Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
460
BLOG

„Boże, Odbuduj Stolicę”

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Tekst ten dedykuję moim Rodzicom urodzonym w Warszawie.

 

BOS czyli Biuro Odbudowy Stolicy czyli... „Boże, Odbuduj Stolicę”. Właśnie w ten sposób dowcipni, jak zawsze, warszawiacy rozszyfrowali nazwę instytucji, która miała dźwignąć Warszawę z gruzów po niemal kompletnym zniszczeniu jej przez Niemców. Na marginesie: większość warszawskich budynków została przez Niemców wysadzona w powietrze lub spalona PO Powstaniu Warszawskim, jedynie częściowo był to efekt tłumienia powstańczego zrywu.

Zresztą mieszkańców Warszawy wisielczy humor nie opuszczał nie tylko w kontekście BOS-u. „Cyryl, jak Cyryl, ale te metody” ‒ mówiono w nawiązaniu do więzienia UB, które znajdowało się na warszawskiej Pradze, na ulicy świętych Cyryla i Metodego właśnie.

Jednym z pierwszych prac BOS, utworzonego zaraz po zakończeniu drugiej wojny światowej i kierowanego przez architekta Józefa Sigalina było wybudowanie trasy W-Z. Obok szyn tramwajowych z obu stron zostawiono raptem miejsce na… jeden samochód ciężarowy. warszawiacy kpili, że widocznie Bierut uznał, że tylko rząd może się po stolicy poruszać samochodami.

Teraz już nie dowcip, ale fakt. Przed niemiecką okupacją król Zygmunt na kolumnie stał zwrócony w kierunku wiaduktu Pancera i mostu Kierbedzia, a więc na warszawską Pragę. Jednak w czasie odbudowy stolicy Kolumnę Zygmunta umieszczono w innym kierunku – na Krakowskie Przedmieście, a więc też w stronę Pragi, ale czeskiej. Warszawiacy komentowali, że to nie dziwota, bo przecież nasz monarcha stał z krzyżem zwróconym na Wschód, a Sowieci wciąż nie chcą się nawrócić.

Sigalin był postacią barwną, uwiecznioną w wielu anegdotach. Gdy aresztowano Gomułkę, który był wicepremierem, a także ‒ o czym się mało pamięta ‒ ministrem Ziem Odzyskanych, mówiono, że jego następcą będzie właśnie architekt Sigalin, tyle że nastąpi zmiana nazwy resortu na: Ministerstwo Ziem Rozbiórkowych.Chodziło o to, że Warszawę odbudowywano w dużym stopniu z cegły przywożonej na przykład z Wrocławia, Szczecina czy innych miast, które dopiero co wróciły do Macierzy.

Kolejna anegdota. Bierut zażyczył sobie wybudowania swojego pomnika. Początkowo chciał stanąć tam, gdzie król Zygmunt. Sigalin wytłumaczył, że tam jest wysoko, wieją wiatry, a więc towarzysz Tomasz nabawiłby się kataru. Na to Bierut, zaproponował, żeby jego pomnik stanął w miejscu księcia Poniatowskiego przed Pałacem Namiestnikowskim (Księcia „Pepi”, który skądinąd zginął pod Lipskiem, uśmiercili ponowie Niemcy wysadzając jego monument w powietrze). Sigalin na to, że przecież Bierut nie jeździ konno... W odpowiedzi usłyszał, że Bierunt chciałby stanąć w miejscu Koprenika. Odparł, że skoro nawet Niemcy zostawili Koprenika (fakt: „jedynie” zniemczyli go, dając tablicę o „wielkim niemieckim astronomie”), to trudno, żeby teraz nowa władza go usuwała. Zrezygnowany Bierut zaproponował jako ostateczną lokalizację miejsce pomnika Mickiewicza. Sigalin zgodził się na to, pod warunkiem, że stały posterunek policji musiałby pilnować, by nie przykręcono na pomniku Bieruta tablicy z napisem „Twórcy dziadów – Naród”.

A teraz już poważnie: odbudowa stolicy była Polaków dziełem heroicznym, choć komuna uczyniła z tego oręż swojej propagandy.

*jest to pełna wersja felietonu, który ukazał się w lutowym numerze "wSieci Historii"

 

historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura