rozpylaczek rozpylaczek
865
BLOG

Jarosław Kaczyński murowanym kandydatem do literackiego Nobla

rozpylaczek rozpylaczek Polityka Obserwuj notkę 24

Z niecierpliwością czekam na obiecany przez Jarosława Kaczyńskiego audyt rządów Tuska. Wszelkie prognozy są obarczone ryzykiem, tym większym, im odleglejszej dotyczą przyszłości, ale w tym wypadku ryzyko pomyłki jest znikome: uważam, że ten audyt będzie wielkim osiągnięciem Jarosława Kaczyńskiego, być może największym w jego życiu, tak przecież obfitującym w sukcesy. Nie wykluczałbym nawet Nagrody Nobla dla Jarosława Kaczyńskiego za to dzieło. Przecież taki na przykład Winston Churchill, polityk – umówmy się – znacznie mniejszego formatu niż Jarosław Kaczyński – dostał literackiego Nobla za „mistrzostwo opisu historycznego i biograficznego, jak i doskonałe przemowy w obronie wysokich ludzkich wartości”. Jeżeli więc Jarosław Kaczyński tylko dotrzyma słowa i napisze „Audyt rządów Tuska” – ma właściwie Nobla w kieszeni. Za „nieograniczoną fantazję i mistrzowskie zapanowanie nad tak innych pisarzy krępującą rzeczywistością dla osiągnięcia z góry zamierzonego efektu artystycznego”.

 

Będzie to nagroda w pełni zasłużona, bo Jarosław Kaczyński postawił sobie niesłychanie ambitne zadanie: „Audyt” ma Tuska zdruzgotać; żeby osiągnąć ten cel, autor będzie musiał coś zrobić z faktami.

Rozpatrzmy to na przykładzie eksportu. W poprzednim komentarzu (http://kartofel.salon24.pl/605691,jaroslaw-kaczynski-zna-wyniki-lotto-z-przyszlego-tygodnia) pisałem o polskim eksporcie w latach 2006-2013. Przypomnę: w r. 2006 eksport wynosił 88 mld euro, a w r. 2013 – 155 mld euro i był najwyższy w III RP. Co z tym fantem zrobi Jarosław Kaczyński?

Teoretycznych możliwości jest kilka. Jarosław Kaczyński może powiedzieć, że:

1. Statystyki są zakłamane i podać „prawdziwe” dane, z których będzie wynikało, że eksport za rządów Tuska stale malał, a w roku 2014 osiągnął wartość zerową, i to z dokładnością do osiemnastu miejsc po przecinku;

2. Nawet jeżeli te statystyki są prawdziwe („w co osobiście wątpię”), to wynika z nich tylko tyle, że w czasie rządów Jarosława Kaczyńskiego gospodarka uzyskała tak zdrowe podstawy, że nawet Donald Tusk nie potrafił ich „do końca” zniszczyć.

3. Gdyby w dalszym ciągu rządziło PiS, eksport byłby znaaaaaaacznieeeeeee większy. Tak większy, że nie mieściłby się w rubrykach i konieczny byłby nadzwyczajny zakup dodatkowych rubryk.

4. „Stosunkowo wysoki” eksport został uzyskany kosztem drastycznego obniżenie poziomu konsumpcji wewnętrznej, bo Tusk kazał wywozić wszystko, co się da, zostawiając po sobie spaloną ziemię.

5. Wszystko na raz: Statystyki są zakłamane, rząd Kaczyńskiego poradziłby sobie dużo lepiej, a teraz mamy spaloną ziemię.

Prawdopodobnie malkontenci, krytykując „Audyt”, zacytują choćby opinię analityków brytyjskiej firmy badawczej Oxford Economics i banku HSBC (www.pb.pl/3855041,5456,polska-goni-azjatyckie-tygrysy-ranking), że w latach 2014-2016 polski eksport będzie rósł w tempie dziewięciu procent rocznie, czyli najszybciej w Europie i niemal najszybciej na świecie. Jarosław Kaczyński na pewno z tym sobie też poradzi.

Tak łatwo i tak błyskotliwie, że wszyscy ludzie na świecie rozdziawią gęby w niemym zachwycie i tak będą stać i stać, i stać.

No więc, Mistrzu, do dzieła, Nobel czeka.

Jerzy Skoczylas

rozpylaczek
O mnie rozpylaczek

Stoję tam, gdzie stało ZOMO, dziecko resortowe, dziadek z Wehrmachtu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka