znalezione w sieci;
Obecnie ok. 14 proc. mocy zainstalowanej w Polsce to źródła OZE. Tempo zmian jest więc bardzo duże i za mało się tym chwalimy - mówił Marek Woszczyk, prezes zarządu PGE Polska Grupa Energetyczna, podczas XI Kongresu Nowego Przemysłu.
Polityka energetyczno-klimatyczna UE, jeśli ma być wspólna, to musi respektować możliwości każdego z państw członkowskich. Każdy kraj w UE posiada inny punkt startowy. To nie znaczy, że Polskie nie chce zmieniać i nie zmienia swojego miksu energetycznego. Robimy o od lat i za mało się tym chwalimy. Obecnie ok. 14 proc. mocy zainstalowanej w Polsce to źródła OZE. Tempo zmian jest więc bardzo duże i mamy się czym pochwalić - mówił Marek Woszczyk, prezes zarządu PGE Polska Grupa Energetyczna, podczas XI Kongresu Nowego Przemysłu.
Prezes PGE zwraca uwagę, że w sprzeciwie wobec propozycji celów polityki klimatycznej UE na rok 2030 Polska nie jest odosobniona.
- W razie przyjęcia tych celów wszystkie kraje Europy środkowo-wschodniej będą miały większe kłopoty z ich realizacją niż kraje starej UE. Mówi o tym wiele analiz – dodaje Marek Woszczyk.
Jeden ze scenariuszy mówi, że gdyby styczniowe cele KE zostały przyjęte, to polski PKB będzie niższy do roku 2030 o ok. 1,5-2 proc. i zwiększą się wydatki gospodarstw domowych na różne formy zaopatrzenia w energię. Już dziś polskie gospodarstwa domowe na wydatki związane z energią elektryczną i ogrzewaniem wydają ok. 12 proc. swoich dochodów, a po przyjęciu celów KE wzrosłyby one do 15 proc. Średnio, w całej UE wydatki gospodarstw na energię wzrosłyby do 10 proc. Maciej Woszczyk przypomina, że poziom 10 proc. wydatków na energię to granica ubóstwa energetycznego.
- Przyjęcie zaproponowanych celów na rok 2030 byłoby zepchnięciem Polski do poziomu ubóstwa energetycznego. Nie powinnyśmy się zgadzać na rozwiązania podrażające cyny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych i przemysłu – przekonywał Marek Woszczyk.
W jego ocenie Polska powinna mieć także pozytywne propozycje. Powinniśmy więc mówić m.in. o benchmarku wielopaliwowym opartym ma dostępnych technologiach.
W ocenie prezesa PGE w dyskusji o celach polityki energetyczno-klimatycznej UE nie można pominąć wątku geopolitycznego.
- Dziś kontekst geopolityczny powoduje, że bezpieczeństwo energetyczne powinno być na równi z celami emisyjnymi. Dla każdego z państw UE to oznacza coś innego, ale każde państwo ma prawo do decydowania o swoim miksie energetycznym – podkreślał Marek Woszczyk.