jurekw jurekw
1327
BLOG

Teoria spisku

jurekw jurekw Społeczeństwo Obserwuj notkę 35

Zaangażowaniem nie da się zastąpić kompetencji. Tą hakerską regułą powinno sobie przyswoić kierownictwo PiS.Inaczej zrazi do siebie resztę umiarkowanych wyborców. Na razie partia upaja się „prawie sukcesem” wyborczym i oddaje ulubionemu zajęciu: tropieniu spisków.

W Sejmie zorganizowano konferencję prasową, która miała być przedstawieniem "dowodu na możliwość fałszowania wyborów".  W jej trakcie była mowa o tajemniczym systemie i tajemniczym informatyku, który zatwierdza wyniki wyborów.

Czy możliwość fałszowania wyborów w Polsce istnieje? Oczywiście – żaden system tego nie wyeliminuje. Ale system informatyczny ogranicza taką możliwość do etapu liczenia głosów w komisji. Z chwilą wprowadzenia danych do komputera, praktycznie eliminowane są wszelkie nieprawidłowości. Dane są wprowadzane dwukrotnie w celu sprawdzenia. Następnie są weryfikowane pod względem rachunkowym (poprawność sumowania przez komisję). W razie rozbieżności, dane są poprawiane w sposób gwarantujący unikanie fałszerstw.

Protokół głosowania jest drukowany i wywieszany na drzwiach komisji. Jeśli istnieje możliwość przesłania elektronicznego – dane są natychmiast przesyłane do komisji okręgowej. Jeśli nie – przekazywana jest kopia protokołu.

Przesyłane dane są chronione przed zafałszowaniem dzięki elektronicznej autentykacji dokonywanej przez przewodniczącego komisji.

Ten hybrydowy (ręczny i elektroniczny) sposób liczenia głosów pozwala na łatwą weryfikację przez wyborców poprzez konfrontację danych dostępnych w internecie z danymi na wywieszonych protokołach.

Żaden system nie jest doskonały, dlatego zakrojonąna szeroką skalę akcjęPiS „Uczciwe wybory”należy ocenić pozytywnie. Akcja tapozwoliłabowiemujawnić słabości obecnego systemu liczenia głosów.(Szkoda tylko, że zamiast się tym chwalić, PiS tropi spiskowców.)

W obecnych regulacjach brakuje jasnych zapisów dotyczących sytuacji, gdy dane nie są od razu wprowadzane do systemu informatycznego. Zaletą tego systemu jest sprawdzenie protokołu pod względem rachunkowym i sygnalizacja pomyłek. Co jednak zrobić, gdy protokół został upubliczniony (wywieszony na drzwiach), a przy wprowadzaniu do systemu stwierdzono błędy rachunkowe? Prawdopodobnie obawa przed taką sytuacją stała się przyczyną nieprawidłowości, ujawnionych na filmie nakręconym przez jednego z wyborców:

Należy z tego wyciągnąć wnioski na przyszłość i stanowczo nakazać komisji postępowanie zgodnie z prawem. Należy także szczegółowo opisać postępowanie w razie ujawnienia błędów w trakcie wprowadzania danych po wywieszeniu protokołu.

Inny odkryty problem dotyczy czasu, przez jaki protokoły wiszą na drzwiach lokalów komisji. Czas ten jest za krótki, co utrudnia weryfikację poprawności przez zainteresowanych tym wyborców. Ta kwestia także powinna być unormowana szczegółowo. Przy okazji należy przewidzieć sytuację ich zniszczenia przed wymaganym terminem.


 

Tropiciele spisków

Gdyby na konferencji prasowej PiS, zaprezentowano rzeczowo ujawnione problemy, z pewnością efekt byłby lepszy i przełożyłby się na lepszy wizerunek partii. A tak mamy coś w rodzaju kuli śnieżnej: parę insynuacji wystarczy, aby wygenerować wielu tropicieli spisków.

Na przykład jeden z blogerów natychmiast postawił absurdalną tezę, że „informatycy przypasowują wyniki do systemu”. Tajemniczy informatyk sprawdza, czy ilość głosów mieści się w rozkładzie naturalnym (krzywa Gaussa) i potrzebnej możliwej korektury w stosunku do zaplanowanego wyniku.

Można by się z tego śmiać, gdyby nie to, że takie tropienie spisków jest niesamowicie szkodliwe społecznie.Czasem mamy do czynienia z sytuacją, która rzeczywiście uzasadniałabypodejrzenia.Jeśli jednak w miejsce rzeczowej analizy pojawia siętropienie spisku przez ignorantów,jedynym efektem jest zasłona dymna, któraułatwia działanie spiskowcom.

Wspomniany wyżej bloger wykazał się w takim działaniu, polemizując z moją poprzednią notką. Próby niszczenia bezpieczeństwa w internecie przez amerykańską agencję szpiegowską, o których wspomina wskazany tekst, są rzeczywiście oburzające. Ale przez swoją ignorancję autor tekstu, inżynier Puzyna, współdziała ze spiskowcami.

Wydaje się bowiem wielce prawdopodobne, że NSA próbowało zastąpić stanowiący podstawę bezpieczeństwa w internecie algorytm RSA przez inne rozwiązanie, ułatwiające szpiegowanie.

Poza wprowadzaniem chaosu, sposób działania pana Puzyny charakteryzuje chamstwo połączone z głupotą. Skoro – jak sam przyznaje – jest ignorantem w tej dziedzinie, to chyba zbyt łatwo szasta zarzutami kłamstwa lub manipulacji. Próbowałem wyjaśnić mu, że wskazane przez niego dowody na „łamanie” szyfru RSA nie mają z tym szyfrem nic wspólnego. Bez skutku. Najwyraźniej poprzez zbieżność nazwy korporacji RSA, uznał, że używanie przez RSA trefnych rozwiązań podsuniętych przez NSA, jest równoznaczne z wykorzystaniem tych rozwiązań w algrytmie RSA.

Zainteresowanych szczegółami odsyłam do tekstu „Teoria spisku w kryptografii”.

Na koniec smutna refleksja. Wiedza oparta na wyszukiwarce internetowej bywa zgubna. Ale bynajmniej nie dla „odkrywcy”. Jednym z fundamentalnych problemów Polski jest promowanie ludzi niekompetentnych. Niestety szef głównej partii opozycyjnej ma do tego wyjątkowy talent. Może więc inżynier Puzyna planuje karierę w tej partii i dlatego wypisuje takie głupoty?

jurekw
O mnie jurekw

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo