Aż dwie notki i dziesiątki komentarzy 'akolitów' zajmuje światowej sławy salonowemu ekspertowi od inżynierii blogerowi BBudowniczemu temat dający się streścić niemal w 'pół' zdania:
drzewo pęcznieje absorbując wodę.
Rzecz znana od tysięcy lat - dzięki tej własności drewna już tysiące lat temu w kamieniołomach można było "pękać" nawet najtwardsze skały. Polecam uwadze zwłaszcza tym, którzy sądzą, że jakże łatwo z takiego drewna "wycisnąć" wodę, zamieniając ją w parę, a samo drewno w trociny...
No tak, udało się więc złapać duet p. Laska i p. Cona na błędzie, gdyż dokonali swoich obliczeń dla gęstości 650 kg/m³ oraz 600 kg/m³, a powinni byli odpowiednio dla gęstości 690 kg/m³ oraz 800 kg/m³.
Znamienne jednak, że w niemal pełnej zgodności pod tamtymi notkami ignorowany jest fakt, że błąd ten w analizach p. Laska i p. Cona powoduje zaniżenie masy. Najwyraźniej bardzo niewygodna to okoliczność dla audytorium tamtych notek.
No i jeszcze jedna ciekawostka:
@BBudowniczy
"Panowie wzięli zupełnie inny - bezwymiarowy parametr 'specific gravity', dodali do niego jednostki kg/m³ i wstawili do wykresu jako 'density', czyli gęstość drewna."
OMG. Jak widać w swoim zapędzie "byle dokopać Laskowi" Autor dochodzi do absurdu, gdyż przeliczenie bezwymiarowego parametru SG na gęstość wyrażoną w kg/m³ jest rzeczą najbardziej banalną pod słońcem i bynajmniej nie polega na "dodawaniu jednostek" (sic!!!):
bbudowniczy.salon24.pl/611558,maciej-lasek-i-maciej-con-czyli-bolesne-zderzenie-z-brzoza
http://bbudowniczy.salon24.pl/611879,gestosc-drewna-czyli-koszmar-macieja-laska