rozpylaczek rozpylaczek
1286
BLOG

Zdejmijmy wreszcie worek kamieni z pleców Jarosława Kaczyńskiego

rozpylaczek rozpylaczek Polityka Obserwuj notkę 23

W czasach Edwarda Gierka szarą eminencją był Jerzy Łukaszewicz, sekretarz KC PZPR do spraw prasy i propagandy. To on wymyślił termin „propaganda sukcesu”, jako określenie pozytywne i był z tego dumny aż do końca rządów tej ekipy.

Miał niesłychanie ograniczony umysł i niewielki zasób słów. Jego dłuższe wystąpienia (które uwielbiał) zawsze budziły wśród słuchaczy (nawet członków partii) wesołość, bo facet w kółko powtarzał te same zwroty.

Słynna była historia z jego wizytą w Poznaniu. Jednego dnia miał dwa duże spotkania, najpierw z miejscowym „aktywem partyjnym” (czyli najbardziej zaufanymi członkami PZPR), a potem ze studentami, oczywiście też nie jakimiś przypadkowymi, tylko wyselekcjonowanymi. W związku z tym oba audytoria w dużej mierze tworzyły zbiór łączny. Mówiąc po ludzku: co najmniej kilkudziesięciu uczestników tego drugiego spotkania słyszało już poprzednie wystąpienie Łukaszewicza.

Na tym pierwszym Łukaszewicz powiedział, że chciałby nieco przybliżyć towarzyszom gospodarcze problemy, z jakimi borykają się rządzący. „W tym roku obrodziły ogórki. Ogórki można konserwować, kisić, robić surówki... Moglibyśmy nie tylko zaspokoić potrzeby krajowe, ale nadmiar produkcji wyeksportować, uzyskując za to cenne dewizy. I wyobraźcie sobie, towarzysze, że w Polsce, kraju bednarzy, brakuje beczek, do których te ogórki można by pakować”.

Wieczorem, na spotkaniu ze studentami, Jerzy Łukaszewicz powtórzył wszystko toczka w toczkę, tylko, taktycznie, zamiast „towarzysze”, mówił „koledzy”. I kiedy doszedł do frazy „I wyobraźcie sobie, koledzy, że w Polsce, kraju”... – cała sala, dyskretnym półgłosem, ale doskonale słyszalnym, dopowiedziała: „bednarzy!”. Co partyjnego bonzę mocno wyprowadziło z równowagi. A tę historyjką opowiadano sobie na mieście dobre dwa tygodnie.

 

Jarosław Kaczyński cierpi na tę samą przypadłość. Oto efekt kilkuminutowej kwerendy po sieci. Każdy tę kwerendę może powtórzyć, wystarczy w wyszukiwarkę wpisać „Jarosław Kaczyński worek kamieni”.

 

„System korporacyjno-korupcyjny można porównać do worka kamieni”; „Polska niesie worek kamieni, budowa IV RP to nic innego jak zrzucenie tego worka” (konwencja wyborcza PiS, Lublin, 23.09.2007).

„Trzeba zdjąć worek kamieni z pleców przedsiębiorców” (na spotkaniu ze środowiskiem biznesu, 1.7.2010).
„Tworzy nam się nowe obciążenie. Obciążenie, które porównałem do takiego worka kamieni na plecach” (o postanowieniach szczytu klimatycznego w Brukseli, Opole, 24.10.2014).
„Bierzemy na plecy ogromny worek kamieni, a jak każdy kraj, który musi nadrabiać wielkie jeszcze ciągle różnice rozwojowe, idziemy jeszcze pod górę” (Częstochowa, 24.10.2014).
„Polska może się rozwijać eksplozywnie, mamy taki potencjał, musimy go tylko odblokować i zrzucić z pleców worek kamieni” (Gniezno, 11.11.2014).

„Trzeba uczynić pierwszy krok, by Polska zrzuciła z pleców ten ciężki, bardzo ciężki i coraz cięższy worek kamieni, jakim jest obecna władza”; „Rządy PO jak worek kamieni. Trzeba go odrzucić”; „Ten, który idzie tą drogą, ma jeszcze worek kamieni na plecach”. (spotkanie na KUL, Lublin, 13.11.2014).
„Można wykorzystać potencjał, należy zrzucić tylko worek kamieni tej władzy z pleców, otworzyć zamknięte drzwi, słuchać i służyć” (Pabianice, 24.11.2014).
„Musimy zrzucić z pleców worek kamieni, jakim jest obecna władza” (Warszawa, podczas marszu „w obronie demokracji i wolności”, 13.12.2014).

Skryby i doradcy Jarosława Kaczyńskiego! Wyborcy PiS-u! Dziennikarze Niepokorni & Wyklęci i wszyscy ci, którym na sercu leży dobro umęczonego kondominium rosyjsko-niemieckiego! Wysilcie serca i umysły! Wymyślcie swojemu ukochanemu prezesowi choć jedno inne porównanie. Zdejmijcie z pleców Jarosława Kaczyńskiego ten worek kamieni i włóżcie jakieś inne brzemię. Kupcie do mechanizmu katarynki, którą obraca Jarosław Kaczyński podczas spotkań z wyznawcami, matrycę z jakimś innym tekstem. Na rany Chrystusa, to nie są duże koszty!

Bo my, lemingi, wszystko zniesiemy. Ale nie nudę! Chcecie, żebyśmy podali Jarosława Kaczyńskiego do Międzynarodowego Trybunału Karnego z oskarżeniem o stosowanie wobec nas okrutnych tortur?

Jerzy Skoczylas

PS. Bardzo dziękuję Annie Izabeli Nowak za inspirację. Jej niestrudzona działalność na niwie analizowania języka Jarosława Kaczyńskiego z pewnością kiedyś zaowocuje dysertacją „Szczytowe osiągnięcia frazeologiczne XXI wieku na wybranych przykładach”.

rozpylaczek
O mnie rozpylaczek

Stoję tam, gdzie stało ZOMO, dziecko resortowe, dziadek z Wehrmachtu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka