Stary Stary
1820
BLOG

Rewolucja

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 102

Polska brzydko im pachnie: Dlaczego celebryci gardzą rodakami?”, pyta tygodnik, w swoim czasie krytykujący prokuraturę, która uznała ślady trotylu znalezione na szczątkach rozbitego w Smoleńsku samolotu za normalne.

W przytoczonym pytaniu kryje się manipulacja. “Złowonni” obywatele, to nie wszyscy rodacy, bo obok brzydko pachnących Polaków są też tacy, którzy swoja obecnością nie drażnią niczyjego powonienia. Ba, sami celebryci również są rodakami, czyli na podstawie definicji rzeczonego tygodnika równie dobrze by można było twierdzić, że wszyscy Polacy to “osoby znane z tego, że są znane”. W takim więc przypadku nikt w Polsce nie odstręcza swoją wonią, chyba że przyjechał z zagranicy. To by może tłumaczyło ksenofobię środowisk, których wyrazicielem jest pismo tak kiepsko stawiające swoje racje.

Chociaż może by się i znalazł jakiś powód do tego, aby artystycznemu światkowi skutecznie zarzucać promocję odstręczających zachowań. Sztandarowy w tym względzie serial, “Świat według Kiepskich” jest tego najlepszym przykładem. Dobranie znakomitych aktorów wbrew może intencjom twórców przeistoczył ten obraz z kpiny w apoteozę prostactwa.

Żeby było jeszcze weselej, reżyserem serialu prezentującego modelowy wzorzec grubianina jest polski artysta narodowości tadżyckiej. Gdyby więc za dobrą monetę wziąć retorykę “prawicowców”, mielibyśmy celowe działanie “określonych sił, zmierzających do” [klasyk] obalenia naturalnego w Polsce porządku rzeczy.

Poważnie zaś, to nie jest problemem pojawienie się nowych twarzy w środowisku  dawniej dla nich niedostępnym. Kłopot sprawia ich obyczaj, którego w wielu aspektach powinni się wstydzić. On z czasem zaniknie, ale póki trwa, będzie bulwersował. Podobnie jak niegdyś nie wąs i kontusz był problemem dla zwolenników Oświecenia, ale obskurantyzm szlachty, pańszczyzna i egoistyczne odmawianie praw obywatelskich ówczesnym “Kiepskim”.

Rodacy więc nie są troglodytami, bynajmniej. W zamykającej się przed przybyszami ze wschodu Szwajcarii jeszcze długo po wojnie trwał stereotyp szlachetnego Polaka, pozostawiony tam przez imigrantów w rodzaju Sienkiewicza, Paderewskiego czy też żołnierzy internowanych po kampanii francuskiej. W całej Europie zatarli go “Kiepscy”, również na schodach teatrów natrętnie oferujący prawie świeże jajeczka na twardo.

Teraz “ośmielone lumpiarstwo” [J. Staniszkis] wdziera się do śródmieścia. I niechże tak będzie, ma prawo. Tylko niech się też ucywilizuje.

PS. O pogrzebie Inki ani słowa. Musiałbym napisać, że pobito na nim niektórych żałobników i obrażono uczucia Polaków, którzy nie głosowali na PiS.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka