Z mieszanymi uczuciami przyjmuję tę nominację. Kurski może i “media czuje”, ale wątpię czy “czuje” na czym polega zarządzanie. Nie jest to, bynajmniej, zastępowanie jednych ludźmi innymi, ale ogromny wysiłek administracyjny. Ja osobiście zdolności do administrowania u Kurskiego dopatrzeć się nie potrafię.
Także owo "czuciem mediów" nieszczególnie mnie uspokoja. Jeżeli on "czuje" p o l s k i e media, to ja już wolałabym kogoś, kto mediów NIE "czuje"!
Średnia ilość programów w telewizjach publicznych w Europie, to 6. W Polsce - 12. 70% czasu antenowego zajmują powtórki. Trudno się dziwić, że przy tak rozbudowanej strukturze brakuje pieniędzy na realizowanie nowych materiałów. T u t a j należy rozpocząć administrowanie telewizją publiczną, ponieważ tutaj leży ogromny potencjał ekonomizacji firmy.
Jak sobie poradzi, dopiero zobaczymy, bo naprawdę trudno jest dziś o tym wyrokować. Rażąca mnie dziś pewna taka ś l i s k o ś ć Kurskiego-polityka, może okazać się zbawienną elastycznością sprawnego managera.
Podobno układy pomiędzy braćmi Kurskimi nie są najlepsze, ale i tak z lekka znieświeża mnie zakres, w jakim media w tej chwili praktycznie są w zarządzane przez jedną rodzinę ( dziennikarze Agory praktycznie nie wychodzą z TVN24). No cóż, może to symptom bardziej generalnego podziału wstrząsającego Rzeczpospolitą…. Gorzej, jeśli media staną się polem rozgrywek ambicji zwaśnionych braci.
Ten rów zakopać może tylko młodsze pokolenie. Na ile rozumie to Kurski, zobaczymy. Ja nie mam do niego zaufania, ale daj Boże, aby mnie intuicja zawiodła.
Jest w Kurskim c o ś, co przypomina mi Schetynę. Taki jakiś rys charakterologiczny ludzi lubiących uorawiać skryte gierki, na zewnątrz zaś epatujących szerokim uśmiechem, który ma budzić zaufanie i przekonywać o szczerości intencji.
Mimo tych wszystkich w/w zastrzeżeń, uważam, że Kurskiemu należy dać szansę i odczekać przynajmniej kilka miesięcy, ale jego szefowanie ocenić.
Kaśka
