felicjan felicjan
488
BLOG

KARNOWSCY znaleźli dobrego SB-eka i idą na jego łańcuchu

felicjan felicjan Polityka Obserwuj notkę 21

Okazuje się, że SB-ek może być jednak dobry. Co więcej bardzo wiarygodny. Aby zasłużyć na zachwyty prawicy i miano dobrego nawróconego musi spełnić określone warunki. Jednym z nich jest potwierdzenie, iż w Smoleńsku doszło do zamachu. Takiego właśnie cud SB-eka wynalazła gazetka braci Karnowskich. Co ciekawe dotąd jakiekolwiek osoby związane z aparatem PRL- owskich służb były zwalczane, nawet jeśli chodziło o rodziców, dziadków i pradziadków. Tuzy dziennikarstwa pisały nawet na ten temat książki. A wystarczyło proste stwierdzenie wszechprawdy o zamachu, by sytuacja się odwróciła.

Marek Pyza publikuje rozmowę z Piotrem Wrońskim, byłym oficerem wywiadu w 2010 roku i byłym pracownikiem SB, który sugeruje zamach w Smoleńsku. Zaciekawiły mnie słowa autora tekstu, który tłumaczy zaufanie do swego rozmówcy: 

 

„Co do przesłanek, dla których Piotr Wroński zdecydował się właśnie teraz odnieść do katastrofy– nie mam powodu mu nie wierzyć i przyjmuję jego wyjaśnienia. Jasne jest, że do 2013 r., kiedy był w służbie, nie mógł tego zrobić. Później, jak deklaruje, próbował kontaktować się z dziennikarzami, lecz nie byli oni zainteresowani. Gdyby trafił do mnie, na pewno wcześniej powstałby wywiad, który możecie Państwo od wczoraj przeczytać we „wSieci”. Bo mniejsze znaczenie ma dla mnie, co mój rozmówca robił 30 lat temu. Interesuje mnie przede wszystkim, czy jego słowa o katastrofie są wiarygodne i co nowego wnoszą do wyjaśnienia jej okoliczności.

 

Tak więc okazuje się nagle, że nieważne co człowiek robił 30 lat temu, nawet jesli był w SB. Jak się ma to do sprawdzania do trzech pokoleń wstecz przeszłości dziadków i pradziadków nielubianych przez prawicę ludzi i publikowanie książek typu „Resortowe dzieci”? Dziadek, czy ojciec partyjny prokurator, lub sędzia przekreśla zdaniem prawicy takiego deliwenta w zyciu publicznym, choć osobiście z komuną nie ma nic wspólnego, natomiast przeszłość w SB już nie (pod warunkiem oczywiście, że mówi, co się chce słyszeć)

Do Pana Pyzy mam zaś uwagę: Wroński pół życia spędził w służbach, uczył się tam jak łgać, kręcić i manipulować. Jaką ma Pan pewność, że właśnie nie idzie jak oswojony piesek na założonym przez niego łańcuchu? 

felicjan
O mnie felicjan

Pogodny z poczuciem humoru. Lubię sport i skandynawskie kryminały. Pasjonuje mnie obłuda i prostactwo polskiej polityki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka