Bez komentarza! / Mat Google
Bez komentarza! / Mat Google
el.Zorro el.Zorro
462
BLOG

Inwazja na posady gatunku homo debilis pisoviensis.

el.Zorro el.Zorro Społeczeństwo Obserwuj notkę 4

 

Ileż to trzeba pozmieniać, aby wróciło stare?

W przypadku Polski, trzeba było zmienić ustrój.

 

Dla tych, co nie praktykują łaciny informacja, że łaciński termin >debilis< , na polski tłumaczy się jako: „nierozwinięty”, lub „ułomny” a termin >homo debilis< tłumaczy się jako „kaleka”. zatem nic obraźliwego dla kogoś, kto niedomaga na jakimś polu sprawności.

Ale, pozostając przy łacinie, ad rem.

Legenda głosi, że dawno, bardzo dawno temu, przed obliczem towarzysza Wasilija Iwanowicza Czapajewa stawił się młody rewolucjonista, który pożalił się rewolucyjnemu dowódcy-komisarzowi na to, że on tak bardzo chce być lekarzem ale burżuazyjni biurokraci mu w jego powołaniu złośliwie przeszkadzają, bo żądają jakichś papierów z jakichś tam wyższych szkół, a skąd on, prosty syn chłopa, ledwo potrafiący czytać, miałby je wziąć?

Na to, świetnie wyczuwający istotę walki klas w ujęciu bolszewickim, towarzysz Czapajew miał wezwać swojego adiutanta i mu rozkazał:

Pójdźcie z tym młodym człowiekiem do towarzyszy akademików i niech mu na poczekaniu wypiszą potrzebne paniery, bo nie może tak być, aby marnowano zapał chętnego do pracy rewolucjonisty! Przecież te konowały powinni wiedzieć, jak bardzo brakuje nam lekarzy!”.

Cóż, wprawdzie towarzysz Czapajew poległ w 1919 roku, dyktaturę bolszewicką ponoć Polacy pogonili, a nawet zrobiono to też w Rosji,

tymczasem w Polsce, duch rewolucyjnego czynownictwa nagle ożył, za sprawą dojścia do władzy Jarosława Kaczyńskiego, któren obrał metodę rządzenia „z tylnego siedzenia”, wysyłając w bój swoich hunwejbinów, mniej więcej o takich kwalifikacjach do rządzenia i zarządzania, jakie prezentował opisany młody rewolucjonista.

Na czym polega kadrowa „dobra zmiana” made in PiS, mogliśmy zobaczyć w stadninie w Janowie Podlaskim, ale tylko temu, że skala dyletanctwa lepszych, bo rydzykobojnych i kaczomyślnych, kadr rozeszła się daleko poza granice Rzeczpospolitej Patologicznej, będące za razem granicami dominacji absurdu nad rozsądkiem.

Jednak większość następstw rzezi kadrowych dokonanych pod szyldem „dobrej zmiany” pozostaje w pilnie strzeżonej tajemnicy, więc jeśli nawet zostaną wywleczone przez jakiś „antypolski, obcojęzyczny” przekazior, momentalnie zostaje rozmyty przez brygadę hunwejbinów „rzuconych na odcinek propagandy”, o mozolnie i metodycznie wypranych mózgach, jakich taśmowo wypuszcza „ toruńska kuźnia kadr”, nadzorowana przez samego guru Nadojca Dyrektorialna.

Kiedy, po kryzysie spowodowanym klęską Tadeusza Mazowieckiego w starciu ze Stanem Tymińskim o prezydenturę, Lech Wałęsa jak to sam ujął: „powołał polityków z 3 ligi” do rządzenia Polską, wydawałoby się, że gorzej już być nie może!

A jednak! Jarosław Kaczyński pokazał, że MOŻNA POSTĄPIĆ JESZCZE GŁUPIEJ!

Jarosław Kaczyński, budując na gruzach skompromitowanego aferą Telegrafu Porozumienia Centrum nowy projekt, wzorowany na zrzeszającej skrajnie głupkowatych rednecków frakcji partii Republikanów w USA, o nazwie Paranoja i i Schizofrenia ...(WRÓĆ!!!) Prawo i Sprawiedliwość, oparł się na radiomaryjnych hufcach, autoramencie przy których maoistowscy hunwejbini jawili się jako osoby o otwartym umyśle.

Sorry sympatycy PiS, ale składane gęsto deklaracje i obietnice naprawy państwa, to w przypadku PiS jeszcze bardziej perfidnie serwowane kłamstwa, niż w przypadki Platformersów!

Prezes PiS dotrzymuje danych obietnic JEDYNIE guru Rydzykowi, PŁACĄC haracz w postaci niczym nieuzasadnionych dotacji, subwencji oraz zleceń dla rydzykwatych fundacji, a także dając lukratywne posady co bardziej zasłużonym opryczninom Nadojca Dyrektorialna, przed którym drżą NAWET kardynałowie i arcybiskupi z episkopatu Polski i który swoim zachowaniem pozwala sobie nawet na ośmieszania papieża Franciszka!

Ale cóż, jak pokazał krakowski spęd rzymskokatolickiej młodzieży, papież Franciszek, jak przystało na wyrachowanego Jezuitę, o zachowaniu przez kler i episkopat umiaru w pławieniu się w luksusach jedynie mówi, nie dostrzegając wcale luksusów, jakimi się wraz ze swoim dworem papieskim otacza!

Jarosław Kaczyński Napoleona Bonaparte przypomina JEDYNIE wzrostem, próbując liczne swoje niedostatki kreować za tandetnej jakości cnoty.

Na przykład, mając podobne do Adolfa Hitlera problemy w relacjach z kobietami, próbuje się kreować za osobę tak bardzo oddana sprawom Polskiej Racji Stanu, że nie mającą czasu na ożenek. Gdy tymczasem prawda jest taka, że nadopiekuńcza mamusia tak dalece ingerowała w to, z kim wypada jej synalom prowadzać, a z kim nie, że materiału na „właściwą i odpowiednią” żonę starczyło jednie dla jednego z braci, w postaci przerażonej widmem staropanieństwa, o wiele starszej i o niezbyt nachalnej urodzie niewiasty, ale za to z jakim nazwiskiem?

Jarosław Kaczyński jest liderem autorytarnym, wrogim wszelkiej dyskusji, godzącej w jego nieomylność, niestety dla Polaków, jest zakompleksiony, więc dobiera sobie coraz bardziej ograniczonych poznawczo współpracowników, przy których postać relegowanego Ludwika Dorna jawi się tytanem intelektu.

Jednym zdaniem, Jarosław Kaczyński, desygnując do kluczowych posad takie miernoty, jak prowincjonalną etnografkę Beatę Szydło, czy kwintesencja dulszczyzny, dra Dudę, który realiach Krakówka, jako profesorska progenitura z Krakowa, CONAJMNIEJ MUSIAŁ zostać doktorem, sięgnął, pozostając przy piłkarskiej klasyfikacji, po polityków amatorskiej klasy A.

Jedynym dotychczasowym osiągnięciem etnografki Szydło, było doprowadzenie na skraj bankructwa Brzeszcz, które jeszcze nie zbankrutowały tylko temu, że budżet gminy Brzeszcze zasila NAJGORSZA w Polsce kopalnia „Brzeszcze”, która mimo, że najgorsza co do wyników i najgorzej zarządzana w całej Polsce, jest ze stricte kumoterskich powodów utrzymywana przy życiu, mimo że drastyczne zaniża wyniki finansowe holdingu.

Ale cóż, na KWK „Brzeszcze”, ale nie na przodkach, tylko na dobrze opłacanych posadach biurowych, choć z papierami uprawniającymi do górniczych przywilejów, bo kilka razy w tygodniu odbywają regularne wycieczki pod ziemie, co takowe przywileje im gwarantuje, jest zatrudniona kompania „krewnych i znajomych Królika”, więc KWK „Brzeszcze” trwa, póki ostatni „”.krewny lub znajomy Królika” nie dobrnie do wieku emerytalnego i nie pierdyknie sobie sadyby w bezpiecznej odległości od Brzeszcz, które w kilka lat po zamknięciu KWK „Brzecze” stanie się bardzo zgłupiałym Zadupiem Wielkim, z którego uciekną nawet co inteligentniejsze szczury.

Natomiast prezydent Duda, który ja przystało na zawodowego prawnika wykształconego przez UJ, podobnie jak inna ikona Wydziału Prawa UJ, Zbigniew Ziobro, NIE ROZUMIE podstawowych kanonów Praworządności, albo dla własnej wygody i zaspokojeniu hipokryzji, rozumieć nie ma ochoty.

Pogoń za propagandowym sukcesem rządu etnografki Szydło Beaty, doprowadzi wkrótce Polskę na skraj bankructwa i jeszcze gorszej sytuacji finansowej, niż ta jaką zostawiła PRL ekipa Edwarda Gierka i Piotra Jaroszewicza, kiedy to przynajmniej było co wyprzedawać!

Jest prawdą, że w wyniku licznych patologii z Polski po 1990 roku transferuje się WIĘCEJ kapitału, niż pozostaje w kraju, ale jest to czyniona LEGALNIE, bo takie możliwości stworzyli i to za marne obrywy, kanaliom urzędnicy państwowi, odpowiedzialni na konstrukcje systemu fiskalnego III Rp, z mędrkującym o wadliwych w Polsce podatkach prof. Modzelewskim na czele!

Natomiast jest ordynarnym kłamstwem, twierdzenie premier Szydło, iż te patologie można naprawić kolejnymi podatkami i totalnymi zakazami, na przykład handlu w niedziele, od którego już zrobiono wyjątek w postaci mającego znamiona wyzysku, handlu odpustowego! (Ten handel jest zdominowany przez kilka powiązanych z klerem lub zakonami spółek, które zatrudniają na klasycznych „śmieciówkach”, albo wręcz „na czarno”, powalone nędzą osoby, bez żadnego wsparcia socjalnego, zmuszając do pracy BEZ PRZERW, w upale lub chłodzie, przez wiele godzin).

Wskazywany jako źródło sfinansowania programu 500+ podatek od dużych sieci handlowych, w pierwotnej wersji momentalnie zabiłby rodzime sieci handlowe, które dopiero co powstają po politycznym pogromie polskich spółdzielczych sieci PSS, WSS i GS, tocząc nierówną walkę z mającymi handikapy przynależne zagranicznym inwestorom sieciami zagranicznymi.

W wersji poprawionej, stał się zakazaną pomocą publiczną, więc został najpierw napiętnowany, a potem zawieszony.

Natomiast zupełnie „spaliły na panewkach” próby zatamowania rabunkowego wyprowadzania kapitałów z Polski!

Ci, co ten proceder uprawiali do tej pory, TYLKO GO NASILILI, obawiając się iż w końcu interes Polski wreszcie weźmie w Polsce górę nad interesem Międzynarodówki Syjonistycznej i postawione zostaną i to bez propagandowego rozgłosu, skuteczne tamy na rzece wypływającego z Polski kapitału, porównywalnego co do wielkości z ...budżetem państwa.

Konkludując, to ie było tak, że źli Moskale-bolszewicy podsuwali umęczonej, najpierw zaborami, a potem okupacją Polsce samych nieudaczników.

BYŁO DOKŁADNIE ODWROTNI! To nieudacznicy z bolszewickiego awansu społecznego masowo wstępowali do PPR, a potem PZPR, nie temu, że byli nawróconymi na ateizm rewolucjonistami, ale temu, że uwierzyli w możliwość szybkiego awansu, dzięki dyktaturze ciemnoty robotniczo-chłopskiej!

To nie były sceny z marnego kabaretu, ale codzienność, kiedy za czasów Biruta i Gomułki partyjni bonzowie średniego lub niskiego szczebla, na co dzień bezlitośnie szykanujący towarzyszy za nawet najmniejsze oznaki praktyk religii katolickiej, (praktykowania wyznania mojżeszowego nikt nie piętnował), potajemnie brali śluby kościelne, chrzcili dzieci i posyłali je do pierwszej komunii.

Codziennością też był, nadal panujący za linią Wisły, zwyczaj powszechnego szabrowania dobra publicznego, oraz ordynarnego łapownictwa i bezwstydnego nepotyzmu.

To nie komuniści z Kremla zarazili PRL armią niekompetentnych, gnuśnych, „miernych, ale wiernych”, potrafiących jedynie „piastować wysokie stanowiska” imbecyli, bezlitośnie wykorzystujących ułomne wzorce statystyczne dla propagandowego lansowania swoich karier, podobnie jak to nie radzieccy marszałkowie kazali gen Jaruzelskiemu stawiać na indywidua pokroju szeregowego, wcześniej pułkownika LWP Kuklińskiego.

Prezesa Kaczyńskiego też nikt nie zmuszał, aby otoczywszy się różnymi: Dudami, Szydłami, Macierewiczami, Szyszkami, Błaszczykami i im podobnym autoramentem, metodycznie dewastował Polskę swoim patologicznym władzoholizmem!

Mógł się otoczyć kompetentnymi i rozumnymi osobami, tylko kto rozumny DOBROWOLNIE podda się totalnej dyktaturze osoby tak zakompleksionej i zawziętej oraz zazdrosnej o sukcesy, jak Jarosław Kaczyński?

Los jego brata oraz reszty pasażerów feralnego rejsu do Smoleńska, najlepszym dowodem na to, że to prosta i skuteczna droga do samounicestwienia!

Póki co, reklamowane jako „dobra zmiana” działania moderowanych przez Jarosława Kaczyńskiego premiera i prezydenta, przypominają działania bombowca strategicznego najnowszej generacji:

COKOLWIOEK znajdzie się w jego polu działania, MOMENTALNIE OBRACA SIĘ W RUINĘ!

Co do okazania było. Amen.

Zorro

 

Zobacz galerię zdjęć:

"Chore drzewo dobrych owoców wydawać nie może"! (Ew. Mat r7; w 18). / Fot Google
"Chore drzewo dobrych owoców wydawać nie może"! (Ew. Mat r7; w 18). / Fot Google
el.Zorro
O mnie el.Zorro

Wiem, że nic nie wiem, ale to więcej, niż wykładają na uniwersytetach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo