Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
1481
BLOG

Jak zrugać prezydenta i hierarchów kościelnych

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Społeczeństwo Obserwuj notkę 43

w ujmujący sposób?

Być może tak jak napisali Justin Welby i Vincent Nichols do prezydenta Andrzeja Dudy:

Każdy przywódca w Europie, już to polityczny, już to religijny, niesie moralny obowiązek, by potępiać rasizm i ksenofobię. 

Jesteśmy głęboko przekonani, tak samo, jak Pan Prezydent, że obowiązkiem każdego rządu jest nie tylko przyjęcie osób w potrzebie, ale również działanie na rzecz integracji tych osób, które, przynosząc do innego kraju swe umiejętności, przyczyniają się do wzrostu jego dobrobytu 

To są wyjątki z odpowiedzi głowy kościoła anglikańskiego i prymasa kościoła katolickiego w Wielkiej Brytanii na list prezydenta Andrzeja Dudy. 

Prezydent Andrzej Duda wystosował 5 września dwa listy, do prymasa Wielkiej Brytanii i do biskupa Canterbury, z prośbą, żeby zwrócili uwagę na kwestię napaści na Polaków w tym kraju. Zwrócił się też do hierarchów, aby zaapelowali do społeczeństwa brytyjskiego o poszanowanie praw podstawowych Polaków, którzy mieszkają na Wyspach Brytyjskich.

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,347,odpowiedz-brytyjskich-hierarchow-na-list-prezydenta-rp.html 

To są bardzo ostre napomnienia zarówno prezydenta RP, polskich duchownych jak i całej polskiej klasy politycznej by zaczęli wypełniać obowiązek miłosierdzia. Należy rozumieć je w kontekście zarówno wypowiedzi oficjalnych przedstawicieli polskich władz, w tym premier Beaty Szydło, ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego i przekraczających granice przyzwoitości słowach ministra spraw wewnętrznych Mariusza Błaszczaka jak i dudniącego milczenia polskich hierarchów Kościoła Katolickiego zarówno w odniesieniu do aktów napaści na imigrantów i cudzoziemców w Polsce, jak i do oficjalnej odmowy wspólnego podnoszenia ciężarów związanych z kryzysem uchodźczym. Justin Welby i Vincent Nichols napisali najostrzej jak tylko pozwalają na to ich pastoraty.

To łagodne, ale stanowcze napomnienie do przestrzegania zasad moralnych. Tak zazwyczaj reagujemy, gdy skonfrontowani jesteśmy z ludźmi niegodnymi - wpierw zaskoczenie, następnie próby odwoływania się do nakazów moralności. 

Jasne jest, że z racji swoich stanowisk i przekonań obaj biskupi brytyjscy muszą dać nadzieję i oczekiwać wypełnienia obowiązku miłosierdzia przez Polaków, mimo że zdają sobie sprawę, bo zachowanie polskich elit politycznych i duchowych jest szeroko raportowane w światowych mediach, że jest wątpliwe, by ich słowa odniosły zamierzony skutek.. Chrześcijanie, których znałem i z którymi miałem wieloletni kontakt tacy właśnie byli i tak właśnie, nie cofając się przed mówieniem gorzkiej prawdy, ale i z przekonaniem o możliwości naprawy, odnosili się do postepków podłych i niegodnych.

Ale ja nie jestem biskupem, a wieloletnie doświadczenie mówi mi, że nie należy spodziewać się poprawy od zatwardziałych w grzeszników. Zmiana postępowania, gdy postępowanie podłe jest wypróbowanym sposobem osiągania korzyści, zdarza się, jeśli nawet, wyjątkowo rzadko.

I dlatego niczego dobrego nie oczekuję ani od Andrzeja Dudy, ani od Mariusza Błaszczaka, ani od polskich biskupów.

 

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo