Stary Stary
1309
BLOG

Aura

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 45

 Budapeszt, wytęskniony jako ideał przez zwolenników PiS zaczyna wyglądać nieszczególnie. „Węgrami rządzi dziś egzystencjalny strach. Ludzie boją się wyjść na demonstrację antyrządową, bo mogą ich nagrać kamery i stracą pracę. Rodzice boją się, gdy ich dzieci-studenci idą na pikietę, bo wtedy także rodzice są zagrożeni - mówi w wywiadzie dla Onetu prof. Bogdan Góralczyk z Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego, w latach 1991-98 dyplomata na Węgrzech i były ambasador w kilku państwach”[Onet].

Wedle Viktora Orbana system liberalny się skompromitował. Jako premier buduje więc na Węgrzech ustrój na podobieństwo chińskiego, czy rosyjskiego lub tureckiego. Zniechęceni tym obywatele utrzymują, że kiedyś kradli socjaliści a teraz to robią ludzie Orbana. „Państwo mafijne wyparło na Węgrzech dawne formy korupcji. Publiczne pieniądze są rozdawane bez żadnej kontroli. Dzięki nim rosną prywatne fortuny rządzących”. [ibidem].
 
Rządząca u bratanków partia Fidesz ma absolutną większość, dzięki czemu parlament się stał atrapą. Wszystkie ustawy są uchwalane błyskawicznie. Jakiś czwartorzędny klub piłkarski w rodzinnej wiosce Orbana uzyskuje ¾ wszystkich darowizn dla sportu od czasu, kiedy je zwolniono z opodatkowania. Wspierająca Fidesz sieć supermarketów nie płaci podatków, bo dolna granica opodatkowania „przypadkowo” się zbiega z jego przychodami. Jednym się więc żyje jak nigdy dotąd, innym dużo gorzej, ale siedzą cicho w obawie o to co jeszcze mają. 
 
Kiedy jednak władza popełnia błędy i, zapewne omyłkowo, zaczyna także atakować swoich, zaczynają się schody. Dziesięciotysięczna manifestacja obrzuciła wczoraj starymi komputerami siedzibę Fideszu, kiedy ów zaproponował podatek od Internetu. Każdy Węgier, także  zwolennik władzy miałby za każdy pozyskany gigabajt danych zapłacić równowartość 2 złotych. Przyniosłoby to fiskusowi 240 milionów euro dodatkowego dochodu, bo z zarządzanej na ruski sposób gospodarki się nie udaje wycisnąć dostatecznej ilości pieniędzy. Nie rośnie jak by była powinna pod zarządem jedynie słusznej ideologii. Podobnie zresztą jak w państwach, od których została zapożyczona.
 
„Strasznie jest dopiero, kiedy wszyscy się przystosowali, ochrzcili, kiedy wytępiono już opornych, odstępców, niedowiarków - wszyscy są przekonani, choć się nie przekonali, wszyscy  są nawróceni choć się nie nawrócili - tylko „atmosfera” jest coraz bardziej oporna”. [Aleksander Wat, Moralia]. Węgierscy autokraci odczuwają właśnie skutki oporu „atmosfery”. Nasi kandydaci na jedynowładców, zarówno bezbożni jak i pobożni też już tego doświadczyli, mimo że klimat społeczny jest nieuchwytny, jak ciemna materia, znamionująca swoje istnienie tylko oddziaływaniem.
 
Nasi domorośli inżynierowie dusz próbowali jakoś niekorzystną atmosferę wyzyskać przeciwko swoim przeciwnikom. Próbowali ją materializować aby móc poddać nienawiści. Ich mistrzowie słowa przypisali ją układowi. Wskutek tego dała się ubierać w kajdanki nakładane o świcie. Per procura oczywiście, przy wykorzystaniu rąk wykształciuchów. 
 
 Magia pustych słów się zawsze okazuje nieskuteczna. Nawet kiedy zaklęcia są chóralnie wykrzykiwane przez tłuszczę. Fałsz pozostaje sobą i zawsze działa jak każda pomroczność. Także jasna. Ośmiesza. 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka