stanęły do walki. Mimo początkowych błyskotliwych zwycięstw,wojny miały ciągnąć się przez ponad pięćdziesiąt lat. Kolejnym źródłem konfliktów okazało się Zaporoże, część obecnej Ukrainy, należąca formalnie do Korony. Mieszkający tam Kozacy najazdami na Mołdawię i samą Turcję sprowokowali Imperium Otomańskie do wojny przeciw Rzeczypospolitej. I znów połączone wojsko Polski i Litwy powstrzymało niepokonane dotąd armie tureckie. Dopiero w czasie potopu szwedzkiego książę Janusz Radziwiłł podpisał akt zrywający Unię Lubelską i oddający Litwę w lenno królowi Szwecji, za co przez Polaków został uznany za zdrajcę, zaś przez Litwinów – za bohatera. Po odparciu potopu, i śmierci Janusza Radziwiłła, dokument ten utracił jakąkolwiek moc prawną. Polska i Litwa walczyły razem w kolejnych wojnach XVII i XVIII wieku. Ostatecznie Unii Lubelskiej położyli kres dopiero zaborcy (Rosja, Austria i Prusy) pod koniec XVIII wieku.
 
Skutki gospodarcze
Potencjał ekonomiczny Rzeczypospolitej Obojga Narodów, zwłaszcza w dziedzinie produkcji żywności, sprawiał, że stała się ona „spichlerzem Europy”, zdobywając prymat wśród najzasobniejszych krajów europejskich w końcu XVI wieku. Handel zbożem przez Gdańsk dla Korony i w mniejszym stopniu ujście Dźwiny dla Litwy, stał się podstawą bogactwa szlachty. Do połowy XVII wieku produkcja rolnicza wciąż wzrastała, osiągając szczyt w 1628 roku. Ceną bogactwa szlachty było jednak zmniejszenie wpływów miast i całkowity upadek znaczenia warstwy chłopskiej.
 
Skutki kulturowe
Unia Lubelska miała też ogromne znaczenie kulturowe. Szlachta litewska i ruska przejmowały wzorce polskie i zachodnie, a polska – wschodnie i orientalne, co zadecydowało o wyjątkowości Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Zjednoczone państwo stało się więc mostem między Wschodem a Zachodem, obszarem wymiany kulturowej o niespotykanej dotąd intensywności. Polonizacja elit litewskich nastąpiła bardzo szybko, w znacznym stopniu rezygnowały one z własnych tradycji, języka i kultury. Zastępował je polski sarmacki tryb życia. Przejmowano język polski i łacinę, ubiory, styl wysławiania się. Dziś zjawisko to jest często postrzegane przez litewskich historyków jako „zdrada narodowa”3.

 
 
Opracowanie: Ewa Sękowska, Ziemowit Karłowicz
 
 
Przymierze Korony Polskiej i Księstwa Litewskiego.
 
historia-polski.klp.pl/a-6192.html
·                                
·                                
W wyniku postulatów ruchu egzekucyjnego dążono do rozszerzenia powiązań między Polską i Litwą, do zawarcia nowej unii, doszło do zwołania wspólnego ...
www.law.uj.edu.pl/~khpp/fontesu/1569.htm
·                                
·                                
AKT UNII LUBELSKIEJ ... walnym a z pany radami i posły a stany wszystkiej Korony polskiej spolnem lubelskiem sejmie będące, to jest Walerjan biskup wileński ...
 
http://historia-polski.klp.pl/a-6192.html
Unia lubelska 1569
 
Unia lubelska
Unia lubelska
Jan Matejko
W wyniku postulatów ruchu egzekucyjnego dążono do rozszerzenia powiązań między Polską i Litwą, do zawarcia nowej unii, doszło do zwołania wspólnego polsko-litewskiego sejmu. Przeszkodą był fakt dziedziczności litewskiego tronu przez Jagiellonów. Tron litewski dawał bowiem gwarancję uzyskania tronu elekcyjnego w Polsce. Problem ten zniknął w wyniku bezdzietności Zygmunta II Augusta, co umożliwiło połączenie polski i Litwyunią realną

 



Połączeniu obu krajów sprzeciwiała się głównie litewska magnateria, obawiając się utraty swoich wpływów. Społeczeństwo litewskie w owym czasie przechodziło przyspieszone zmiany cywilizacyjne (nowy podział administracyjny, wydanie statutów litewskich, kształcenie elit litewskich za granicą). Unii sprzyjała szlachta litewska pragnąca na wzór polski emancypacji i zwiększenia przywilejów. 

Zwołanie wspólnego polsko-litewskiego sejmu nastąpiło na przełomie 1568 i 1569 roku w Lublinie. Król zrzekł się praw dziedzicznych do Litwy. Rokowania trwały wiele miesięcy. Gdy strona litewska wycofała się, król przyłączył do Korony sprzyjające jej Podlasie, a następnie Wołyń i Kijowszczyznę, co spowodowało powrót delegacji. 28 czerwca 1569 roku zawarto unię tworząc wspólną Rzeczpospolitą złożoną z Korony i Litwy. 

Akty unijne zostały wystawione przez sejmy koronny i litewski 1 lipca, a przez króla Zygmunta 4 lipca 1569 roku, łącząc suwerenne i równouprawnione państwa w jedno państwo – Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Kraje zachowały swoje terytoria, a także prawo, urzędy, skarb i wojsko. Od tej pory wspólny miał być monarcha, oraz sejm złożony z senatorów i posłów obu krajów, a także wszelkie przywileje dla szlachty obu krajów. Wspólne były też wojny i polityka zagraniczna. Trzy inkorporowane prowincje (Podlasie, Wołyń i Kijowszczyzna) pozostały przy Koronie, co spowodowało pełną ochronę tych terenów przed napadami tatarskimi i tureckimi. 
Unia lubelska z 1569 roku
1. W Imię Pańskie, Amen. Ku wiecznej pamięci sprawy niżej opisanej (…).
3. Iż już Korona i Wielki Księstwo Litewskie jest jedno nierozdzielne i nieróżne ciało,a także nieróżna ale jedna spólna Rzeczpospolita, która się ze dwu państw i narodów w jeden lud zniosła i spoiła.
 
 
Aktualnie z Polski 
Tam jest prowadzona edukacji młodzieży żydowskiej z całego swiata.
Pierwsze spotkanie Klubu Przyjaciół Muzeum Historii Żydów Polskich
 
A gdzie Polska z Kresów ?
pl.wikipedia.org/.../Pomnik_Poległym_i_Pomordowanym_na_Wschodzi...
·                                
·                                
Pomnik Poległym i Pomordowanym na Wschodzie w Warszawie – monumentalnypomnik autorstwa Maksymiliana Biskupskiego odsłonięty 17 września 1995 ...
www.sybiracy.dwb.pl/?mnu=pomnikPomord
·                                
·                                
(22) 826 13 65, e-mail: warszawa@sybiracyzg.pl, NIP: 527-258-40-41 ... Pomnik został wzniesiony dla uczczenia polskich obywateli - ofiar agresji sowieckiej 17 ... kombatantów i członków Związku Sybiraków z pocztami sztandarowymi.
 
 
Tutaj pod gołym niebem ?
Warszawy, Marszałka Sejmiku Mazowieckiego, Burmistrzów Dzielnic Warszawski, Kół Związku Sybiraków, Publicznej Szkoły Podstawowej im.
 
Nasza historia pod gołym niebem,
a Historia Żydow Polskich w odpowiedniej oprawie dla dzieci, Młodzieży i Staruszków: w 4 pory roku wiosna lato jesień zima.
Dla ludzi wiekowych, schorowanych oraz dzieci i młodzieży.
Sprobuj pomysleć, to nie boli.
Tylko brak woli politycznej aby było tak jak jest wg Pana Marszałka Schetyny.
Czesć Ich pamięci na swieżym powietrzu.
A dla naszych braci w Wierze? Za ponad 180 milionów złotych dotacji bydżetowej!
https://www.warsawtour.pl/.../muzeum-historii-yd-w-polskich-2770.html
·                                
Urząd m.st. Warszawy ... Zlokalizowanie Muzeum Historii Żydów Polskich właśnie na Muranowie nie jest dziełem przypadku. W tym miejscu przed II wojną ...
tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,jest-data-oficjalnego-otwarcia-mu...
·                                
·                                
22 sty 2014 - Przypomniała, że gmach Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawiejest już gotowy i od wielu miesięcy dostępny dla zwiedzających, ale ...
warszawa.wikia.com/wiki/Muzeum_Historii_Żydów_Polskich
·                                
·                                
Muzeum Historii Żydów Polskich  muzeum położone na Muranowie w dzielnicy Śródmieście, przy ul. Anielewicza 6, w pobliżu pomnika Bohaterów Getta.
 
A gdzie polska młodzież ma się zapoznać z naszą Historią na Kresach panie Mistrze Spraw Zagranicznych Grzegorzu Schetynie - tutaj jak co roku 10 lutego 2010- 2014- 2015 itd... Proszę pomysleć i okreslić się do końca. Jak jest pana wola i ludzi panu podobnych co do zamierzeń politycznych w Warszawie  i na Kresach II Rzeczypospolitej!
Jak Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz Waltz.
 

 
Przy symbolicznym pomniku martyrologii Sybirakow niedalekim sąsiedztwie przy hotelu IBIS ?!
 
 
Ks. prof. Chrostowski: Obecni żydzi nie są naszymi starszymi braćmi w wierze
 
2010-01-17
 
Z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim, konsultorem Rady Episkopatu Polski ds. Dialogu Religijnego, rozmawia Irena Świerdzewska
 
Jak przyjął Ksiądz Profesor słowa redaktora naczelnego „L’Osservatore Romano” Giovanniego Marii Viana, że nazywanie Żydów naszymi „starszymi braćmi” jest już nieaktualne?
 
Z satysfakcją i wielką ulgą, bo to ważny element samoświadomości chrześcijańskiej. Wyrażenie Jana Pawła II „starsi bracia” wypowiedziane w 1986 r. w synagodze rzymskiej, doprecyzowane potem jako „starsi bracia w wierze”, wymagało od początku bardzo ostrożnego stosowania. Problem w tym, że wypaczono przekład tych słów z włoskiego na inne języki, w tym również na polski i wielokrotnie zafałszowywano ich rozumienie. Chociaż wiele razy w ciągu kilkunastu ostatnich lat postulowałem i prosiłem, także w rozmowie z ks. Adamem Bonieckim, ówczesnym redaktorem naczelnym polskiego wydania „L’Osserwatore Romano”, żeby te słowa papieża podawać we właściwym brzmieniu, te nawoływania pozostawały bez odzewu. Dobrze się więc stało, zwłaszcza w kontekście zapowiadanej wizyty Benedykta XVI w tej samej synagodze rzymskiej, w której przemawiał Jan Paweł II, że pojawiło się oficjalne i tak potrzebne doprecyzowanie.
 
Skąd wzięło się to wypaczenie?
 
W przemówieniu w synagodze rzymskiej Jan Paweł II powiedział: „Religia żydowska nie jest dla naszej religii «zewnętrzna», lecz w pewien sposób «wewnętrzna». Mamy zatem z nią relacje, jakich nie mamy z żadną inną religią. Jesteście naszymi umiłowanymi braćmi i w pewien sposób, można by powiedzieć, naszymi starszymi braćmi”. W przekładach tego przemówienia wyrzucono słowa „w pewien sposób”, na skutek czego formuła stała się bezwarunkowa. I to jest właśnie ów wielki teologiczny błąd, który oznacza poważne zafałszowanie wypowiedzi papieskiej i wypaczenie samych podstaw teologicznych relacji chrześcijańsko-żydowskich.
 
Jakie skutki niosło bezwarunkowe określanie Żydów jako naszych „starszych braci”?
 
Współczesny judaizm, czyli judaizm rabiniczny bądź talmudyczny, jest traktowany przez większość chrześcijan, co gorsza przez wielu teologów chrześcijańskich, jako religia Starego Testamentu. Sądzą oni, że współczesna religia żydowska jest kontynuacją religii biblijnego Izraela. W związku z tym twierdzą, że stanowi proste przedłużenie wiary i pobożności Starego Testamentu, co sprzyja traktowaniu chrześcijaństwa jako swoistej na nim narośli. Tymczasem, o czym doskonale wiedzą Żydzi, a często nie chcą wiedzieć teologowie chrześcijańscy, współczesny judaizm nie jest zwyczajną kontynuacją religii biblijnego Izraela! Na jej glebie wyrosły dwie religie: ta, która uznała Jezusa za Mesjasza, czyli chrześcijaństwo, oraz ta, która tego nie uczyniła i w dużej mierze ukształtowała się w konfrontacji z chrześcijaństwem, czyli judaizm rabiniczny. Dość paradoksalnie judaizm rabiniczny okrzepł i rozwinął się już po zaistnieniu chrześcijaństwa, a także w opozycji do niego. Ten paradoks historyczny ma ogromne konsekwencje teologiczne. Obie religie polegają na Starym Testamencie i w równym stopniu nie mogą się bez niego obyć! Dziedzictwo biblijnego Izraela to nie tylko dziedzictwo żydowskie, lecz w najpełniejszym tego słowa znaczeniu także dziedzictwo chrześcijańskie. Bezwarunkowe uwypuklanie „starszeństwa” wyznawców judaizmu prowadzi do zupełnego wydziedziczenia wyznawców Chrystusa z tej życiodajnej gleby, jaką również dla nas stanowi Stary Testament.
 
W grę wchodzą też inne przesłanki. „Starsi bracia” oraz „starsi bracia w wierze” to dwa wyrażenia, które weszły do obiegu podczas pontyfikatu Jana Pawła II, lecz nie miały precedensu w wielowiekowym nauczaniu Kościoła. Powstaje pytanie: jakie są ich źródła oraz jak należy je poprawnie rozumieć? Znamienne, że im mocniej katolicy wskazywali, że wyznawcy judaizmu są naszymi „starszymi braćmi”, tym mocniej oni odżegnywali się od tej formuły. Nie znam nikogo reprezentatywnego po stronie żydowskiej, kto by głośno i z równą siłą przyznawał, że chrześcijanie są „młodszymi braćmi” żydów. Ta powściągliwość wynika przede wszystkim z utrwalonego żydowskiego spojrzenia na chrześcijaństwo, które nadal pozostaje bardzo nieprzychylne. Jednym ze skutków tego stanu rzeczy jest fakt, że w ujęciu żydowskim nie traktuje się chrześcijan jako bratnich wyznawców wiary w jedynego Boga. Tego spojrzenia nie wolno lekceważyć, bo jeżeli formuła tak chętnie powtarzana przez część chrześcijan ma istotne znaczenie teologiczne i ma służyć zbliżeniu wyznawców obu religii, to powinna być dobrze zrozumiana, zaakceptowana i upowszechniana przez obie strony.
 
Czy ostatnie stwierdzenia mogą osłabić dialog z judaizmem?
 
Zbliżenie z Żydami i ich religią nie może polegać na prawieniu tanich komplementów, ani tym bardziej na ignorancji czy wypaczaniu nauczania chrześcijańskiego. Musi polegać na prawdzie! W przeciwnym wypadku nie przynosi pożytecznych rezultatów, a tylko deformację, która w naszych czasach stanowi przejaw judaizacji chrześcijaństwa, równie niebezpiecznej jak tendencje judaizujące, które miały miejsce w pierwszych wiekach, zwalczane przez Ojców Kościoła oraz apologetów i pisarzy wczesnochrześcijańskich. W tym miejscu warto przytoczyć słowa św. Ignacego z Antiochii: Jest rzeczą bezsensowną mówić o Jezusie Chrystusie i zarazem żyć po żydowsku, ponieważ to nie chrześcijaństwo przyjęło judaizm, lecz judaizm chrześcijaństwo, w którym zgromadzili się wszyscy ludzie wierzący w Boga” („List do Magnezjan”, VIII, 3).
 
Myślę, że wyznawcy judaizmu usłyszeli w podanym doprecyzowaniu coś bardzo ważnego: są naszymi braćmi, podobnie jak wszyscy inni ludzie, aczkolwiek braterstwo z wyznawcami judaizmu ma dla nas aspekty szczególne i wyjątkowe. Właśnie dlatego trzeba prawidłowo ustalić, na czym dokładnie ono polega, co oznacza, a także co z niego wynika. Należy też podkreślić, że „stwierdzenie braterstwa” nie może być deklaracją jednostronną. Wtedy jesteśmy naprawdę braćmi, kiedy obie strony mówią o braterstwie, uznają je oraz wspólnie umacniają i budują.
 
Źródło: "Idziemy" nr 43/2009
 

 

 

 

     Nowy wizerunek Warszawy?
 
 
Otwarzajcie Państwo tylko i wyłącznie prywatnie na własną odpowiedzialność zgodnie z wolą autorów i prawem autorskim.
 
Przesłany 5 sty 2011
music video by http://facebook.com/glebokioff
zdjęcia scenariusz reżyseria / dop screenplay directed by : krzysztof skonieczny marcin starzecki
kostiumy stylizacja / costume designers styling : marta ostrowicz kalina lach
scenografia aranżacja przestrzeni / set design : krzysztof skonieczny marcin starzecki
montaż / editing : tymek wiskirski www.tymekwiskirski.com
produkcja / production : głębokiOFF (2011)
muzyka : projekt warszawiak
słowa : albert harris

występuje / starring : łukasz garlicki

oraz / and

fryzjer andrzej
janusz chabior
pies disko
agnieszka dobrowolska
wojciech fibak
jacek jędrasik
kamila kalińska
don karlos
ida łozińska
szymon orfin
marta ostrowicz
julia podczerwińska
marzena pokrzywińska
krzysztof skonieczny
marcin starzecki
obywatel sudanu
człowiek toczek
marta zając
zawodnicy klubu garuda muay thai

premiera : chłodna_25 warszawa 5.01.2011 g.21

krzysztofskonieczny.pl
glebokioff.pl
chlodna25.blog.pl

_cały teledysk zrobiliśmy własnym sumptem, bez budżetu, dzięki pomocy ludzi dobrej woli / this music video was created with no budget and with help of good willing people

PODZIĘKOWANIA / SPECIAL THANKS :

galeria wojciech fibak
pan taksówkarz
natalia rybicka
klub kamieniołomy
katarzyna lewińska
klubokawiarnia chłodna 25
grzegorz lewandowski
ali kosoian-koźbielska
marta zając
złote tarasy
kebab ul.solec
przekąski-zakąski
panorama bar hotel mariott
zawodnicy i klub garuda muay thai
bar mleczny biedronka ul. grójecka
piotr vanilla bujnowski
studio produkcyjne orka
szymon wróblewski
hodur złodur
r1 rondo onz
witek rekwizytor
zbyszek wróblewski
zakład fryzjerski ul. freta


OCHRONA PRAW AUTORSKICH :
Ten film jest dziełem autorskim, dotyczy to zarówno całości, jak poszczególnych jego części. Prawa autorskie są własnością Krzysztofa Skoniecznego i Marcina Starzeckiego. 
Zapisywanie filmu w całości jak i jego fragmentów i drukowanie ich kopii jest dozwolone wyłącznie do niekomercyjnego użytku osobistego. Wszelkie inne sposoby wykorzystania, powielanie, tłumaczenie, dostosowanie, modyfikacja lub inne zmiany, dystrybucja lub zapisywanie w każdej formie i przy użyciu jakichkolwiek środków, zarówno w całości, jak i częściowo, bez uprzedniego uzyskania pisemnego zezwolenia Krzysztofa Skoniecznego i Marcina Starzeckiego jest zabronione.
 
 
 
Tradycyjnie co roku magazyn "Machina" prezentuje nową twarz symbolu Warszawy. Po Edycie Górniak czy Monice Olejnik przyszła kolej na mężczyznę.
Wyjątkowo w tej edycji to nie czytelnicy a kierownictwo "Machiny" zdecydowało, kto zostanie Syrenką. Po pojawieniu się w sieci piosenki "Nie ma cwaniaka na warszawiaka" wybór był oczywisty. Gratulujemy!

Autor nie gratuluje pomysłu i sponsorowania przez Magistrat za 160 tys. złotych w wydaniu Machina nowego wizerunku Syrenki Warszawskiej jaką była postać w czasach Honoru sp.Krystyna Kraheleska Danuta, sanitariuszka Powstania Warszawskiego.
 
 
 

Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka