Ryuuk Ryuuk
4635
BLOG

Michał Korybut Wiśniowiecki, król Piast zdziewiczały

Ryuuk Ryuuk Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Biorąc pod uwagę to, jak niektórzy historycy opisują króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego (1669-1673), można by przypuszczać, że był on wyjątkowo nieudolny, zepsuty, itd. Niektórzy nawet uważają go nawet za najgorszego z naszych królów, co jest już skrajnym absurdem. Z pewnością nie był on królem wybitnym, nie był nawet dobrym, gdyż brakowało mu przede wszystkim siły charakteru. Zasiadł na tronie, gdy wszyscy mieli już dość panowania Wazów, nie chcieli królów z importu i tęsknili za „Piastem”. Gdyby żył wtedy Lubomirski, mielibyśmy wspaniałego władcę. Niestety, wielki hetman odszedł z tego świata. Michał Korybut Wiśniowiecki, jakkolwiek wykształcony i obyty w świecie, to jednak był zbyt słaby.

Warto jednak podkreślić, że ten król przez całe swe panowanie musiał się zmagać z kampanią ohydnych oszczerstw. W zasadzie przez cały czas utrudniano mu sprawowanie rządów. Gdy zwoływał sejmiki, by te zajęły się obronnością kraju i powiększeniem armii, na owych sejmikach z pełnym cynizmem poruszano sprawy królewskiej łożnicy, debatowano nad jego strojem, czy też zastanawiano się, czy w ogóle sypia ze swą żoną.

Chyba żaden inny król na naszej historii nie miał tak wrednej opozycji. To co wyprawiali tzw. malkontenci z pewnością zasługuje na parę słów wyjaśnienia. Ci malkontenci to dawniejsze stronnictwo dworskie za czasów Jana Kazimierza, któremu podczas elekcji w 1669 roku szlachta wytknęła skorumpowanie. W efekcie tych wrogich nastrojów na króla wybrano „Piasta”, właśnie Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Stronnictwo dworskie, które nagle stało się opozycją (malkontentami), ten wybór potraktowało jako osobistą porażkę, i od tego czasu ze wszystkich sił dążyło do detronizacji króla … tym bardziej, że wciąż brało za to francuski jurgielt:)

Główną metodą działania malkontentów było utrudnianie mu rządów, ale też nieustanne próby ośmieszenia króla, przy pomocy rozpuszczanych plotek i ohydnych paszkwili. Odmawiano mu inteligencji i umiejętności, posądzano nawet o homoseksualizm. Wymyślano czasem wyjątkowo dziwaczne plotki, jak ta o pożarciu przez niego tysiąca jabłek, w wyniku czego miał się ciężko rozchorować. Do legendy przeszła wypowiedź arcybiskupa Prażmowskiego, że król nie jestwart całować stopy królowej, bo nie tylko jest impotentem, ale wdodatku zdradza żonę zpanią Konarzewską. Na uwagę, że to trochę nielogiczne, arcybiskup wykładał koncepcje zdrady aktywnej i biernej …

Nawet małżonka Michała stała się (początkowo) celem ataków – jak tylko zjawiła się w naszym kraju, na jednym z balów pewien szlachcic pociągnął Eleonorę za włosy. Chciał w ten sposób ściągnąć jej z głowy perukę, jednak okazało się, że misterne loki są własnością przyszłej królowej. Gdy zaś Eleonora poroniła, natychmiast rozpuszczono plotki, że ciąża była symulowana, bo król w ogóle nie zagląda do jej łoża i królowa jest wciąż dziewicą. Robiono wszystko, by tylko ośmieszyć Michała. W pewnym sensie on to ułatwiał, nosząc się z cudzoziemska, co nieco kolidowało z tytułem „Piasta”. Szczególnym obiektem złośliwości stały się wielkie peruki, przyrównywane powszechnie do „pudeł”. Sobieski zwyczajowo nazywał króla „małpą”.

Malkontenci usiłowali zmusić Michała I do abdykacji. W dalszym ciągu działali na rzecz króla Francji, wciąż brali za to pieniądze. Na polskim tronie Ludwik XIV zamierzał osadzić księcia Longueville, którego taki Jan Sobieski już tytułował królem jegomością.

By zohydzić Wiśniowieckiemu jego panowanie, malkontenci zachowywali się wyjątkowo małostkowo. Atak na nowego króla często był prowokowany np. atakiem na jego strój. Podczas sejmu w 1672 roku podskarbi nadworny Jan Szumowski (członek frakcji francuskiej) domagał się, by król w czasie sejmu występował w polskim stroju. Posłowie oczywiście uznali, że jest to obraźliwe i nie można z czymś takim występować, ale odtąd takie dyskusje będą toczone i zawsze ich celem nie będzie troska o strój narodowy, tylko upokorzenie Michała Korybuta.

Trzeba jednak przyznać, że owe pozory były bardzo ciekawe:) Michał Korybut Wiśniowiecki miał być królem-Piastem, rodakiem, nie-cudzoziemcem, krwią z krwi i kością z kości, tymczasem nosił się z francuska. Zaś Jan Sobieski, faktyczny członek kamaryli francuskiej, który działał na rzecz Francji, brał francuskie liwry (nawet zaczytywał się we francuskich romansach), podgalał łeb i kręcił wąsy. To trochę zbijało z tropu:)

Nasi historycy szli zazwyczaj na łatwiznę. Jako że głównym przeciwnikiem króla był, oprócz arcybiskupa Prażmowskiego, Jan Sobieski, to regularnie opluwano Wiśniowieckiego. Do dziś powtarzana jest pewna uwaga na temat Michała, że: znał 8 języków, ale w żadnym nie miał nic do powiedzenia– tak rzekomo go oceniano. Tylko że jej autorem nie był żaden z mu współczesnych, tylko profesor Konopczyński w XX wieku ... W rzeczywistości Michał Korybut Wiśniowiecki był wykształcony i inteligentny, cechował się też szerokimi horyzontami. Wizja rozpieszczonego bawidamka, czy nieudolnego obżarciucha, jest krzywdząca i zwyczajnie kłamliwa. To prawda, że był „zdziewiczały” (dzisiaj nazwalibyśmy go metroseksualnym:), to jednak można też przypisać innym władcom, czy magnatom.

Nie zamierzam bronić Wiśniowieckiego, był niewątpliwie kiepskim królem. Jednak gdyby ten słaby król uzyskał wsparcie ze strony najwyższych urzędników państwowych, to jego rządy mogłyby wyglądać zupełnie inaczej. Miał silny mandat poselski, głosy szlachty, co mogłoby stanowić wstęp do mocnych rządów. Ród Wiśniowieckich miał wspaniałe pochodzenie, wówczas uważano, że wywodził się od brata Jagiełły, Dymitra (podobno naprawdę pochodzi od Ruryka:) Wiśniowiecki miał też inny, niezwykle istotny atut – własną żonę. Eleonora Habsburżanka była najbardziej uwielbianą polską królową. Wysoka i dostojna blondynka trafiła idealnie w polskie gusta, tym bardziej, że cechowała się też inteligencją i opanowaniem. Najbardziej o tym zaświadcza fakt, że powierzono jej (oficjalnie!) misję mediacji pomiędzy zwaśnionymi stronami, królem i opozycją, rzecz bez precedensu. Wywiązała się z tego tak dobrze, że po śmierci Michała Korybuta całkiem poważnie rozważano, jak znaleźć króla, który by się z nią ożenił … Nawet gdy kandydatem został Jan Sobieski, niektórzy planowali jego rozwód z Marysieńką:)

Niestety, efektem działań głownie opozycji (co należy podkreślić) były rwane nieustannie sejmy i niechęć do zajęcia się sprawą obronności kraju w obliczu najazdu tureckiego. Sobieskiemu i arcybiskupowi Prażmowskiemu, jako głównym architektom tego konfliktu, nie dowierzał zarówno król jak i szlachta. W 1672 roku zawiązała się konfederacja w Gołębiu, która pozbawiła urzędów arcybiskupa Prażmowskiego, postawiła przed sądem Morsztyna i Grzymułtowskiego, chciała też postawić przed sądem Sobieskiego. Domagano się wyroków śmierci lub banicji dla około 100 senatorów, wzywano wojska do wypowiedzenia posłuszeństwa Sobieskiemu. Naprawdę groziła wojna domowa. Dopiero gdy do wszystkich dotarła groza naszego położenia, po upadku Kamieńca Podolskiego, na sejmie pacyfikacyjnym w 1673 roku (po mediacjach królowej) malkontenci i regaliści doszli do jakiegoś porozumienia. Sobieski porzucił drogę buntu przeciwko władcy i zajął się przygotowaniami do wojny, Sejm zaaprobował jej plany wojenne i uchwalił podatki.

W 1673 roku po zwycięstwie pod Chocimiem zmarł król Michał Korybut Wiśniowiecki. Od razu też rozeszły się plotki o jego otruciu. Nie sposób tego dziś stwierdzić, jednak faktem jest, że w 1670 roku próbowano dokonać zamachu na życie króla (miano użyć właśnie trucizny). Spisek wykryto, gdyż przejęto szyfrowane listy księcia Longueville do polskich spiskowców. Mimo iż nazwiska Sobieskiego i Prażmowskiego tam nie padły, to wywołało to wrogie nastroje wśród szlachty i późniejsze podejrzenia.

„Obóz polityczny króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego” Joanna Matyasik

„Wiśniowieccy. Monografia rodu” Ilona Czamańska

http://www.wilanow-palac.pl/nieudany_zamach_stanu_spisek_stronnictwa_francuskiego_przeciwko_krolowi_michalowi.html

Ryuuk
O mnie Ryuuk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura