Twoje Wiadomości Twoje Wiadomości
934
BLOG

Kto przerwie sądowy cyrk w sprawie Grzegorza Brauna?

Twoje Wiadomości Twoje Wiadomości Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Proces w sprawie z udziałem Grzegorza Brauna znanego polskiego reżysera, w którym dochodzi do tak radykalnych naruszeń procedowania, gdzie odbiera się oskarżonemu prawo do obrony to kompromitacja wymiaru sprawiedliwości. 


Kiedy kilka tygodni temu, pokazałam młodemu człowiekowi studiującemu prawo poza granicami Polski nagranie na You Tube z sali sądowej zarejestrowane przez niezależne media, w której oskarżonym jest znany reżyser Grzegorz Braun podziękował mi za to; bo w przeciwnym razie nigdy by nie uwierzył, że w sądzie może dojść do tak skandalicznego łamania przepisów z zakresu procedury i tak jawnego pogwałcenia prawa do obrony.

To wprost niewiarygodne, że sędzia nie dopuszcza do głosu oskarżonego, a każdą jego wypowiedź traktuje jako zamach na powagę sądu. Do protokołu sędzia nie zapisuje w większości tego co mówi oskarżony lecz tworzy go według własnych reguł. Nic więc dziwnego, że wkłada w usta oskarżonego słowa których ten nigdy nie wypowiedział ("złodziej").   

Świadek (policjant) w drzwiach rozmawia z sędzią i "w biegu" rzuca mu prośbę o zwolnienie z rozprawy, ponieważ spieszy się, gdyż ma właśnie „do podpisania kontrakt za dwa miliony”  i ten natychmiast zwalnia go od zeznawania w sprawie uniemożliwiając oskarżonemu zadawanie mu pytań ( tym samym Sąd przedkłada interes oskarżyciela ponad prawo do obrony oskarżonego). I jakoś ten sposób rozmowy z Wysokim Sądem nie przeszkadza panu sędziemu, tu kary dla policjanta nie ma. Nie tylko Braunowi w takiej sytuacji puściłyby nerwy (zwłaszcza, że sprawa ta toczy się w sądzie już 7 lat). Za tę niezdrową sytuację odpowiada sędzia prowadzący tę sprawę, wyraźnie stronniczy.  Odnosi się wrażenie jakby sędzia był jednocześnie obrońcą oskarżycieli i oskarżycielem. To kuriozalna sytuacja!

Od tego posiedzenia sądowego minęło trochę czasu i cyrk w sądzie wrocławskim trwa nadal. Jak dowiaduję się z mediów, tym razem sąd wymierzył Grzegorzowi Braunowi karę aresztu. Za co? Ano za to, że ten buntuje się przeciwko tak jawnie niesprawiedliwemu procedowaniu w jego sprawie.

Zachęcam zwłaszcza prawników, a także prezesa sądu we Wrocławiu, w którym ta sprawa się toczy do obejrzenia pokazowego nagrania (pierwszy film) w sprawie łamania przez sąd prawa oskarżonego do obrony. To skandal, który odbywa się na oczach opinii polskiego społeczeństwa. Panu Braunowi podpowiadam złożenie wniosku o wyłączenie sędziego, choć wnioskując jak załatwiono jego skargę być może należałoby zmienić sąd. Wydaje się, że Sąd we Wrocławiu powinien być dla jego dobra zdrowo przewietrzony.

Czy w Polsce nie ma kompetentnych i odpowiedzialnych prawników, którzy są w stanie z racji wykonywanych funkcji przerwać ten cyrk i powierzyć tę sprawę sędziemu, który poprowadzi ją nie narażając na szwank wizerunku polskiego wymiaru sprawiedliwości?

Nie pamiętam już w jakiej sprawie oglądałam nagranie na YT z sali sądowej z udziałem dwóch sędziów - pierwszy działał na podobnej zasadzie jak ten w sprawie z Braunem i drugi ( po przerwie) gdy wszystkie problemy rozprysły się jak za dotknięciem zaczarowanej różczki. Proces był płynny, aż miło było patrzeć i słuchać.

Pomijam fakt, że ta sprawa jest wielce zagadkowa i może budzić wiele uzasadnionych podejrzeń. "Braunowi zarzuca się to, że sam jeden napadł na pięciu funkcjonariuszy policji i ich pobił. Tymczasem on sam twierdzi, że 12 kwietnia 2008 roku to on został poturbowany przez policjantów, którzy odmówili wylegitymowania się. Złożył w tej sprawie oficjalną skargę, którą jednak odrzucono. Niedługo po tym, to jego oskarżono." 

Bardziej mnie przekonuje wersja Brauna, jest spójna i logiczna.  Wnioskuję to także z osobowości Brauna, który ma mocne, celne słowo ale słowo to nie pięść. To nie jest człowiek agresywny, który używa siły. Przemawia też za tym doświadczenie życiowe. Spotkałam się z sytuacją podobną, gdy policjant chwycił kobietę za klapę kurtki, bo ta odmówiła (uzasadniając to) okazania dowodu. Jak również uchylił się przed podaniem numeru służbowego.  "Zachowuje się pan jak chuligan a nie jak policjant, poszę uprzejmie zdjąć tę rękę z mojej kurtki" - powiedziała mu. W ramach odreagowania na złożoną przez nią skargę starał się po kilku tygodniach podać ją na kolegium.  I tylko określony bieg zdarzeń i mądrość przełożonych ucięła te działania policjanta, skądinąd podejrzane. Można powiedzieć, że zachowanie policjantów w sprawie Brauna to niemal rutyna policjantów, dla których "siła i pięść" oraz "droga sądowa" to narzędzie w rozmowie z niepokornym klientem. Mam nadzieję, że to się zmienia. Choć widząc to co się dzieje w sądzie w sprawie Brauna, trudno w to uwierzyć.

Jeśli i Ty jesteś podobnego zdania, podaj tę sprawę dalej. Pomóżmy człowiekowi!

więcej na ten temat: http://www.prawy.pl/z-kraju/6469-czekajac-na-wykonanie-wyroku-kolejna-odslona-sprawy-grzegorza-brauna

DOPISEK

Z informacji zamieszczonych na Prawy.pl dowiaduję, się że dziś rano tj. 29 lipca br. Grzegorz Braun został aresztowany, wcześniej pod jego nieobecność przeprowadzono rewizję w jego mieszkaniu. Aresztowano go za to, jak rozmumiem, bo za mocno trzasnął drzwiami opuszczając salę sądową w proteście niesprawiedliwego procedowania w jego sprawie. W tym czasie sędzia, który dopuszcza się nadużyć w przedmiocie procedury sądowej i prowokuje wybuchy złości i oburzenia u strony ma się dobrze.

– Wydawało się nam, że takie wezwanie przyjdzie pocztą – stwierdził w rozmowie z Prawy.pl pełnomocnik Brauna. Tymczasem stało się inaczej. Adwokata dziwi takie postępowanie policji, szczególnie, że jego klient dobrowolnie zgłaszał się, aby odbyć karę. Dodaje jednak, że policja ma narzędzia prawne, aby tak postąpić, jeśli wcześniej został wydany nakaz przyjęcia do aresztu.

Do tej opinii adwokata dorzucę swoje trzy groszy. Jakoś dziwnie się składa, że wszystko co dzieje się wokół osoby Brauna w związku z tą sprawą nosi znamiona "uporczywego nękania" strony, bo przecież można było wezwać człowieka pismem do aresztu, zwłaszcza, że ten nie uchylał się od zastosowanej kary (oburzył się i owszem, ale nie oporował przed aresztem) to jednak wybrano innny wariant, ten bardziej dotkliwy mimo, że przewinienie mocno chwieje się na nogach i jakoś nie trzyma się "kupy".

"We wtorek 29 lipca rzeczywiście doszło do zatrzymania Grzegorza Brauna w jego mieszkaniu - potwierdza w rozmowie z tvn24.pl Marek Poteralski, rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu.

- W trakcie jednego z procesów przed sądem rejonowym we Wrocławiu oskarżony obraził sąd za co dostał karę porządkową w wysokości 1000 zł. Później złożył zażalenie na tę decyzję do sądu okręgowego, który podtrzymał w mocy decyzję sądu rejonowego. Podczas ogłaszania orzeczenia Grzegorz Braun znieważył sędziego SO. Dlatego ten nałożył na niego 7 dni aresztu jako karę porządkową - wyjaśnia Poteralski. Grzegorz Braun musi także zapłacić nałożoną wcześniej grzywnę.

Według doniesień prawicowego portalu Polonia Christiana pod nieobecność Grzegorza Brauna policjanci przeszukali jego mieszkanie. Prokuratura temu zaprzecza: - Być może chodzi o sam moment, w którym policjanci po prostu weszli do mieszkania, by zatrzymać mężczyznę. Ale o żadnym przeszukaniu nie mamy informacji - mówi Poteralski" - podało TVN24.pl

 Więcej na ten temat:

http://www.prawy.pl/z-kraju/6499-grzegorz-braun-aresztowany

 

autor Sława Kornacka

www.twojewiadomosci.com.pl

Twoje Życie, Twoje Miejsce, Twỏj Prestiż.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka