GenesisX GenesisX
517
BLOG

Zarządzanie pogardą

GenesisX GenesisX Polityka Obserwuj notkę 26

Życie przynosi niespodzianki i błyskawicznie uzupełnia wcześniejsze dywagacje.

PiS miał rozjechać pijarowo opozycję za pomocą 500+, a tu wpadka jedna za drugą.

Chodzi, oczywiście, o kolejną Beatę, tym razem Mazurek, której „nie chcący” wyszła publiczna pogarda dla pracujących samotnych kobiet z jednym dzieckiem, jako, że nie łapią się na ten sztandarowy socjal. Bo żadna taka, na pełnym legalnym etacie, nie może się na niego załapać. Taka to już jest przemyślana konstrukcja tego programu..

Swoją drogą ciekawe, czy naszła już Kaczyńskiego refleksja, że to skądinąd piękne żeńskie imię nie przynosi mu i jego partii błogosławieństwa? Za Kempę wstydzi się Saska, Gosiewska kłóci się publicznie z pierwszą żoną swego ś.p. Męża, a i Pani Premier palnie coś od czasu do czasu, jak o tym melonie uchodźców ukraińskich w Polsce.

Pani rzecznik klubu parlamentarnego PiSu radziła bowiem, tym prawdziwym polskim bohaterkom, by sobie „ustabilizowały sytuację rodzinną” to się „załapią” na 500+. To znaczy co? Każda ma wziąć jeszcze na utrzymanie menela na socjalu, bo przecież partner zarabiający choćby minimalkę przepustki do tej pisowskiej wyborczej łapówki kobiecie nie załatwi. Nawet gdyby zrobili drugie dziecko, to na pierwsze też by tej zapomogi nie dostali.

Czyli Mazurkowa rada oznacza dla steranej życiem kobieciny ni mniej ni więcej albo urodzenie drugiego dziecka i wychowywanie go samotnie, albo urodzenie trzeciego dziecka przy partnerze zarabiającym jak ona mało, albo wzięcie pod dach „niebieskiego ptaka”. Albo zrezygnowanie z legalnej pracy lub pracy w ogóle i przejście na pełny socjal.

W narracji Pani rzecznik przebija zawoalowana sugestia, by się nasza bohaterka wreszcie ustatkowała i jakiegoś chłopa poślubiła lub go przyjęła z powrotem. Najlepiej ojca dziecka lub ślubnego i to bez znaczenia czy chlał i za przesoloną zupę bił. Bo dla takich pisowskich Mazurków pracująca samotna matka wychowująca dziecko ma się do „pełnej” rodziny jak in vitro do naturalnego zapłodnienia.

A właśnie ten program jest tak skonstruowany, by zadowolić szeregi fundamentalistyczne w PiSie jako i Episkopat. Dlatego nie zostanie podwyższone dolne kryterium dochodowe, a na płacenie wszystkim nawet PiSu nie stać. 800 zł jak było tak zostanie, by znaczniej nie ubyło związków sakramentalnych.

A i tak Kaczyński nie uniknie niezadowolenia prawomyślnych, ponieważ już samo kryterium dolne to powód dla lipnych rozwodów, przy jednym dziecku, gdy jeden z rodziców zarabia od 2401 zł brutto w górę. Bo przecież alimenty nie wchodzą do dochodu wyliczanego przy 500+.

Pani rzecznik tłumacząc zawiłości swojej narracji dodała, że to przecież nie socjal, ale zasiłek wychowawczy. Pomijając fakt, że granica między tymi zapomogami jakby mało co jest uchwytna, to głównym powodem określenia 500+ w ten sposób, ma być jego przyczynienie się do wzrostu dzietności. A przecież coraz częściej słyszymy ze strony pisowskich sympatyków, że choć z tą dzietnością to tak do końca nie mogą być pewni, ale za to, na mur beton, poprawi się sytuacja materialna biednych rodzin! A więc jednak czysty socjal!

Oficjalnie współczując pracującym samotnym kobietom z jednym dzieckiem pani Mazurek wspomniała, że istnieje przecież system wspomagania socjalnego, a w ogóle nie zapominajmy o Funduszu Alimentacyjnym. I tutaj bidulka jakby wyraźnie przeholowała, bo kryterium dochodowe uprawbiające do korzystania z Funduszu jak i do socjalu jest jeszcze niższe niż przy 500+!? A na melon dzieciaków Polacy, po prostu, zasądzonych alimentów nie płacą.

PiS ( np. Sadurska ) obiecywał zająć się alimenciarzami, ale dotychczas sił i czasu starcza mu tylko na jednego. Pozostałych zwierzchnia władza duchowa pewnie nie da tknąć, wykorzystując tę sprawę jako przymus, wobec samotnych kobiet z dziećmi, do restaurowania ich sakramentalnych związków lub ich zawiązywania z ojcami ich dzieci czy nawet do zniechęcenia do ucieczki od sprawcy przemocy domowej.

Uprzedzając sugestie, że może najlepiej, gdyby nasza bohaterka urodziła drugie i trzecie dziecko i „zorganizowała” sobie partnera, powołam się na szwedzkie doświadczenie. Otóż tamtejsze kobiety dużo chętniej podejmują takie decyzje, gdy ich partnerzy wykazują aktywność przy wychowywaniu dzieci np. biorą zwolnienia na dziecko, urlopy tacierzyńskie, pomagają aktywnie w domu itp. Takie związki są nawet trwalsze i bardziej odporne na rozwody, co np. powinno się spodobać naszemu Episkopatowi. Ale czy rządząca obecnie w Polsce, prostacko moralizująca konserwa, jest w stanie z takich doświadczeń skorzystać, owładnięta przekonaniem o wyższości XIX wiecznego wzorca rodziny patriarchalnej, gdzie żona to tylko kinder, kuche, kirche?

Na koniec dodam, że nie uważam wyskoku Beaty Mazurek jako przypadkowego. Dowodem są jej niby przeprosiny, podtrzymujące właściwie zalecenie by się samotne kobiety ustatkowały, okraszone uwagą, że ona nie będzie prosić PO o wybaczenie. Jakby ktoś ją o to prosił? Wskazuje to jednakowoż cel tej hucpy. Zawczasu ustawienie tych biednych matek, które w poczuciu skrzywdzenia zaczną głośno wyrażać dezaprobatę dla 500+, po stronie komunistów, złodziei, ludzie gorszego sortu i donoszących współczesnych Tagowiczan.

Ot takie codzienne PiSowskie zarządzanie pogardą! 

GenesisX
O mnie GenesisX

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka