marek.w marek.w
1834
BLOG

Ustawa o zakazie Aborcji - test na władzę Prezesa Kaczyńskiego

marek.w marek.w Polityka Obserwuj notkę 125
Każdy szanujący się polityk powinien umieć przewidywać następstwa podejmowanych działań, tym się różni od wszelakich oszołomów czy nawiedzonych działaczy.
Ponieważ Prezes niewątpliwie  jest politykiem doskonale rozumie całą głupotę Ustawy o całkowitym zakazie aborcji, do której prą środowiska ortodoksów oraz KK.
Ale żaden  doktryner przecież nie musi myśleć, skoro z góry wie! 
 
Tymczasem wystarczy sobie wyobrazić, co się stanie, gdy już ustawa będzie obowiązywać i pierwszą kobietę wyślą do więzienia na długie lata w majestacie PISOWSKIEGO prawa ( bo przecież to władza zawsze jest odpowiedzialna), ponieważ usunęła ciążę powstałą na skutek zbiorowego gwałtu. Oczywiście znajdzie się grupa  mężczyzn nienawidzących kobiet, która będzie zadowolona z tego wyroku, jednak większość społeczeństwa zareaguje jednoznacznie - oho, znowu biorą NAS, POLAKÓW za twarz! Znowu  jakieś wąskie środowisko w imię osobistych obsesji lub interesów  chce narzucić  wszystkim pozostałym,  co mają robić, a jak nie, to wsadzą do ciupy!
 
Ostatni raz taki numer próbowali zrobić nam Towarzysze za słusznie minionych czasów PRL-u, no ale Oni mieli za sobą Armię Czerwoną... która i tak im niewiele pomogła! W końcu  wszystkie rządy w PRL zostały obalone na skutek buntu społecznego i nie jest tak istotne, czy i na ile były one kierowane. Ważne jest, że te bunty  były skuteczne. Natomiast  żaden  z licznych rządów w III RP nie padł na skutek "kryterium ulicznego", być może dlatego, że żaden z nich nie miał na tyle zaniku instynktu samozachowawczego, aby bez potrzeby na serio wkurzać ludzi. Społeczeństwo rozumiało, że po bankructwie PRL, gdy wpadliśmy w naprawdę głębokie bagno,  każdy kolejny rząd stara się mniej czy więcej pomyślnie działać  również  w jego interesie i wykazywało czasem zadziwiającą cierpliwość.
 
Gdy w 2007 r. za pierwszych rządów Prezesa Marek Jurek, wręcz wzorcowy przykład doktrynera wystrzelił z identycznym pomysłem całkowitego zakazu aborcji, zrywając niepisaną umowę społeczną w tej sprawie, został szybko i skutecznie usunięty z miejsc, gdzie mógłby szkodzić jego interesom politycznym. Od tego czasu sytuacja społeczna wcale się nie zmieniła, nawet odwrotnie, pod rządami liberalnej w kwestiach światopoglądowych Platformy wyrosło całe pokolenie, które wręcz nie wyobraża sobie pchanie się władzy  z buciorami  w ich osobiste sprawy.
 
 Oczywiście rozumiem postawę Kościoła i popierających go środowisk katolickich, doskonale wiedzą, że na skutek rewolucyjnych zmian społecznych i obyczajowych, które zalewają Polskę po całkowitym otwarciu granic z Zachodnią Europą ( mówimy tu o wszystkich granicach, nie tylko tej oficjalnej) ich wpływ na społeczeństwo nieuchronnie maleje. Mimo szczerych chęci nie mogą NAS odciąć od Zachodu i od narodzonej tam nowej, Uniwersalnej Cywilizacji, która rozchodzi się po całym świecie, dlatego obecnie mają dosłownie ostatni moment, w którym mogą narzucić SWOJĄ WOLĘ. Na zasadzie Teraz albo Nigdy! Przy czym polityczne implikacje najmniej ich obchodzą...
 
PIS zaciągnął wielki dług o tych środowisk i teraz nadszedł według nich czas na spłatę zobowiązań, niezależnie od taktycznej linii rozgrywki o władzę, czyli najważniejszą sprawę dla samego Prezesa. Jest to dla niego o tyle niewygodne, że duża część jego Ludu czuje  podwójną lojalność , jedną wobec niego osobiście, ale też drugą  wobec Kościoła i środowisk katolickich. Dlatego będę ze szczerym zainteresowaniem oglądał rozgrywkę Prezesa, niewątpliwie jedną z najtrudniejszych, jak nie dopuścić do uchwalenia całkowicie sprzecznego z jego interesami Prawa i jednocześnie utrzymać swój wpływ na trudnych sojuszników.
Ponieważ nawet redaktor Lis nie może zanegować talentu Prezesa do rządzenia Prawicą ( proszę się spytać Ziobry :-)), stawiam na 90 %, że uda mu się rozegrać skutecznie tą partię i rozbroić minę podłożoną pod jego władzę. Ku szczeremu żalowi całej Opozycji, która straci cudowny prezent ....
Najprostszym sposobem będzie zamrożenie Ustawy w komisji Sejmowej, w końcu Tusk tak cudownie to potrafił, a potem jakoś to będzie :-)
 
Gdyby jednak Ustawa przeszła dzięki poparciu części posłów PIS-u, to Kaczyński niezależnie od opisanych wyżej problemów miałby jeszcze jeden wielki kłopot. Przewodzenie wielkiemu  polskiemu Ruchowi Społecznemu można porównać do posady cyrkowego tresera tygrysów -  okazać słabość można tylko raz.
 
 
marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka