Michał Jaworski Michał Jaworski
1917
BLOG

Architektura katastrof lotniczych - o dokonaniach komisji Macierewicza

Michał Jaworski Michał Jaworski Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 125

Tytuł nie jest przypadkowy - zespołem pilotażu w komisji kieruje architekt, on jest współautorem niemal wszystkich zaprezentowanych prac i referował dokonania komisji.
1.
Architektura katastrof lotniczych
Z regulaminu lotów:
"W czasie lotu na prostej do lądowania dowódca statku powietrznego obowiązany jest przerwać zniżanie:w przypadku niedokładnego obliczenia do lądowania i niemożliwości jego poprawienia."
Dodatkowo od dwunastu minut załoga posiadła informację "warunków do przyjęcia nie ma".

2.
Architektura katastrof lotniczych
Zespół nie  zadał sobie trudu próby znalezienia odpowiedzi na następujące pytania:
-   do kogo nalezał głos odczytujący wysokości, a więc znający tablice przyrządów,
- dlaczego mimo powzięcia  i potwierdzenia decyzji o odejściu nie zostało ono natychmiast zapoczątkowane, a rozpoczęte dopiero po usłyszeniu sygnału "wysokość niebezpieczna" (65m od gruntu). Sam sposób wykonania odejścia  budzi wiele wątpliwości - po rozpoczęciu wstrzymano na dwie sekundy wolant a przestawienie na  ciąg startowy nastąpiło pięc sekund po rozpoczęciu. Można to traktować jako próbę wyrównania na wysokosci 65 metrów od gruntu, przerwaną dopiero w reakcj na gwałtownie malejącą wysokość nad ziemią. W raporcie MAK, którego autorzy dysponowali symulatorami oraz czynnymi pilotami tupolewa opisano to nastepująco: "
Analiza wyników modelowania, eksperymentu na symulatorze, charakteru ukształtowania terenu i rozmieszczenia przeszkód wykazała, iż w przypadku podjęcia przez drugiego pilota zdecydowanych działań do odejścia na drugi krąg, (wytworzenie przeciążenia ~1,4g z wprowadzeniem silników na zakres startowy), rozpoczętych przez niego o 10:40:51, najprawdopodobniej, udało by się uniknąć tragicznego rezultatu, chociaż prawdopodobnie z przekroczeniem ograniczeń eksploatacyjnych pod względem kąta natarcia (z zadziałaniem sygnalizacji AUASP)"

3.
Architektura katastrof lotniczych
Typowo emocjonalne tezy skierowane do zorientowanego zamachowo elektoratu Macierewicza. Nie do upowszechnienia poza granicami kraju, gdzie przyszłoby im się zderzyć z silnym merytorycznie stanowiskiem  Rosjan.

4.
Architektura katastrof lotniczych
Powrót do "sprowadzania na śmierć". Znowu skierowany do emocji, ale błędny merytorycznie. W tupolewie nie ustawia się "kąta zniżania". Uzyskuje  się go przez sterowanie prędkością zniżania przez ustawienie steru wysokości i prędkością postępową. Piloci mieli świadomość nadmiernej prędkości zniżania, gdyż po alercie TAWS$34 2P wypowiedział komunikat "jest siedem" a nie podjęli żadnych przeciwdziałań.
Naiwne wprowadzanie niezorientowanego słuchacza w przekonanie, że pilotowi wolno we mgle zniżać się bez zachowania  przepisów o widzialności. Sam wykres sugeruje, iż piloci mogli myśleć, że są już nad płaskowyżem i próbowali wyrównać na 65 metrach wysokości nad ziemią zamiast .na co najmniej 100 metrach nad poziomem pasa.
1P trzy dni wcześniej lądował w  Smoleńsku. W odległosci około 6,5km od pasa samolot znajdował się na tej samej wysokości. 07.04 zniżano się z predkością około 5m/s a 10.04 z predkością ponad 7m/s. 

5.
Architektura katastrof lotniczych
Nie potrafię tego skomentować inaczej niż że próbę dyskusji w tej mierze z ekspertami z kraju producenta oraz zespołem Antoniego Milikiewicza uważam za zabawę przerośniętych  chłopców. Eksperci są zgodni: "Jeślipodczas podejścia do lądowania poniżej 200 m prędkośćobrotowa sprężarki wysokiego ciśnienia spadła poniżej 75%, co odpowiada prędkości obrotowej sprężarki niskiego ciśnienia 51 - 54%, należyprzerwaćzniżanie i przejśćna drugi krąg."

6.
Architektura katastrof lotniczych
W oszustwach i manipulacjach Nowaczyk zastapił Biniendę, którego pewnie uznano za nazbyt   skompromitowanego.
Sygnał "wysokości niebezpiecznej"  w CVR występuje pomiedzy "70" a "60", Na wykresach parametrów jest zarejestrowany, kiedy wysokość radiowa wynosi około 65 metrów. Na odnalezionym radiowysokościomierzu była taka właśnie  nastawa.
Z raportu UA nic takiego nie wynika. Poza tym Nowaczyk nie rozumie, iż w skład załogi wchodzi mechanik, do którego obowiązków  należało poinformowanie  o awarii, gdyby taka nastąpiła a w żadnym stenogramie komunikat o awarii nie występuje.
Zapisami  rejestratora KBN KBWL nie posługiwala się za wyjątkiem wybiórczych porównań.
Na kpinę zakrawa, że Nowaczykowi do znalezienia "niesprawności" potrzebny był plik żródłowy a magistrowi kaczejzupie trzy i pół  roku temu wystarczyły powszechnie dostępne informacje (http://kaczazupa.salon24.pl/500401,w-poszukiwaniu-straconych-17-stopni-2 - notka  staraniami  hejterów Macierewicza ukryta).  O ustaleniach przyczyny zawiesznia się zapisu kata przechylenia na 65 stopniach szczegółowo ponformowałem Marka Dąbrowskiegom, a  żeby było jeszcze śmieszniej to  ostatnich informacji udzielałem mu przed jego rozmnową w TV z P.Artymowiczem.
Oczywiście trudno się dziwić, że po uczynieniu sporej przecinki w drzewostanie i przetrawieniu gałęzi przez silniki nie wszystko pozostawało sprawne. 

7.
Architektura katastrof lotniczych
Schemat nie zawiera informacji, pozwalającej stwierdzić iż generał znajdował się poza kokpitem a temu celowi zapewne miał służyć. Jego ciało odnaleziono w poblizu ciała innego członka załogi - ze schematu nie  dowiadujemy się, którego a to mogłoby uściślić rozważania. Nie ma informacji, gdzie znaleziono ciała pasażerów salonki generalskiej.

8.
Architektura katastrof lotniczych
Podobnie niewiele wynika  z tego schematu. Nie znamy informacji, czy strefa wysokich temperatur nie była obszerneijsza niż strefa pożarów zaznaczona przez SmallGis. Ze strefy  pożarów mogło coś wylecieć, bo na przykład pękła jakaś plastikowa konstrukcja.  Naiwne rozumowanie, że jak  jest pożar to wszystko musi się grzecznie i uporządkowanie palić.

Po kilku miesiącach pracy niemałym koszem finansowym komisja nie wytworzyła niczego istotnego i niczego, co oddalałoby wiedzę o katastrofie od oficjalnej. Po wyeliminowaniu znanych  z prezentacji ZP ewidentnych oszustw i błędów pozostały odwołujące się do emocji oszustewka i manipulacyjki.
Warte odnotownia, że Berczyński powiedział iż niczego, do czego przekonay nie będzie nie podpisze i na tych slajdach  jego nazwiska nie ma. Póki co wypada trzymać za niego kciuki.

Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka