tutejszy tutejszy
1780
BLOG

Tusk nie klęczy przed księdzem, Kaczyński się kłania kardynałowi

tutejszy tutejszy Polityka Obserwuj notkę 26

 Na konwencji Prawa i Sprawiedliwości we Wrocławiu Jarosław Kaczyński powiedział, że "kłania się kardynałowi Gulbinowiczowi" i biskupowi Decowi, bo poparcie takich odważnych ludzi jest dla niego bardzo ważne. Ładnie to współgra ze słowami Donalda Tuska, który z zacięciem Gomułki zapewniał na swojej konwencji, że "nie będziemy klęczeć przed księdzem".Czekam na larum antyklerykalnych mediów. Czy Kościół nie powinien się mieszać w politykę? Wymażmy papieża Jana Pawła II, który subtelnie uderzał swą mocą w żelazną kurtynę, wykreślmy z naszej historii kardynała Wyszyńskiego i jego niezłomność wobec komunizmu, zapomnijmy o Hlondzie i Sapiesze, nie mówmy o kardynale Kakowskim, który przekazał władzę Piłsudskiemu w 1918 roku. Nie mówmy o biskupie Sołtyku, co vetował ingerencję carycy Katarzyny II w polskie sprawy, nie piszmy o opacie Michale Hackim, który łamał szyfry francuskie, by Sobieski mógł iść pod Wiedeń, nie mówmy nic o Zbigniewie Oleśnickim, św. Stanisławie i Wojciechu, wielkiego biskupa Janisława, który koronacją Władysława Łokietka przywrócił nam Polskę, odeślijmy w zapomnienie.

Media sarkają, gdy pod kościołami zbieramy podpisy. A gdzie mamy zbierać? Targowiska w rękach nomenklatury postkomunistycznej wyrzucają nas za poglądy, drogie restauracje każą sobie płacić, media kierowane są przez ludzi o poglądach lewicowych, macie żal, drodzy liberałowie, że jeszcze nam skrawek wolnej Polski w kościołach został?

Sejmiki od XV wieku odbywały się w kościołach, tam też kwitły spotkania konspiracyjne powstańców, tam z ambon w II RP wołano o pomoc dla frontu walki z bolszewizmem, tam ukrywała się Solidarność, tam spotykamy się i my. Cóż w tym dziwnego, że szukamy się tam, gdzie Prawda?

A i tak o apolityczności Kościoła pouczają ci, co Mu jak najgorzej życzą...

Więc gdy Jarosław Kaczyński kłania się kardynałowi, a Tusk nie chce klęczeć przed księdzem, wyłania mi się obraz jasny i prosty: przed premierem Kaczyńskim otwarte są serca wielkich, a przed premierem Tuskiem nawet ksiądz parafialny nie chce swoich podwoi otworzyć.

tutejszy
O mnie tutejszy

Nie jestem Polakiem, bo Polski już nie ma, nie jestem Europejczykiem bo urodziłem się w Polsce (Ludowej w dodatku).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka