maia14 maia14
501
BLOG

"Producent" Błaszczak

maia14 maia14 Rozmaitości Obserwuj notkę 43

Polscy aktualni "boscy", to wciąż nieodkryta studnia pomysłów. I wchodzą w takie obszary, o które trudno ich nawet podejrzewać.

Ostatnio np., na spotkaniu z Polonią amerykańską, swoje wizje na temat polskiej polityki historycznej roztoczył minister spraw wewnętrznych, Mariusz Błaszczak. Widzi on ocean możliwości, jeśli chodzi o propagowanie - właściwej - historii Polski, bez produkcji w rodzaju "Pokłosia" czy "Idy". Chciałby nawet zatrudnić hollywoodzkich aktorów, Mela Gibsoba i Toma Cruise'a, do swoich propozycji. Tylko, czy to mu się sprzeda choćby w Hollywood, gdzie jak twierdził Marlon Brando, rządzą... Żydzi? Gdy taki Gibson, to znany antysemita, z zaleczoną chwilowo chorobą alkoholową, tyle, że dzieciorób /spodziewa się - wraz ze swą partnerką młodszą od wcześniejszych dzieci - już 9-tego dziecka/. I może, to ta ostatnia kwestia pociąga w nim min. Błaszczaka i ma szczwany plan, aby poprawić dzietność, pośród swego "zakonu". Jednak, jako kultywatora polityki historycznej ministra, który dobrze sprzedałby się i ministerialne pomysły w Hollywood, jakoś Gibsona dziś nie widzę.

No i jest jeszcze Tom Cruise. Kiedyś miał uroczy uśmiech i tym sobie zjednywał widzów. A dziś? Raczej jest swoją karykaturą i jeszcze oddaną scjentologom, którzy mu zrobili sieczkę w głowie /podobnie jak np. koledze Travolcie/ i jest im bardziej oddany, niż swej córeczce, która musiała - wraz ze swoją matką, aktorką Katie Holmes - ratować się ucieczką, przez scentologami, chcącymi i na wychowanie dzieci - swych wyznawców - mieć wpływ. I teraz, gdyby tak poznać "zakon" scentologów z "zakonem" prezesa-posła, to ten ostatni mógłby zostać pożarty przez ten pierwszy, razem m.in. z min. Błaszczakiem. Zgroza.

Może niech lepiej polscy twórcy, w tym aktorzy, zajmują się naszymi produkcjami. Będzie bezpieczniej.

 

 


 

maia14
O mnie maia14

"Uśmiech wędruje daleko"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości