"Stanisław Piotrowicz to jedna z najbardziej tragicznych postaci w naszej polityce. Z jednej strony – człowiek sukcesu, prokurator, właściciel pięknego życiorysu, Konrad Wallenrod PZPRu. Z drugiej jednak – nieszczęśliwy obrońca demokracji, uczestnik narodowej klęski jaką był upadek PRL, a także człowiek szykanowany ze względu na niezbyt szlachetne urodzenie. Zresztą o tym jakie było życie Stanisława Piotrowicza świadczy jego tragiczny finał – dymisja, zlozenie mandatu poselskiego, skromniutka emerytura. Jest więc bohater przywracania ładu konstytucyjnege w IV RP bis postacią niewątpliwie tragiczną.
U podstaw tragizmu Stanisława Piotrowicza leżą ideały socjalistyczne w które uwierzył w młodości. Urodził się i dorastał w czasach, kiedy realnie egzystujący polski socjalizm znajdował się w pełnym rozkwicie i nic nie zapowiadało jego ostatecznej klęski...". Etc, etc
Co mnie fascynuje w panu Stanislawie Piotrowiczu, to brak nazwiska.
Moze Stanislaw Piotrowicz Wokulski? Ten z "Lalki", do ktorego niektorzy, a szczegolnie gaspadin Suzin, odzywali sie per "Stanislawie Piotrowiczu"?
To samo poslanka Krystyna Pawlowicz. Jakie nazwisko? I gdzie i kiedy zgubila?
Polskie nazwiska nie koncza sie na "-icz". Jak juz nie klasycznie na "-ski", to po chlopsku albo rzemieslniczemu - Maliniak, Walczak, Blaszczak, Duda, Szydlo.
W kazdym razie "Lalke" w przepieknym pierwszym wydaniu mozna poczytac na polona.pl
W "Lalce" kazdy ma nazwisko.
(693) 701 111