nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
330
BLOG

Kierownik kramu z dobrymi imionami szuka producenta

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Społeczeństwo Obserwuj notkę 14

Kolejny kierownik kolejnego propagandowego kramu – o skądinąd dowcipnej nazwie „Reduta Dobrego Imienia” – w ramach dojmującej potrzeby bycia przyzwoitką wszystkich Polaków postanowił w wolnej od roboty chwili czepić się artystów. Czepić się Sztuki, ponieważ czegoś tam – czegoś co według niego miałoby się w cudzej artystycznej wypowiedzi znajdować  nie dostrzegł.

Znaczy poobcował z nią wpierw, odebrał, przeżył, wzruszył, po czym zafrasował że inni też się wzruszyli.

Postanowił dać zdecydowany odpór – sobie upust. Dla nadania znaczenia wsparł go numeracją swych żądań. Dał więc odpór/upust w sześciu punktach. Cyfry arabskie za nimi kropki. Za kropkami powstawiał swoje autorskie propozycje – wyszedł prawie scenariusz filmu wojennego o faszystowskiej okupacji – w tym jedna propozycja (5.) wyjątkowo naciągana, nijak się mająca do faktów. Ale to już jego problem.

Niestety. Wyszedł mu scenariusz na zupełnie inny film. Inna konwencja, inna poetyka, inny target. Inne wszystko. Mając kaprys z doskonałego zrobić ponoć jeszcze lepsze, proponuje zupełnie inne. To tak, jak gdyby próbując tuningować bajkę o Wilku i Czerwonym Kapturku postulować umieszczenie w jej czołówce nudnych i powszechnie znanych informacji z podręcznika biologii czy filmu przyrodniczego, a między nimi przemycać pogląd, że wilki są roślinożerne.

Albowiem największa słabizna w scenariuszu pana prezesa od dobrych imion tkwi w tym, że skoro jego autorski obraz ma być opartym na faktach historycznym świadectwem, to wypunktowanie mu tłustym drukiem świadomych przemilczeń i nierzadkich przekłamań na temat całościowych – prawdziwych – stosunków polsko-żydowskich nie będzie trudne. Co jest nie tylko w odróżnieniu od jego nietrafionych propagandowych pretensji zasadne, ale i konieczne, zważywszy, że to on sygnalizuje potrzebę producenta na to swoje bez wątpienia oscarowe dzieło o narodzie, któremu niezmiennie wciąż wydaje się, że wskazujący palec ma na podobieństwo palca Boga.

Wobec czego pozostaje tylko przypomnieć popularną sentencję; czego oczekiwać od wołu jak nie sztuki mięsa...

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo