nocri nocri
198
BLOG

Jak politycznie zniszczyć człowieka...

nocri nocri Polityka Obserwuj notkę 1

...na przykładzie Małgorzaty Ostrowskiej posłanki SLD. Członkini Komisji śledczej ds. banków i nadzoru bankowego, sekretarza w Ministerstwie Gospodarki. Oskarżonej przez IV RP Zbigniewa Ziobro i Jarosława Kaczyńskiego o łapówkarstwo.

"Po prawie sześciu latach procesu okazało się, że jest niewinna. - I co z tego? Opinię i tak mam zszarganą, masa osób i tak będzie wypisywać na forach, że mam lepkie rączki" - gazeta.pl

SLD to nie moja bajka, a rządy Milera były żenującym cyrkiem przez dobrych kilka lat. Rządy SLD były też iskrą, która odpaliła największą polską hańbę po upadku komunizmu czyli IV RP. Dwa lata ciemnogrodu, politycznych represji z pomocą służb specjalnych, haniebnych słów i czynów, wprowadzenia na salony władzy prorosyjskiej zgrai Lepera. To wszystko powinno mnie wyleczyć ze współczucia dla lewicowych ofiar gwiazdora PiS Zbigniewa Ziobro. 

Sprawa Ostrowskiej ma jednak dla mnie inny wymiar niż zwykłe ludzkie lubię nie lubię. To kolejny przykład tego jak chory system represji IV RP niszczył życiorysy niewinnych ludzi. Dla ówczesnych służby ważne było oskarżenie. Nawet wyssane z palca przestępcy byle by było silne i uderzające w politycznego przeciwnika.

Na podstawie czego oskarżono posłankę? Na podstawie zeznań przestępcy, któremu zależało na niskim wyroku i zeznaniom komendanta policji z Malborka.  Policjant  przyznał jednak na pierwszej rozprawie, że "...obciążył ją na skutek "psychicznych nacisków", jakie mieli wywierać na niego w czasie postępowania prokuratorzy z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Tłumaczył, że dzięki takim zeznaniom szybciej opuścił areszt."

Dla Jarosława Kaczyńskiego to jednak silne dowody:

"Immunitet posłanki SLD Małgorzaty Ostrowskiej nie został uchylony, mimo zupełnie ewidentnych dowodów popełnienia przestępstwa. Oczywiście tę sprawę w sposób ostateczny musi rozstrzygnąć sąd, ale w tym wypadku akurat te dowody są bardzo mocne"

...no i sąd sprawę rozstrzygnął. Na korzyść byłej posłanki. Byłej bo afery korupcyjne nawet wyssane z palca nie służą politykom. Uniewinnienie po 6 latach pani Ostrowskiej straconego czasu nie wróci. Sprawiedliwości stało się zadość ale czy tych, którzy jej karierę złamali kara spotka? Do tej pory myślałem, że nie. Casus Kamińskiego pokazuje, że jest szansa na to by w przyszłości jeden polityk z drugim zastanowili się nad tym czy warto używać władzy i służb specjalnych do politycznej walki na noże. Nie dziwi mnie też zwykła ludzka reakcja uniewinnionej byłej posłanki SLD  wyrażona opinią:

"...nie żal mi Mariusza Kamińskiego. Niech teraz posiedzi sobie kilka lat na ławie oskarżonych."

...i mnie też Kamińskiego żal nie jest. Wręcz przeciwnie liczę na to, że to początek rozliczeń IV RP. Jeszcze kilka wyroków powinno zapaść by prawu i sprawiedliwości stało się za dość.

nocri
O mnie nocri

Nocri was there: Sekcja informacyjna: Google

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka