Realny Realny
625
BLOG

Dobre i złe "Szczury posmoleńskie"

Realny Realny Polityka Obserwuj notkę 15

 "Niezależne forum publicystów" rządzi się swoimi prawami. To oczywiste. Każde przedsięwzięcie biznesowe ma swoje zasady działania, poczynając od nazwy, poprzez „regulamin”, procedury postępowania, a kończąc np. na upadłości.

Ale do rzeczy.

Wczoraj pod notką Pani Renaty Rudeckiej-Kalinowskiej „Prawda ? Cóż jest prawda?”    napisałem komentarz następującej treści:

Witam po długiej przerwie,

jak zwykle masz rację, prawda o katastrofie znana jest prawie od początku. Tylko że Kaczyńskiemu i pisiakom nie chodzi o nią.

Myślę sobie, że spośród niewielu ludzi mogących zapobiec katastrofie najwięcej zrobiła Maria Kaczyńska. Nie piloci z Jak-a, nie generał ani pilot z „tutki” tylko właśnie ona, posiadając kobieco-macierzyński instynkt, próbowała przerwać ten autodestrukcyjny amok „wykonania zadania”, w którym wszyscy tkwili.  Namówiła swego męża, aby zadzwonił do brata, a ten powiedział to, co powiedział i dlatego jest teraz tak, jak jest.

O sposobie działania całego smoleńskiego biznesu jest mi trudno pisać. Brzydzę się.  Każdy normalny człowiek nie wie, jakimi słowami nazwać pisiaków, kilkadziesiąt synonimów słowa – obrzydzenie – nie wystarcza.

Chciałoby się powiedzieć jak w znanej scenie filmu C.K. Dezerterzy, link do YT :http://www.youtube.com/watch?v=YROkJPkll0M , cytat: „Wie pan, że nie ma w słowniku ludzi kulturalnych słów, które mogłyby dostatecznie obelżywie określić pańskie postępowanie”

Ale powstrzymajmy się przed ich stosowaniem.

Kaczyński kilka dni temu porównał katastrofę pod Smoleńskiem do zamachu na WTC. Nie chcę opisywać głupoty takiej analogii, wspomnę tylko za Januszem Głowackim o pewnej kwestii.
Otóż w Nowym Jorku żyje więcej szczurów niż ludzi, te zwinne zwierzątka „prześcigały” się z nowojorskimi strażakami w docieraniu do ciał znajdujących się pod gruzowiskiem. Jednak mimo mnogości poglądów politycznych Amerykanów, ilości stacji telewizyjnych, różności interesów  i wszystkiego, o czym jeszcze można sobie pomyśleć, to nikt nigdy nie pokazał filmu lub zdjęcia, nikt o tym nie mówił. To skojarzenie przyszło mi do głowy pod wpływem jednej z notek pisowca na emigracji, który zatytułował ją „Szczury posmoleńskie”.  Oni nie maja hamulców.

 A list ojca posła Karpiniuka, no cóż pamiętam słowa Tuska wypowiedziane nad  trumną młodego posła, wesołego człowieka, Sebastiana Karpiniuka,  premier powiedział coś takiego

- Sebastianie, dojrzewałeś na naszych oczach, stałeś się twardym facetem, dzisiaj przy twojej trumnie jest wielu twardych facetów i zobacz, wszyscy maja łzy w oczach.- 

-------------------------------

Proszę powiedzieć, co w nim było takiego innego, takiego odstającego od standardów S24, że Admin postanowił go skasować, nie ukryć, tylko po prostu wyciąć. 

Tymczasem notka blogera „Ironiczny anglosas” zatytułowana „Szczury posmoleńskie” żyje sobie własnym życiem, wraz z licznymi „szczurowato-karaluchowymi” komentarzami, na tym samym „niezależnym forum publicystów”.

 

 

 

Realny
O mnie Realny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka