Na moim blokowisku , na prywatnej zapuszczonej działce wyrósł barszcz Sosnowskiego. Chciałem do obfotografować ale utknąłem w chaszczach zanim go znalazłem. Żeby nie wracać z pustymi rękoma (czy raczej z pustą kartą w aparacie) popstrykałem trochę na lewo i prawo... I zanim się na dobre rozkręciłem, padła mi bateria w aparacie... A tak intersująco sie rozkręcało...