Zaczyna się!
Media szaleją.
Napięcie narasta.
Atmosfera rozgrzana do zenitu.
Gorączka w TV Info!
Oto:
Wielki Zjednoczeniowy Kongres Prawicy Jarosława Kaczyńskiego
Rozsiadłam się wygodnie, żeby popatrzeć na wielkie dzieło „geniusza strategii”!
Na sali jakieś dwieście osób z PiS a w pierwszym rzędzie Andrzej Smirnow, Zdzisław Podkański, Jarosław Kurski w asyście trzech, czterech, no, w porywach można doliczyć się do sześciu osób, wliczając w to mocno zarumienionego Mularczyka.
Czekam na resztę jednoczących się. Na ten WIELKI KONGRES, na to jak będzie POLSKĄ PRAWICĘ jednoczyć wielki wódz prawicy, która wprawdzie jest lewicą, ale co tam, nieważne. Ważne że się jednoczyć będzie już za chwilkę.
Siedzę i czekam.
Wyszedł Kurski na mównicę. Złożył podanie o pracę w PiS i godziwy zarobek na pokrycie kosztów utrzymania swoich domów, kilku mieszkań, leśniczówki, dwóch mercedesów i BMW oraz rozwodu.
Wyszedł Kaczyński na mównicę i coś tam mówił.
A ja siedzę i czekam na ten WIELKI AKT ZJEDNOCZENIA PRAWICY!
Kaczyński zszedł z mównicy.
Widzę, że staruszkowie Podkański, Smirnow z całkiem niezawstydzonym Kurskim już zjednoczeni. Trzech, czterech no, w porywach można doliczyć się sześciu osowiale patrzących osób. Tylko Mularczyk jakby bardziej zarumieniony.
Minęła równo godzina od rozpoczęcia Wielkiego Kongresu Zjednoczeniowego Prawicy.
Usadawiam się wygodniej w fotelu.
Pewnie teraz będzie CZĘSĆ GŁÓWNA JEDNOCZENIA SIĘ !
Ale co to?
Sala pustoszeje, wchodzą jacyś faceci z miotłami i zbierają krzesła.
Nawet dziennikarzy gdzieś wywiało. Nikt nikogo o nic nie pyta.
Pusto. Tylko stukot zbieranych krzeseł.
A mnie przypomina się taka opowiastka, jak to stary kocur w mroczną i deszczową, marcową noc namawia młodego kocurka „chodź, pójdziemy na dach, połajdaczyć się”.Na dachu stary kocur dostrzegł kotkę i popędził za nią. Młody siedzi sam przy kominie, moknie, zimno mu... Zegar na pobliskiej wieży wybija kolejną godzinę. Kociak wzdycha: „Połajdaczę się jeszcze piętnaście minut i idę spać”!
Śmiech wciska mnie w fotel!