1maud 1maud
3059
BLOG

Seks odarty z nutki tajemniczości

1maud 1maud Kultura Obserwuj notkę 76

Kiedy w Polsce przetoczyła się fala dyskusji o potrzebie edukacji seksualnej dzieci, najlepiej od przedszkola, bawiła mnie argumentacja zwolenników tego rozwiązania. Przykład 14-ej Agaty i zażartego boju o to, czy ma usunąć ciążę czy też nie, posłużył postępowcom, aby grzmieć: gdyby nie ten brak podstaw edukacji, do takich dylematów by nie dochodziło.! Dzisiaj mamy ,bulwersujący przykład z Holandii:12 –letnia dziewczynka ,w trakcie uczestnictwa w jednodniowej wycieczce szkolenie, urodziła dziecko…..

Macierzyństwo w wieku nastu-lat w krajach rozwijających się, jest faktem. Nastoletnie matki w krajach Afryki i Azji, nikogo nie bulwersują. Wiek macierzyństwa często wiąże się z krótkim okresem rozrodczości kobiety w tych regionach. Wystarczy spojrzeć na przeciętną długość życia w tych krajach. Młode matki nie były też niczym szokującym w ubiegłych stuleciach w Europie. Z podobnych powodów. Tyle, że w pierwszym przypadku opieka nad matką i dzieckiem spoczywa na partnerze i plemieniu, a w drugim odpowiedzialnością obciążony był mąż, jako opiekun nowopowstałej rodziny. Wszędzie były –także w krajach dopuszczających wielożeństwo- ściśle ustalone kryteria odpowiedzialności za kobietę i zrodzone z niej, potomstwo.

„Gdyby w szkołach polskich była prowadzona edukacja seksualna, nie dochodziłoby do tragedii takich, jak sprawa 14-letniej Agaty - powiedział w TVN24 szef SLD Grzegorz Napieralski. Rada Krajowa Sojuszu przyjęła uchwały m.in. w sprawie wprowadzenia do szkół edukacji seksualnej oraz likwidacji Instytutu Pamięci Narodowej.”

Uchwały przewodniczącego Napieralskiego odpowiadały: w pierwszym przypadku- zmasowanemu atakowi na akcje przeciwko aborcji, prowadzeniu przez środowiska katolickie, a wspierała postulaty środowisk homoseksualnych, które przy okazji „Aborcji Agaty”, chciały upiec swój interes, czyli propagowania postaw homoseksualnych od przedszkola. W drugim przypadku SLD usiłowało raz na zawsze okryć płachtą zapomnienia, zasoby IPN, w których najczęściej jej przedstawiciele zajmowali miejsca, bynajmniej nie osób poszkodowanych.

Głos zajmowały w sprawie Agaty autorytety wszelakie, Kazimiera Szczuka na ta okoliczność nawet książkę napisała. Argumenty sprowadzały sie zwykle do konstatacji Napieralskiego” gdyby nie brak edukacji..to….”.

A ja tak sobie myślałam, że to nie brak wiedzy tylko jej nadmiar może być przyczyną wczesnego podejmowania współżycia przez dziewczynki w naszych szerokościach geograficznych. Wzorem „Wielkiego Mondu”, seks powoli urósł w świadomości ludzi, do roli..bożka. W serwisach informacyjnych na portalach, czytanych również przez ciekawe świata dzieci- często znajduje się okienko z jakąś goła panią czy panem, zachęcające do przeczytania o jakichś ekscesach seksualnych. O swobodnym dostępie do stron erotycznych, na których zamieszczane są ostre, pornograficzne teksty i zdjęcia, nie wspominając. Nastolatki ekscytują się zmienianymi jak rękawiczki partnerami seksualnymi swoich idoli. Słyszą i czytają o tym, że seks jest wartością samą w sobie, oderwany od płci, od naturalnej funkcji rozrodczej –słowem Bożek, do którego warto się zbliżyć i trzeba jak najszybciej poznać. Telewizja pełna jest programów, w których nagość i seks to powszedniość. Wspierają ten trend teledyski, w których coraz mniejsza rolę odgrywa rolę niepowtarzalny głos wykonawcy, a dominujące stają się obsceniczne gesty idoli i nagość..

Bombardowany takimi treściami od dziecka odbiorca łatwo nabiera ochoty na skorzystanie z ambrozji, podawanej mu niejako „na talerzu”. A kiedy sięgnie i nie osiągnie uzyskanego raju, szuka go wszędzie: ”w przeciągu ,pociągu, na drągu” w czatach na necie itp.” w różnych konstelacjach partnerskich. Rozczarowany nieudanym związkiem heteroseksualnym, szuka zadowolenia w związkach homoseksualnych. Bo wreszcie normą stało się to, co przez wieki zarezerwowana było dla zamkniętego kręgu: małżeństwa.Wymyślonego na pohybel innym relacjom. W dodatku takie małżeństwo, oprócz ograniczenia do związku osób płci przeciwnej, niosło ze sobą odpowiedzialność za partnera, za urodzone z niego dzieci. Ba, rozciągało kiedyś tą odpowiedzialność na całą rodzinę: rodziców, dziadków, jakichś wujków, ciotki. Łączyły ich więzy krwi. Obecnie większe znaczenie ma prezerwatywa, aborcja, zamrożone embriony i surogatki. No i satysfakcja seksualna. Która sama w sobie nie jest złem, wręcz przeciwnie, byle nie stanowiła także celu: samego w sobie.

W tym nowym, wyzwolonym świecie stare wartości musiały upaść. Wraz z nimi rośnie znaczenie opieki socjalnej państwa. Bo kto ma przejąć odpowiedzialność z niegdysiejsze klany rodzinne, które same opiekowały się słabszymi członkami ich kręgu? A żeby było jeszcze śmieszniej, ci sami wyzwoleni już z okowów naturalnych związków – głośno przeciwko nakładom na opiekę państwa na cele socjalne –protestują. A jeśli mają w sobie chociaż ślad poczucia więzów( chociażby z rodzicami) – zamiast kilkudziesięciu złotych ze swojej pensji, przeznaczają potem kilkaset na pomoc dla nich. Wynajmując im na starość opiekunów, kupując lekarstwa czy tez dopłacając do domu opieki społecznej

Ten zalew seksualności, atakującej nas z zewsząd: reklamy, plakaty, klipy muzyczne, Internet, media doprowadził z jednej strony do wstawienia seksu do świątyni szczęśliwości, z drugiej –do spowszednienia, pozbawienia nutki intymności.Pewnie za jakiś czas badania pokażą, jaki wpływ ma ten stan na poczucie wyobcowania ludzi w świecie, rosnącej ilości zaburzeń emocjonalnych i psychicznych. Jaki wpływ ma na ilość dewiacji seksualnych. Bo jeśli powszednieje i trywializowany jest każdy aspekt ciała i związku dwojga ludzi, to wreszcie musi się znudzić. Ba, może prowadzić nawet do obrzydzenia. Tak jak obrzydzenia nabieramy do smacznego steku z polędwicy, gdy oglądamy sceny z ubojni krów.

   Kilka miesięcy temu, w tej samej Holandii, głośno było o aktach przemocy w żłobku, Za sprawą pary, żyjących w związku- homoseksualistów, którzy byli w nich zatrudnieni jako opiekunowie.* Za mało – jak powiadają celebryci ”iskrzyło w tym związku” –znaleźli inny sposób na rozładowanie napięcia seksualnego. Zgodnie z obowiązującym trendem- cel był zbożny, tylko „narzędzia”, użyte do tego celu, niedopuszczalne. Chociaż to właśnie w Holandii pewne gremia dążą do obniżenia wieku dzieci, dopuszczającego do współżycia.

   Ani kilka miesięcy temu, ani teraz nasi celebryci –adoratorzy swobodnego seksu- głosu publicznie nie zabierają. Przewodniczący Napieralski nie proponuje konferencji prasowej, tak jak na okoliczność walki o aborcję Agaty. To nie są przykłady z ich bajki.

   Rozpasanie seksualne do niczego dobrego społeczeństw nie prowadzi. I są drobne oznaki, ze instynkt samozachowawczy ludzi zaczyna działać. Coraz częściej idolami młodzieży zostają niekoniecznie obscenicznie zachowujący się na scenie, idole. Trywializując: publiczność wybiera głowę i głos, a nie pupę. I oby tak dalej.

A oto miłe jaskółki:

 

 

P.S.

Używając argumentacji obrońców prawa do aborcji Agaty, wzywam ich do rozpoczęcia walki w UE o pilne wprowadzenie edukacji seksualnej do holenderskich żłobków i szkół. Na pewno zapobiegną opisanym przypadkom. Prawda?

 

 

 

*27-letni Robert Mikelsons przyznał się wczoraj do molestowania co najmniej 53 dzieci, w większości w wieku od roku do trzech lat. Praktyki te miały miejsce w amsterdamskich żłobkach, w których był zatrudniony jako opiekun. Mikelsons i jego partner, 37-letni Richard van Olffen, kręcili też filmy pornograficzne z udziałem maluchów i umieszczali je w sieci.

Według burmistrza Amsterdamu liczba ofiar może być o wiele większa, bo Mikelsons zatrudniał się również jako opiekun do dzieci w prywatnych domach. – Boję się, że może ich być nawet kilkaset – mówił wczoraj Eberhard van der Laan. Holendrzy są w szoku. Tym bardziej że 27-latek nie tylko posiadał pozwolenie na pracę z malutkimi dziećmi, ale także tzw. świadectwo dobrego zachowania (VOG) wystawiane przez władze miasta.

Na jego trop policja wpadła przypadkowo. Miesiąc temu w amerykańskim Bostonie aresztowano pedofila. Miał przy sobie tysiące pornograficznych zdjęć z udziałem dzieci. Jedno z nich pokazywało dwuletnie dziecko trzymające w ręku popularnego w Holandii zajączka Miffy. Amerykanie przekazali zdjęcie holenderskim śledczym, którzy pokazali je w telewizji. Rodzice dziecka natychmiast je rozpoznali i wskazali na Mikelsonsa, który się nim „opiekował”. Aresztowano go 7 grudnia. Wraz z partnerem należał on do międzynarodowej sieci pedofilów. Wczoraj aresztowano ich 39-letniego wspólnika, pracownika żłobka, w którym zatrudniony był Mikelsons.

 

http://wiadomosci.onet.pl/ciekawostki/12-latka-urodzila-podczas-szkolnej-wycieczki,1,4226248,wiadomosc.html

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,5336275,Rada_Krajowa_SLD__Chcemy_likwidacji_IPN_i_edukacji.html

http://wyborcza.pl/1,91027,5304048,Agata_z_matka_chca_aborcji__Szpital_odmawia.html

http://www.rp.pl/artykul/579025.html

http://www.sklep.gildia.pl/literatura/10302-kazimiera-szczuka-milczenie-owieczek-rzecz-o-aborcji 

 

1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura