Stary Stary
1186
BLOG

Gęba

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 26

Syriza, grecki PiS wygrał wybory, sprawnie zorganizował rząd i teraz dotrzymuje obietnic wyborczych. Obwieścił oto, że nie będzie kontynuował współpracy z MFW, Europejskim Bakiem Centralnym i Komisją Europejską. To główni wierzyciele państwa, którzy już mu umorzyli część miliardowych pożyczek i udzielali następnych, pod warunkiem wszakże wdrożenia przedsięwzięć racjonalizujących wydatki. Wyborczy program zwycięskiej lewicy zapowiadał odejście od programu oszczędnościowego. Jej bowiem zdaniem Zachód się już dość na greckich pożyczkach nachapał i nie będzie rządowi wolnego narodu dyktował jakiegoś głupiego skąpstwa wobec własnych obywateli. 

To nader charakterystyczny sposób rozwiązywania problemów finansowych. Uderzająco podobny do tego, jaki wdrożył nasz parlamentarzysta, który był wjechał w samochód studenta, zaparkowany na poboczu. Przypuszczając, że szkoda będzie usunięta niewielkim kosztem, zgodził się na pokrycie gotówką kosztów naprawy auta, które uszkodził. Dowiedziawszy się jednak, że odszkodowanie dwukrotnie z górą przewyższy przewidywaną przezeń wartość, postanowił skorzystać ze swego ubezpieczenia. Chyba się już teraz nie da go jednak wdrożyć, bo to i miesiąc od zdarzenia upłynął i pewnie blacharz już to i owo naprostował. Student więc sprawę nagłośnił, przynajmniej tyle mu pozostało. Parlamentarzysta go zatem uznaje za uczestnika politycznej zmowy przeciwko niemu.

W ogóle pieniądze, to w Polsce rzecz wielce drażliwa. Roman Giertych zauważa, że u nas każdy, kto ma jakikolwiek wpływ na publiczne pieniądze, nawet radny najmniejszej gminy musi ujawniać swoje dochody. Z wyjątkiem działaczy związkowych, a oni przecież decydują o miliardach. Rzecz się natychmiast spotkała z repliką. „A ile rzeczy by się okazało, gdybyśmy wiedzieli jak dużo pieniędzy biorą mecenasi od różnych spraw” zapytał jeden z aktywistów. Jak to populista, troskliwie zapomina, że adwokaci o publicznych pieniądzach nie decydują.
 
W każdym z rzeczonych wypadków w starciu z finansami szwank poniósł zdrowy rozsądek. Chodzi o różne kwoty, aliści rząd wielkości nie wypada aż tak bardzo niepodobnie w przeliczeniu na obywatela, zwłaszcza po uwzględnieniu współczynnika siły nabywczej. Znamy zatem nareszcie przybliżoną wartość rozumu. We wszystkich też przypadkach zainteresowani starają się przekonać, że ich środowisko padło ofiarą spisku, specjalnie zawiązanego, aby je ograbić. I na solidarności narodowej czy korporacyjnej jest budowana obronna narracja.

Dowodzi tego reakcja Hiszpanów na wieść o „sukcesie” Grecji. Demonstrują radośnie na ulicach, zapowiadając zaprowadzenie również u siebie lewicowych rządów, dzięki czemu nie trzeba będzie ich zdaniem oszczędzać. Udaremnią tym samym spisek, zawiązany przeciw nim przez banki. Oba narody rychło zapomniały, że to populistyczne rządy lewicowe się zadłużały równie ochoczo, jak oni sami, nie bardzo się przejmując koniecznością oddania kiedyś pożyczonych sum. 

Ocena zaś śródziemnomorskiego (teraz może też poselsko - związkowego) podejścia do problemów ma u nas długą tradycję. Przecież jedno z naszych przysłów gani „udawanie Greka”. Tyle, że jak wskazuje zawarta w  porzekadle dezaprobata jest przeciwne naszej mentalności, ale u nas niektórzy wybrańcy narodu są ponad takie drobiazgi. Ponad własny wizerunek też.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka