Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
1300
BLOG

Zużyte twarze PiS

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 50

Niezwykłe wyróżnienie dla Polski i osobiście dla premiera Donalda Tuska -  to dla zawistnego prostaka i i jego partyjniaków, objęcie podrzędnego stanowiska. Rozumiecie, co  ten klocek mówi? Prezydent Rady Europejskiej – to podrzędne stanowisko! Ale gdy wybory uzupełniające wygrywają  jakieś Koc, Kloc i Pupa, albo gdy ktoś od nich zostaje czternastym wice-przewodniczącym parlamentu europejskiego  – to jest niebotyczny sukces. W przeciwieństwie do wyboru Jerzego Buzka na przewodniczącego PE -  który dla  zawistnych prostaków sukcesem nie był.

Dla tych samych klocków, zdemoralizowanych do szpiku kości, nieuków z czerwoną metryką, uporczywie apelujących do najgorszych ludzkich instynktów, do podłości i ciemnoty – wojnę polsko-polską wywołują wszyscy inni, ale nie oni, nie ich plugawy język, nie ich mowa nienawiści, nie oszczerstwa i ohydne kłamstwa.
Inaczej nie potrafią, inaczej nie chcą, bo mają w tym swój cel.
Kaczyński chce w ten sposób przenieść na Ewę Kopacz nienawiść, jaką rozbudził w tych zastępach ciemnego luda przeciwko Donaldowi Tuskowi. Bo bez tej nienawiści, bez jej podsycania, bez mobilizacji buractwa , nie istnieje i nie ma szans na przyzwoity wynik w wyborach. Uwielbienie Kaczyńskiego w szeregach ciemnego luda jest dokładnie tego samego rodzaju i tej samej natury, co uwielbienie Putina przez ciemnotę Rosji, („Dlaczego Rosjanie wierzą w Putina? Propaganda stara w treści, nowa w formie”) - to dlatego czerpie pełnymi garściami z bolszewickich wzorców i metod działania w polityce – innych zresztą nie rozumie  i nie jest w stanie przyswoić.

Rozbawiły mnie frajerskie nadzieje naiwniaków, którzy widzą w Gowinie szansę dla PiS na skuteczną walkę o fotel prezydenta RP. Mój Boże, toż pierwszym, który taki pomysł storpeduje będzie sam Kaczyński, bo nie może dopuścić do tego, by mu jakiś Gowin wyrósł ponad niego a i przy okazji dorwał się do wiedzy (aneks i nie tylko!), której nie powinien mieć. Jedyna osoba, którą może wystawić tchórz bojący się wystawić siebie na pewną przegraną, jest jego bratanica, primo voto Smuniewska, secundo voto Dubieniecka, de domo Kaczyńska, bo to stwarza możliwość powtórzenia bezpiecznego, podwójnego układu władzy. Ale szanse na to są żadne, więc najprawdopodobniej wystawi jakiegoś Glińskiego, jakiekolwiek będzie on nosił nazwisko. Tylko czy mu się jego zamysły w ogóle uda zrealizować? 
Mówi się coraz głośniej o SKOKu na Kaczyńskiego. O tym, że Brudziński, Hofman i Czarnecki wraz z Biereckim, który miałby być ich kandydatem do prezydentury, chcą się wiecznego, krzykliwego przegrańca pozbyć. Coś w tym jest – bo i wycofanie pieniędzy ze Srebrnej przez Kaczyńskiego zwane dla  niepoznaki  „sprzedażą domu” na Żoliborzu i niespodziewane odejście skarbnika PiS Kostrzewskiego (ciekawe czy odchodzi z aktywami czy tylko z własną teczką?) i nadzwyczajna aktywność czternastego z rzędu wiceprzewodniczącego PE, „obatela” Czarneckiego, z wywalonym językiem biegającego od studia do studia w warszawskich a nie w brukselskich stacjach telewizyjnych i radiowych, wskazuje, że w PiS trwa walka na śmierć i życie. Póki co, Kaczyńskiego chroni statut partii, na wzór statutu PZPR dający mu, jak kiedyś I sekretarzowi, niepodważalną władzę. Ale przecież komuna też dokonywała udanych zmian ekip rządzących i stawiała im na czele nowych I sekretarzy. W PiS jest to tym bardziej prawdopodobne, że ekipa rządząca  partią się nie zmienia, jedynie może usunąć stare, zużyte logo partyjne – Kaczyńskiego.
Jak to się skończy - zobaczymy. W każdym razie jest co obserwować.

Najbardziej frapującym tematem ostatnich dni jest nowy rząd Ewy Kopacz a szczególnie perspektywa objęcia funkcji marszałka Sejmu przez Radosława Sikorskiego. PiS boi się tego jak święconej wody. I ma rację, że się boi.

Słucham bredni pisowskich o sprawach programowych związanych z nowym rządem i śmieszy mnie to niepomiernie, bo jaki program można, poza kontynuacją już rozpoczętych spraw, mieć na rok przed wyborami?  Jasne, że pozostaje jedynie rola administratora i  realizatora . A to oznacza  poza realizacją zadań, nadanie priorytetu rozliczeniu Kaczyńskiego i dobranie się do tyłka całej tej  klice z Panem Bogiem na gębach własne świństwa przypisującej innym..
Czas łagodnych rządów Tuska, tolerancji dla łajdactwa dotąd bezkarnie znieważającego Polskę, jej władze i większość nas, Polaków, którzy te władze wybrali - skończył się. Teraz przychodzą ludzie, których PiS powinien się bać. Festiwal kłamstw i oszczerstw, jakim raczył nas Kaczyński przez wiele lat dobiega końca. Czas na polską ŻELAZNĄ DAMĘ!

Zapowiedzi Kaczyńskiego o jakimś audycie  rządu Tuska – w tej nowej konfiguracji politycznej brzmią komicznie,  bo jeśli będzie audyt – to będzie dokładny, rzetelny, taki do ostatniej podszewki, audyt rządów Kaczyńskiego.

Zużyte twarze Kaczyńskiego  i jego służby domowej oraz partyjnej, tego bezczelnego, epatującego chamstwem i głupotą aferalnego towarzystwa – prawem kaduka, czyli prawem spuścizny po komunie usadzonej  w polskiej polityce od dwudziestu pięciu lat muszą wreszcie zniknąć.

Patrząc na wspaniały rozwój gospodarczy Polski, gdy na każdym kroku są widoczne efekty ludzkiej pracy i zainwestowanych ogromnych pieniędzy, gdy Polska wypiękniała radując nasze serca , gdy kolejki do bramek na autostradach nie świadczą o biedzie, ale o tym, że Polacy mają teraz tak dużo samochodów, a przede wszystkim, że te samochody jeżdżą nowymi autostradami, których jeszcze kilka lat temu nie było, gdy Polska jest doceniania w świecie, gdy Polak i Polka  zdobywają jedne z najwyższych stanowisk w światowej polityce, gdy w Polsce tyle się każdego dnia dzieje rzeczy pięknych, dobrych, radosnych, podniosłych, budujących dumę narodową, których twórcami są miliony Polaków – czas by wizerunku Ojczyzny, polskiej polityki, nie szpeciły wstrętne, wrzaskliwe, niemoralne, bezczelne, wredne, zawistne i pazerne na pieniądze ZUŻYTE TWARZE z PiS.

 

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka