Igor Janke Igor Janke
5848
BLOG

Orbán i Putin. Napastnik próbuje kiwać. Viktorze, nie idź tą drogą

Igor Janke Igor Janke Polityka Obserwuj notkę 147

Dziś Viktor Orbán usłyszał od polskiej premier Ewy Kopacz dość twarde słowa o wspólnej polsko-węgierskiej historii i o potrzebie jedności. Nie znam przebiegu spotkania, ale to, co szef Fideszu usłyszał na konferencji prasowej było tym, co należało mu powiedzieć. Orbána i Węgier nie należy dziś wypychać  z Europy, z Unii, z Grupy Wyszehradzkiej czy NATO. Musimy Węgrów przytrzymać i przekonać. Z tym, że tak jak kiedyś uważałem, że polski rząd powinien zdecydowanie bardziej aktywnie współpracować z Budapesztem, tak dziś uważam, ze ta współpraca powinna być, ale powinny też padać z polskiej strony jasne warunki.

Orbán popełnia strategiczny błąd. Szanuję i doceniam to, ze próbuje prowadzić samodzielną, podmiotową, suwerenną politykę. Tyle, że moim zdaniem przecenia swoje siły. Próbując ustawiać się między Putinem a Angelą Merkel. Wydaje mu się, że ma wystarczająco dużo siły, sobie z poradzić i samodzielnie grać na różnych fortepianach. Viktor Orbán jest bardziej silnym politykiem, ale na Węgrzech. Ani Węgry nie są potężnym krajem, ani międzynarodowa pozycja samego Orbána nie jest silna.  Napastnik próbuje kiwać, ale chwilowo się zakiwał a publiczność ze wszystkich stron gwiżdże. Nawet jego sympatycy, jak autor tego bloga. 

Idąc na tak bliską współpracę z Putinem w tak dramatycznym momencie historii Europy Orbán naraża się na to, że zostanie sam. Sam z Putinem. A Władimir Władimirowicz może go każdej chwili potraktować brutalnie z buta. Na razie dał mu już prztyczek w nos, przylatując do Budapesztu i składając kwiaty na cmentarzu, na którym jest pomnik upamiętniający tych, którzy mordowali węgierska wolność w 1956 roku. Wyborcy Fideszu na pewno odczuli to boleśnie.

Dziś jest tak, że na Węgry Orbana wypinają się nie tylko lewicowe europejskie elity. Jego politykę przestają akceptować europejscy i polscy konserwatyści. Węgry weszły konflikt ze Stanami Zjednoczonymi. Początkowo z obecną demokratyczną administracją, ale teraz także potępiają go Republikanie. W ten sposób Orbán daleko nie zajedzie.

I jeszcze  pozostaje kwestia (pardon le mot) moralności w polityce. Viktor dużo mówił o wartościach w polityce. Trudno jest zrozumieć, jak polityk o takich korzeniach, o takiej drodze politycznej dziś współpracuje z agresorem, który zajmuje inne państwa, morduje i zagraża wolności i bezpieczeństwu innych państw. Także Polski, z którą tak bardzo Viktor Orbán chce współpracować.

Powtarzam jednak: Nie należy dziś zostawiać Orbána samego. Trzeba dziś z nim rozmawiać. Ale twardo. To polityk, który umie wyciągać wnioski z popełnionych błędów. Życzę mu serdecznie, by te wnioski wyciągnął i zawrócił ze złej drogi. Miejsce Węgier jest na Zachodzie.

P.S. Dziś o 20.00 o Orbánie, Ukrainie i Rosji, wizycie premiera Wegier w Warszawie,  będę rozmawiał z Pawłem Kowalem i Zbigniewem Bujakiem w moim programie "Prawy do Lewego" w Polsat News2

 

Igor Janke
O mnie Igor Janke

Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka