niziołek z Mordoru niziołek z Mordoru
782
BLOG

wynaprawiać buty

niziołek z Mordoru niziołek z Mordoru Społeczeństwo Obserwuj notkę 49

…depresja, choroba straszna, o tej nazwie bezmyślnie lub bez pojęcia używanej na określenie byle kiepskiego samopoczucia czy chandry, to jak mawianie szlag mnie trafia lub cholera mnie bierze, i na depresję, inaczej niż w tych innych psychicznych, nie ma leków, które same by pomogły, trzeba jeszcze coś robić, obojętne co, żeby nie tylko strach i pragnienie śmierci, robić coś a tu wszystko nie jest wyłącznie zero lecz jest jeszcze odrażające wstrętne straszne przerażające, trzeba znaleźć w samym sobie oprawcę czy tresera, który by to wystraszone znihilizowane depresją bydlę zmusił do roboty, czynności jakiejkolwiek…

…i wynaprawiałem buty jakie tylko miałem, potrzebne i niepotrzebne, to było mało, i zaprzągłem to bydlę zaraz do roboty następnej, coś ze spodniami, brakujące guziki…

…och nihilistyczne wywody teoryjki poglądy filozofie, śmieszne gówniarstwo przy depresji, ona jest nicości królową, wszystko leciutko zmiata, a powiem jeszcze jak ona, oddalona na jakiś czas, te leki i terapie zajęciowe, powiem może później jak ona powraca: przodem przed nią fanfary; znam te jej powroty, oddalenie na krótko, kilka miesięcy, powrót na lata, wojna z nią nie do wygrania…

…powiedzonko: „zabić czas”, idiotyzm tego, bo przecież wszystko co mamy to tylko czas i roztloną jakimiś pobudkami, i stąd cel, umiejętność wypełniania go, zabić czas to zabić swoje wszystko a to zabić siebie, a gdy nagle odjęty sens tego wypełniania jakiegokolwiek, zgaszone pobudki… tak depresja idiotyzm przekształca w najwyższą mądrość i imperatyw…imperator…rozkaz tej królowej jest jeden: zabić…lecz ona jeszcze dodaje: gdy nie chcesz najprościej fizycznym samobójstwem zabij swój czasa to tak samo siebie i tylko wolniej trochę odwlekająco, czy długo tak potrafisz, ja poczekam, odsunę się nawet na jakiś czas…i potem wraca…wróci…i jest teraz gdy mówimy tuż za progiem i zaraz gdy wyjdziesz ona już…

Możesz już iść. Gdy jestem z kimś, z kimś rozmawiam, depresja co cały czas czyha mówiłem jest za progiem, odsuwa się, by uderzyć gdy zostanę sam.

 

Stanisław Czycz w rozmowie-rzece z Krzysztofem Lisowskim, „Ajol i Laor”, WL, Kraków 1996

Tak się stało, że wiem o depresji dużo więcej, niż wiedzieć chciałem. Widziałem ją z bliska, dlatego zdecydowałem się na ten „kolaż” z Czycza słów, na jego określenia „nicości królowa” i „nihilizowane depresją bydlę”, nie znam wypowiedzi o tej chorobie, która lepiej oddawałaby jej sedno. Którzy posługujecie się tym słowem jak słomką do napojów, joystickiem, czy innym wytrychem – wiedzcie, że stoi za nim tragedia każdego dotkniętego nią człowieka.

Nie dam żadnej notki bio czy „dorobkowej” o Czyczu. W dobie Internetu to zbyteczne. Ten link wszak wydaje się użyteczny: http://savagesaints.blogspot.com/2010/04/stanisaw-czycz-1929-1996.html

koniec notki, odpowiadam tylko za treść powyżej

inkszy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo