Realny Realny
701
BLOG

Kaczyński Świętym Mikołajem ? - eeech, przesada, czyli komentarz

Realny Realny Rozmaitości Obserwuj notkę 12

 Pierwotnie miał to być komentarz pod notką Blogera „rozpylaczka” – „Święty Mikołaj Jarosław Kaczyński już w akcji”. Pomyślałem jednak, że wrzucę jako notkę. Będzie o jedną więcej. :)

 Panie „rozpylaczek”, że niby Jaro to Święty Mikołaj, ech … przesada, to taki zwykły komuchowy cwaniaczek z Żoliborza, na dodatek gasnący.       

Jaro mówi to, co  chciał żeby było.

A chciałby tak:

sprawa lotniska: jest jeszcze jeden plan, nazwijmy go D.

Jaro nie może odżałować utraty lotniska Modlin, z którego odsunięto go na początku lat 90-tych. A już wszystko było poukładane.

Razem z Siwkiem wszedł do spółki „Cargo Modlin”. Kto tam jeszcze był ? A takie fajne fundacje : Wojskowa Fundacja Kultury Art-Woj oraz Fundacja Pilotów i Spadochroniarzy Gloria Victis Aeronautis… Prawda, że bardzo ciekawe „fundacje”, początkiem lat 90-tych komunistyczna nomenklatura miała pomysły, nie ma co ukrywać,  „chłe, chłe, chłe” – powtarzając za naszym Jaro.

Chłopak nie pogodził się, że odsunięto go od tej żyły złota jakim miał być port lotniczy w Modlinie. Ziemię chłopaki dostali za darmochę od wojska, wszystko było poukładane tylko ten wredny Wałęsa popsuł tak dobrze zapowiadający się biznes.

A teraz druga kwestia: mieszkania. Jaro wie co mówi. Trochę ponad rok wcześniej niż Towarzystwo Cargo Modlin założył wspólnie z Zalewskim i Parchowskim spółkę Telegraf. Ale nie o niej chcę pisać a nawet nie o Zalewskim, który jako jedyny został skazany za działalność Telegrafu-Art. B i takie tam. Zresztą Zalewski nie posiedział długo, bo Jaro rękami swoich chłopaków powsadzanych w prokuraturze i sadownictwie, skrócił jego„męki”  jak tylko PiS doszło do władzy. Ciekawy jest drugi pan: Marian Parchowski. I tu pojawia się drugi temat, który Pan raczył opisać – mieszkania. Myki i bajery pana Parchowskiego skutecznie doprowadziły do przejęcia za darmochę prawie 7 hektarów dobrej ziemi przy parku Moczydło. Tereny te miały pozostać tzw. „zielone” ale spoko, od czego są pisowscy ludzie. Po pierwsze w „bystry” sposób przejęli te hektary od klubu Olimpia, którego prezesem był „swój chłop”, wspomniany Parchowski. Ale to jeszcze mało. Powstała spółka Insbud – Olimpia, tak tak, to ten sam Insbud, który w cudowny sposób, wspólnie z innymi spółkami skarbu państwa, doprowadził do rozmnożenia się kapitału założycielskiego spółki Telegraf. Ale to jeszcze za mało. Bo trzeba z parku, który miał pozostać jednym z płuc Warszawy zrobić plac budowy.

Tutaj też spoko. „Od czego jest mój braciszek” – tak zapewne Jaro powiedział do chłopaków. No i w ostatnim dniu swojego urzędowania na stanowisku prezydenta miasta Warszawy, Lech Kaczyński wydaje Parchowskiemu i spółce tzw. warunki zabudowy pozwalające na budowę osiedla, na terenie klubu, na blisko tysiąc mieszkań. Wszystko miało być tak pięknie poukładane, ale niestety się porypało. Ostatni dzień urzędowania prezydenta miasta miał przykryć ten „biznes”, kto tam będzie się interesował zabudową jak prezydent  opuszcza swój stołek 22 grudnia 2005 by następnego dnia zasiąść na „tronie” prezydenckim całego kraju.

Cholerni złośliwcy, cały czas prześladowali Kaczyńskich, - no komu by to przeszkadzało-.

A jednak najpierw radni wzniecili szum, ale spoko nie podskoczą – przecież T K M działa. Jakoś sprawę dawało się uciszać, dopiero w 2009 roku przyczepili się silniej, „cholerny Tusk”.

PiS-ziomal Marian Parchowski i drugi spoko-koleś-pis Mieczysław Maliszewski z dnia na dzień stali się : Marianem P. i Mieczysławem M.

No musimy to zmienić – pomyślał Jaro, tyle pięknych interesów nam spieprzyli, teraz nie odpuszczamy - to musi być „nasza godzina wu”

              

Realny
O mnie Realny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości