Postanowiłem kandydować do parlamentu europejskiego. I w ogóle od dziś będę kandydować we wszystkich możliwych wyborach: parlamentarnych, samorządowych i wszelkich innych, które demokraci wymyślą. Możecie mnie permanentnie wybierać. Mnie, albo mój blog - bo uczestniczę też w konkursie na blog roku.
Ale to kandydowanie wiąże się z ujawnieniem własnej osobowości - z upublicznieniem tajnych informacji o sobie samym.
Najtrudniejsze dla mnie było to, by w ankiecie, którą powinien wypełnić kandydat na kandydata na pierwsze miejsce na liście kandydatów do miejsca na liście kandydatów - a zatem ja – by napisał, jakie ma życiowe osiągnięcia. Jakie ja mam osiągnięcia życiowe?
Ale to mało. Pojawiła się druga rubryka: osiągnięcia społeczne.
Wszystkie moje osiągnięcia życiowe są społeczne, są bezinteresowne, są działaniem dla innych, są interakcją społeczną. Nigdy nic nie zrobiłem dla siebie - wszystko co zrobiłem to była inspiracja, czy raczej presja, innych. Dla siebie to tylko jem i śpię.
Jakby innych ludzi nie było, to bym nic nie robił - bym leżał jak ten lew na słońcu, czasem bym pokopulował z lwicą, zjadał co przyniosła, a jakby przyszła inna, to bym zjadł lwiątka tej poprzedniej. A jakby się mnie spytali o osiągnięcia życiowe i społeczne, to bym odpowiedział, że osobiście spłodziłem tysiąc lwiątek a społecznie zjadłem dziewięćset.
Rozróżniacie swoje osiągnięcia osobiste od społecznych? Osobiste to rodzina, a społeczne to pyskowanie na zebraniu rady osiedla czy też brużdżenie w związku działkowców, tak?
W następnym odcinku opiszę te moje osiągnięcia. Dla równego rachunku wymyśliłem ich dziesięć.
A Wy macie jakieś osiągnięcia życiowe?
Następna część -> Kandydowanie i blogowanie
Komentarze
Pokaż komentarze (4)