Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
3552
BLOG

PiS PRZEGRA!

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 75



„Kiedy przeniesiemy się na salonowy blog Jana Filipa Libickiego – niepełnosprawnego senatora Platformy Obywatelskiej – to przekonanie o naszej ludzkiej tolerancji dla tej kategorii ludzi bezpowrotnie znika. „

Autor  ma TOLERANCJĘ dla osób niepełnosprawnych. Autor odnosi się do  „tej KATEGORII ludzi”  Autorowi nie mieści się w głowie NORMALNE, ZWYCZAJNE traktowanie człowieka  z ułomnościami. Autor ani przez chwilę nie jest w stanie uznać  niepełnosprawnego za takiego samego jak reszta ludzi, jak sam autor, ale etykietuje go „tą KATEGORIĄ”. Autor jest  jest tworem pisowskiej odwróconej moralności wypełniającej sieczką gotowych sloganów i pojęć umysły niezdolne do samodzielnego myślenia.
 
Z szamba pisowskich stalkerów, trolli, zakompleksionych durniów wyżywających się w bluzgach pod tekstami Jana Filipa Libickiego, budujących ich złudne poczucie  równorzędności z autorem bloga – autor zacytowanego fragmentu tekstu wyciąga wniosek:

„Kim jest więc człowiek, który mimo swojego fizycznego niedomagania, nie potrafi wzbudzić u innych najmniejszego szacunku dla siebie? „

Oczywiście owemu autorowi nie przyjdzie na myśl, że jest całkowicie przeciwnie. Ze brak szacunku wzbudzają chamscy i głupi komentatorzy, że owi „inni” dzięki J.F.Libickiemu i jego blogowi, a także przyzwoleniu  właścicieli i administracji Salonu 24 nie reagującym na chamstwo owych popisów „pod kreską” otrzymują obraz  jakości intelektualnej i moralnej środowiska PiS. I jest to obraz odrażający i odstręczający normalnie myślących ludzi od jakiejkolwiek chęci kontaktu z czymś takim.

NASZA, LUDZKA tolerancja dla podłości, najczęściej wynikającej z przerażającej głupoty każe się zastanowić nad mechanizmami pisowskiej propagandy, działania szmatławców medialnych, owego uporczywego oddziaływania na określony target tak trafnie kiedyś nazwany przez Jacka Kurskiego. Konsekwencją tych wieloletnich, bezwstydnych, pełnych pogardy dla słabszych intelektualnie działań  jest tworzenie  człowieka pozbawionego hamulców moralnych, a zarazem przekonanego, że  ma poglądy, że wie, co mówi i że ma rację.

Mowa nienawiści, obrazki podłe, treści wulgarne, brutalna agresja nazewnictwa  i KŁAMSTWO, OSZCZERSTWO, INSYNUACJA podlane  sosem fałszywej katolickości, z rzeczywistym katolicyzmem nie mając nic wspólnego – tworzą mentalność bolszewicką. Mentalność, która nie jest w stanie analizować, zauważać, kojarzyć samodzielnie czegokolwiek z otaczającego świata. Wspomniana sieczka sloganów, haseł, gotowców rodem z pisowskiej propagandy tworzy tragikomiczny świat, którego doskonałą ilustracją jest znaleziony dzisiaj inny tekst, który zasluguje na analizę, jako przykład kuriozalnego zakłamania.

 ... obecny prezydent Komorowski zwany bulem, który nie potrafi zaliczyć poważnego wystąpienia bez kompromitacji siebie i urzędu.” 
 Zwany bulem – jest przecież dokładnie tym samym , co zwany kartoflem, „który nie potrafi zaliczyć poważnego wystąpienia bez kompromitacji siebie i urzędu”. Jest tworzeniem i podtrzymywaniem mowy nienawiści. Gdzie? W środowisku PiS.

„Śp. prezydent Lech Kaczyński, intelektualnie przewyższał razem wziętych poprzedników, plus obecny. Warto zwrócić uwagę, że Komorowski odgrywał niepoślednią rolę w przemyśle pogardy do  śp. Lecha Kaczyńskiego, że przypomnę jego słowa „ jaki prezydent taki zamach”, „ prezydent gdzieś poleci i się wszystko zmieni” czy „ nawet ślepy snajper trafiłby z takiej odległości”. Obniżanie rangi prezydenta, w której celował Tusk ze swoimi ludźmi, jak np. sprawa samolotu do Brukseli, knowanie z ambasadorem innego państwa, co doprowadziło do rozdzielenia wizyt  premiera i prezydenta w Smoleńsku w 2010 r.”

Pomińmy miłosiernym milczeniem ową przewagę intelektualną Lecha Kaczyńskiego nad pozostałymi prezydentami RP – bo wpierw trzeba sprostować głęboko wryte KŁAMSTWA:
„ Jaki prezydent taki zamach”- nie tak brzmiały słowa prezydenta Bronisława Komorowskiego ale : „jaka WIZYTA taki zamach”.
Z kolei słowa „ prezydent gdzieś poleci i się wszystko zmieni”wypowiedziane także przez Prezydenta Komorowskiego dotyczyły narzekań Lecha Kaczyńskiego na złe przyjęcie podczas jego podróży zagranicznej, ponieważ nie powitał go polski ambasador. Nie mógł go powitać, bo go w ogóle w tym kraju nie było. A nie było go z winy.... Lecha Kaczyńskiego, który dla własnego widzimisię i na złość rządowi odwlekał mianowanie ambasadorów. Dlatego prezydent Komorowski ironizując zakładał, że następnym razem, gdy L. Kaczyński zechce gdzieś polecieć, zapewne postara się wpierw mianować ambasadora w kraju swojej przyszłej wizyty, czyli  „zmienić wszystko” tak, by po przylocie powitał go godnie polski ambasador.
 „Ślepy snajper” - to ten okrutny żart z Lecha Kaczyńskiego na jaki pozwolił sobie  Saakaszwili wywożąc naszego prezydenta gdzieś w nieznane, nocą, bez obstawy BOR, i wystawiając na pośmiewisko związane z oddaniem  „ruskich strzałów”. Inna rzecz, że Lech Kaczyński się na taką bezczelną kpinę z siebie sam wystawił.

 W tym jednym krótkim fragmencie, który omawiam co zdanie to kłamstwo, przeinaczenie, nieprawda, tendencyjne gotowce.
Obniżanie rangi prezydenta podczas lotu do Brukseli - lepiej przecież o tej  kompromitacji Lecha Kaczyńskiego nie wspominać. Wyczarterowany za wielkie pieniądze samolot wiezie  Kaczyńskiego do Brukseli, gdzie nikt go nie zapraszał,  po to tylko, żeby przez 11 (słownie: JEDENAŚCIE ) minut posiedział sobie na dostawionym dla niego, ( nawiasem mówiąc, WYWALCZONYM przez premiera Tuska),  dodatkowym krzesełku, nie rozumiejąc ani słowa z tego co się dzieje na sali plenarnej i po 11 minutach, właśnie wtedy, gdy zaczynał się temat Gruzji wyszedł, nie wypowiadając ani jednego z tak szumnie zapowiadanych słów, dotyczących Gruzji.

No i na koniec tego fragmentu sprawa wizyty w Katyniu.  Premier Donald Tusk w dniu 7 kwietnia 2010 roku poleciał do Katynia na zaproszenie PREMIERA Rosji. Zgodnie z protokołem dyplomatycznym premiera oficjalnie zaprasza premier.. Prezydent zaprasza prezydenta. Prezydenta Kaczyńskiego nie zapraszał prezydent Miedwiediew. 

To, że od miesięcy  bracia Kaczyńscy przygotowywali  grande entree WYBORCZE Lecha Kaczyńskiego, mające przyćmić wizytę Tuska i w żaden sposób nie zabiegali o nadanie tej wizycie oficjalnego charakteru wizyty międzypaństwowej – wynika z faktów i dokumentów.

Lech Kaczyński był wcześniej w Katyniu TYLKO JEDEN RAZ – także w ramach kampanii wyborczej, dotyczącej być albo nie być rządu jego brata.  Poza tym aż do prezydenckiej kampanii roku 2010  do Katynia się nie wybierał. Nie było więc czego rozdzielać.
 

No i jeśli do tego wszystkiego dodamy brednie Antoniego Macierewicza, to jego "amatorskie kółko zainteresowań" z udziałem „ekspertów” posługujących się „małym fizykiem” czy „małym chemikiem”, doszczętnie skompromitowane stekiem bredni i kłamstw, jakimi przez cztery lata faszerowano pisowskie środowisko – mamy obraz, który w jakiejś mierze usprawiedliwia ów stan umysłów niezdolnych do racjonalnego myślenia i zasklepionych „religijnie”  w ramach obowiązujących przekazów propagandy.
Ale z tego usprawiedliwienia w żaden sposób nie wynika potrzeba równoprawnego traktowania bredni i kłamstwa jako poglądu politycznego.

Omówione przykłady pokazują w jaki sposób PiS z Jarosławem Kaczyńskim demoralizują  swój elektorat. Ale pokazuje też czego PiS z Kaczyńskim chcą, i do czego będą zmierzać. Jakie stawiają sobie cele i w jaki sposób chcą je realizować. Jakie sprawy będą usiłowali społeczeństwu narzucić i co będą chcieli bezwzględnie egzekwować – aż po więzienie i …..egzorcyzmy włącznie.

Partia, jej przywódcy, którzy posuwają się do otumaniania, do ogłupiania ludzi, do siania nienawiści i wpierania w nich „prawd objawionych” za pośrednictwem swoich funkcjonariuszy i wyzbytych moralności karierowiczów  - staje się  sektą ze wszystkimi niedemokratycznymi, autorytarnymi, wręcz totalitarnymi atrybutami  i traci moralne prawo ubiegania się o władzę w państwie.

PiS przegra KAŻDE z nadchodzących wyborów.
Właśnie DLATEGO!
 

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka