Dzisiejsze media w ślad za Gościem Niedzielnym podają, że z uzasadnienia wyroku wydanego w sprawie karnej z oskarżenia prywatnego W.Nowickiej przeciwko jakiejś dziennikarce o pomówienie Sąd ustalił, iż fundacja obecnej Pani WiceMarszałek otrzymywała wsparcie finansowe od przedsiębiorstw produkujących środki antykoncepcyjne i różnego rodzaju rzeczy używane przy dokonywaniu aborcji.
Wielkie mi Halo....
Nie widzę niczego nagannego w tym, że osoba prowadząca działalność publiczną, a wtedy nie będąca przecież urzednikiem państwowym, uzyskiwała wsparcie finansowe od tego typu przedsiębiorstw. Nawet gdy cele Jej działań były zgodne z celami zarobkowymi owych darczyńców. Gdyby rzecz dotyczyła fundacji zajmującej się bezpieczeństwem na drogach sponsorowanej przez zakłady ubezpieczeń (chcące przecież płacić jak najmniej odszkodowań), to nikt by w tym niczego niestosownego nie widział.
Rzecz zatem nie dotyczy faktu otrzymywania pieniędzy od legalnie działających przedsiębiorstw, a jedynie oznacza odgrzewanie starego sporu o kwestie antykoncepcji i aborcji, gdzie poglądy i Gościa Niedzielnego i Pani W.Nowickiej są znane od lat.
Jedyna sprawa, która w tej całej awanturze jest skandaliczna i moim zdaniem powinna spowodować reakcję Prokuratury, to ujawnienie niejawnego uzasadnienia wyroku Sądu I instancji. Jest to kolejny wyraz braku szacunku dla prawa i wymiaru sprawiedliwości ze strony uczestników różnego rodzaju debat publicznych. Nie tak dawno ktoś ujawnił decyzję o badaniach psychiatrycznych J.Kaczyńskiego, które miał przejść w innej, również rozpoznawanej z wyłączeniem jawności sprawie o pomówienie z oskarżenia J.Kaczmarka. Wtedy PiS i prawicowi publicyści huczeli z oburzenia nie tylko nad decyzją sądu (moim zdaniem nader standardową) ale i nad ujawnieniem tej okoliczności. Sądząc z wypowiedzi M.Błaszczaka wątpię aby obecnie nawet byli mentalnie w stanie zauważyć analogię.
