„Antoni Macierewicz odrzuca oskarżenia o inspiracje służb kontrwywiadu wojskowego w sprawie Nangar Khel. Wczoraj gen. Waldemar Skrzypczak w rozmowie z TOK FM zasugerował, że to SKW pod kierownictwem Macierewicza napisało scenariusz, po którym siedmiu polskich żołnierzy oskarżono o zbrodnie wojenne.”
Czy temu człowiekowi można wierzyć?
W książce "Anatomia buntu" (Znak 2010) Andrzej Friszke opisał m.in. przebieg śledztw wytoczonych po marcu 1968 r. uczestnikom ruchu studenckiego. W ramach podsumowania pisał o różnych modelach zachowań, dwa akapity poświęcając sprawie Antoniego Macierewicza. Stwierdziłem: "Zeznania Macierewicza obciążały jego samego, ale też [Wojciecha] Onyszkiewicza, który nie przyznał się do kolportowania ulotek (twierdził, że je zniszczył)". Opis sprawy oparł na dokumentacji śledztwa znajdującej się w IPN, podałem sygnatury.
rozważałem możliwość przeprowadzenia debaty w Parlamencie Europejskim w sprawie katastrofy smoleńskiej I konfrontowałem słowa Macierewicza i Kaczyńskiego.
Jak pamietamy w tej sprawie Macierewicz znów kłamał
Czy kapuś i notoryczny łgarz Macierewicz jest osobą wiarygodną? Czy należy ufać generałowi Skrzypczakowi czy osobie o tak wątpliwej proweniencji jak Macierewicz?
Uprasza się osoby bezmózgie, osoby które uważają że przynależność do ZSL, SD, PZPR nie była niczym zdrożnym, osoby które jak Macierewicz kapowały SB na kolegów jaki i anonimowych asystentów posłów PiS aby nie komentowali tutaj