Wnioski końcowe, czyli dlaczego zaczynam wierzyć w zamach?
Niejaki Xiazeluka zarzucił mi w I-ej części, że opieram się na wierze, a nie na wiedzy. I muszę mu przyznać rację: nie wiem, czy doszło do zamachu, niemal pewien jestem, że do wybuchu tak, a już na dowolną ilość procent jestem przekonany, że katastrofa wyglądała zupełnie inaczej, niż przedstawiła ją gen. Anodina i powielili tuskowi bajkopisarze. Za Zespołem Parlamentarnym stoją wybitni naukowcy i ich badania, za Komisją Millera, jedynie propagandziści i ich zapewnienia, że wszystko wykonano jak należy. Co zatem przemawia za wybuchem/zamachem?
1. Fałszerstwo czarnych skrzynek - niemal pewne
a. zeznania (+) chor. Musia, dopadniętego później (dlatego?) przez seryjnego samobójcę, potwierdzane wielokrotnie przez por. Wosztyla, że z wieży padła komenda "50 m.", której nie ma na żadnych stenogramach, w oparciu o które Komisja Millera budowała swoje fantasmagorie. Co takiego jest na nagraniach, że aPOlityczna, niezależna i fachowa prokuratura, postanowiła je utajnić (wysyłając kopię do Moskwy!!!) i od 10.04.2010 (magnetofon z Jaka był w Polsce wieczorem w dniu katastrofy) nie może odczytac taśmy!!!!??? Najprostsza odpowiedź i jednocześnie najbardziej logiczna, narzuca się sama: treść nagrania stanowi DOWÓD na fantastykę Komisji Millera. W tej sytuacji, badania prof Ciszewskiego, są jedynie potwierdzeniem powszechnie znanych, choć trudnych do udowodnienia w sensie procesowym faktów - nie było zderzenia z (złamaną) brzozą, nie było półbeczki, była natomiast eksplozja!
b. Od czwartej minuty przed tragedią trwa niewyjaśniona cisza w eterze – milkną wówczas rozmowy między wieżą i Tu-154. Pada tylko komenda „na kursie i ścieżce” i „horyzont 101”. Polscy kontrolerzy twierdzą, że to absurdalne i niewiarygodne, gdyż określenia „na kursie i ścieżce” nie są podawane bez uprzednich poprawek kursu.
c. FSB twierdzi, że na podstawie kopii nie można określić, czy nie doszło do manipulacji zawartości czarnych skrzynek, tymczasem propagandziści Tuska wielokrotnie się wypowiadali, że to ustalono!
d. różne długości "wiernych kopii" czarnych skrzynek, sporządzone w Moskwie...
Powtarzam się, ale w temacie rejestratorów, warto zajrzeć tutaj: e2rdo.salon24.pl/516277,kopie-rejestratorow-mlp-14-5-i-kbn-1-1-w-swietle-ekspertyzy-atm oraz tutaj: lubczasopismo.salon24.pl/ksiegahanby/post/480992,rozjechane-zapisy-skrzynek-z-tu-154m
2. Sposób prowadzenia "śledztwa"
Zaledwie 36% społeczeństwa uważa, że raport Millera wyjaśnia przyczyny katastrofy - to chyba najlepszy komentarz do tego, że Państwo Tuska i Komorowskiego NIE ZDAŁO, wbrew pajacowaniu Bula, żadnego egzaminu. Moja ocena nie ma tutaj żadnego znaczenia, niemniej wydaje mi się, że nawet wśród tych 36% zdecydowana większośc nie wierzy w to, co deklaruje, a deklaruje wyłącznie na gruncie swoich politycznych sympatii i antypatii. Czy można logicznie wyjaśnić dlaczego:
- własność Państwa Polskiego (czarne skrzynki i wrak) nadal pozostaje w Rosji?
-po katastrofie przenoszono różne części wraku w inne miejsca? Dlaczego więc w wypadku samochodowym, w którym są ofiary nie wolno, pod rygorem odpowiedzialności karnej, niczego na drodze przesuwać, aż do momentu uzyskania zgody prokuratora (na takie działania)?
- Rosjanie tuż po katastrofie wymienili reflektory i żarówki w lampach wskazujących samolotom położenie pasa startowego? Dlaczego wysypali teren przy miejscu tragedii piachem i wyłozyli betonowymi płytami, wycięli bez wiedzy Polaków okoliczne drzewa i krzaki, w tym podobno ścięte przez Tu-154, co utrudnia odtworzenie trajektorii lotu?
- Rosjanie już następnego dnia po katastrofie zdemolowali wrak (kluczowy dowód!!!!), tnąc go piłami i wybijając szyby w oknach? Dlaczego potem wrak umyli? Czy zdaniem Lemingów tak właśnie wygląda profesjonalne badanie katastrof lotniczych?
- Dlaczego nie otworzono trumien z ciałami!?
- Z jakiego powodu ordynarnie łgała Ewa Kopacz? Dlaczego Państwo Polskie oszukiwało swoich obywateli o wzorowej współpracy z Rosjanami?
- Czemu łże aPOlityczna prokuratura?
Nie będę dalej ciągnął tego wątku, bo lista łgarstw, zaniedbań i POmyłek jest zbyt długa, by zawrzeć je w jednym wątku.
3. Ślady materiałów wybuchowych na miejscu katastrofy
Bez pajacowania proszę: ślady materiałów wybuchowych ZNALEZIONO! Jakim trzeba być idiotą, by powtarzać kretynizmy, że urządzenia do wykrywania materiałów wybuchowych, mylą TNT z kiełbasą? Dlaczego badanie próbek na obecność materiałów wybuchowych zajmuje aPOlitycznej prokuraturze już rok, skoro przeciętny chemik potrafi taką analizę wykonać w ciągu godziny? Wstawiałem już to zdjęcie, ale pytanie chcę ponowić: imageshack.us/a/img43/2535/xark.jpg - czy nawet dla "ekspertów" formatu TW Bolka, TW Stokrotki, redaktora Liza, nadredaktora Adama, anawet chorych psychicznie Niesiołowskiego i Kuczyńskiego, nie jest oczywiste, która puszka uległa jakiej destrukcji? Czy Lemingi potrafią tak zniszczyć puszkę pod wpływem uderzenia, by inni nie potrafili ocenić, czy przyczyną destrukcji był wybuch, czy uderzenie? A jednak wierzą, że w przypadku samolotu jest to możliwe!
4. Totalna destrukcja samolotu oraz śmierć wszystkich pasażerów i członków załogi
Szczególnie w połączeniu z brakiem krateru, którego należałoby się spodziewać przy uderzeniu samolotu z tak ogromną energią, że rozsypał się w pył.
Przeciążenia wyliczono na ponad 100g - tylko brakiem znajomości elementarnej fizyki można tłumaczyć wiarę w te brednie. Genialnie wyjaśnia to Peemka: pmk.salon24.pl/544614,przeciazenia-wedlug-mak-a-testy-zderzeniowe.
Proszę, Szanowne Lemingi o odpowiedź na proste pytanie: w którym miejscu raport Millera tłumaczy te FAKTY!?
5. Badania naukowców Zespołu Parlamentarnego
Eksperci Zespołu Parlamentarnego zachowuja się jak naukowcy z krwi i kości, w przeciwieństwie do rządowych propagandzistów, których "najpoważniejszym" argumentem jest wyzywanie od oszołomów wszystkich, którzy nie dają wiary w ich fantasmagorie! Naukowiec z prawdziwego zdarzenia zawszejest gotów poddać swoje badania recenzji i krytycznej ocenie. Dlatego właśnie prof Binienda zaprasza propagandzistów - od TVN z jego ekspertami, do Tuska i jego pajaców - do swojego laboratorium, by zaprezentować nie tylko wyniki swoich prac, ale również "metodykę" badania. Na dyskusję otwarci są również dr Nowaczyk, dr Szuladziński, prof Ciszewski i pozostali naukowcy. Spotykaja ich wyzwiska, próby ośmieszania, groźby i nagonka. Przecież to żałosne, jak takie naukowe zera jak Kublik, TW Stokrotka albo Liz, wypowiadają się w tematach, o których nie mają najmniejszego pojęcia. Jak zauważył dr Gajewski, wytrzymałości skrzydła nie da się przegłosować, można natomiast ją obliczyć - czy Tomasz Liz to potrafi? Więc dlaczego zabiera głos?
Wszyscy eksperci ZP, mimo, że badali rózne aspekty katatsrofy, doszli do tego samego wniosku: przyczyną katastrofy były eksplozje!!! Tłumaczą one WSZYSTKIE znane fakty oraz zachowanie Rosjan,Tuska, Bula i ich hołoty, tzw. dziennikarzy, jak Kublik, Paradowska, Wołek, że poprzestane na tych trzech nazwiskach i zwyczajnych POżytecznych idiotów, żyjących w nieustannym strachu przed powrotem "kaczej dyktatury".
W II-ej konferencji smoleńskiej wzięło udział ponad 100 naukowców. Należy się spodziewać, że ich liczba będzie szybko rosła, zarówno w kraju jak i poza jego granicami. Zwierzęce ataki na Zespół Parlamentarny, naukowców, Antoniego Macierewicza, PiS i Kaczora, czy nawet żałosna próba powiązania aktów wandalizmu z 11.11.2013 z osobą Kaczyńskiego i PiSem sugerują, że tuskowe mendy mają pełną tego świadomość i pełne gacie zarazem. Przypominają dzisiaj komunistycznych klakierów, powołujących się na ustalenia komisji Burdenki 70 lat temu... Tamci nie ponieśli żadnej odpowiedzialności, tym razem jednak tak nie będzie! Jeśli mamy być Państwem Prawa, którym złodziejskie mordy wycierają sobie POlitykierzy i ich wasale po kilka razy dziennie, to przestępców i zdrajców należy postawić przed sądem!
Na zakończenie, chciałbym przywołać genialną notkę Martynki, w moim przekonaniu tysiąc razy lepiej opisujacą przebieg katatsrofy, niż brednie Millera, Laska, Tuska i ich propagandzistów:martynka78.salon24.pl/548261,piloci-walczyli-do-konca-dramat-rozpoczal-sie-przed-brzoza
