W maju br wybrałem się z małżonką na Ukrainę. Chciałem zobaczyć jak dzisiaj wyglądają kresy byłej Rzeczypospolitej. Wiele sobie obiecywałem zobaczyć we Lwowie.
I zobaczyłem.
Niestety, to co zobaczyłem raczej przykre wywołało u mnie odczucia.
Do meritum. Marzeniem moim było zobaczyć cmentarz Orląt Lwowskich i cmentarz Łyczakowski.
Zacznę od cmentarza Łyczakowskiego. Urzeczony pięknem tej nekropoli pozwoliłem sobie oddalić się od wycieczki i na własną rękę obejrzeć co ciekawsze fragmenty.
I tutaj pierwsze moje spostrzeżenie. Patrząc na daty pochówków do lat ok. 1916-1918 widać że pomieszane są groby. Nie ma podziału na nacje czy religie. Obok siebie śpią snem wiecznym prawosławni, grekokatolicy, Ormianie i wiele jeszcze innych nacji.
Nowsze pochówki, do 1939 już zaczynają się grupować. Widać już wyraźnie podział narodowościowy.
Od 1939 i późniejsze są już całkowicie porozdzielane.
Jak mi wyjaśnił przewodnik to efekt ruchów nacjonalistycznych które dotknęły te tereny w okresie I wojny. Drugim takim działaniem była II wojna.
Wejście sowietów i tzw pierwsza okupacja zaskutkowała pierwszymi prześladowaniami ludności polskiej, głównie inteligencji. Następny cios to okupacja niemiecka i dalsze prześladowania, znowu głownie inteligencji jaka uchowała się od sowietów. Polski Lwów przed wojną zamieszkiwało ponad 100 tysięcy osób narodowości żydowskiej która zginęła w większości w holocauście i w wyniku dalszych prześladowań. Na ich miejsce sprowadzono ludność ukraińską która zasiedliła miejsca po Żydach.
W tymże momencie Polacy przestali być najliczniejszą grupą narodowościową. Po wojnie na ziemie zachodnie przesiedlono ponad 95% pozostałych lwowian a na ich miejsce sprowadzono następną turę Ukraińców. Tym razem sięgnięto dalej i ściągnięto najczęściej ludność wiejską która „we krwi” miała nienawiść do „polskiego pana”.
Efekty tego widoczne, najbardziej właśnie na cmentarzach , a Orląt Lwowskich zwłaszcza.
Ten najpiękniejszy w okresie przed II wojną cmentarz wojenny na świecie doznał i …doznaje nadal opieki bratniego (hmmm) narodu.
Oto gdy już dano niezbędne zgody na renowację postawiono warunek: inwestor musi wybudować mauzoleum UGA. (Ukraińskiej Galicyjskiej Armii). Tak się jakoś dziwnie składa że przytłacza niejako widok cmentarza Orląt, zarówno areałem jak i kolumną UGA. Przy memoriale jest też niemały cmentarz UPA. I to wszystko bym jeszcze zrozumiał. Ukraińcy też mają prawo do swojej oceny historii i swojego narodu, bojowników itd.
Jest jednak szczegół który nie umknął mojej uwadze. Oto mauzoleum UGA i cmentarz UPA przylegają bezpośrednio do skarpy na której są mogiły powstańców z 1861 roku. Polskich powstańców.
Na ironię zakrawa fakt że uznano je „za zabytki” których się nie remontuje „aby ich nie zniszczyć” .
Zajmują te groby tylko kilkadziesiąt metrów kwadratowych, praktycznie już ledwo odnaleźć je można, biało czerwone wstążeczki tylko przykują uwagę obserwatora. Przytłoczone memoriałem UGA i cmentarzem UPA, lat jeszcze lat kilka i zarosną zapomniane.
To o czym piszę na fotkach przeze mnie wykonanych zobaczyć możecie.
PS. Bratnia partia CCCP pod przewodnictwem bodaj Chruszczowa wybudowała na cmentarzu Orląt betoniarnie a resztę zdemolowała ile się dało czołgiem.
Prawie zupełnie, nie wytrzymał bowiem sowiecki czołg starcia z polskimi grobami, roztrzaskał się o filary bramne.
I niech to zabrzmi jako memento.