Władza przedawkowała.
Dzisiaj nie mam wątpliwości, Polska to kraj totalitarny. Właśnie wróciłem z Krakowskiego Przedmieścia i jestem zdumiony jak wypasione zwierzaki za publiczne pieniądze są wytresowane przeciwko tym, dzięki którym się wypaśli.
Grupka starszych osób z flagami biało-czerwonymi, kwiatami, swymi Krzyżami i kilkoma zniczami postawiła na baczność cała ferajnę funkcjonariuszy powołanych podobno aby im służyć, Dostają w przeciwieństwie do wielu tam obecnych, regularną i miesięczną pensję od nich. Tymczasem osoba zapalająca znicz, składająca kwiaty i machająca przyjaźnie flagą Polski to zagrożenie większe od kibiców piłkarskich.
Dochodzimy do wniosku, że modlić się można tylko w miejscach kultu, cmentarzach oraz pod baczną pałą wypasionego zwierzaka.
Idąc tam i widząc ustawione barykady miałem wrażenie, że będę uczestnikiem ulicznego obalania władzy a wychodzi na to, że mamy struktury i przygotowania do tzw. ustawki. Służący zbuntowali się przeciwko swym panom i to widać w zachowaniu służby mundurowej, która teraz uważa się za coś szczególnego. Manipulacja świadomością ludzką jest ogromna i zatrważająca.
Nikt nie pomaga starszym osobom zapalić zniczy, położyć kwiatów, umożliwić w skupieniu pomodlić się za zmarłych. Wszyscy służący napinają mięśnie na tych co ich żywią. Starsze osoby przyszły tam, aby przypomnieć sobie wydarzenia z zeszłego roku i pomodlić za nich wszystkich co zginęli, bez względu na wyznanie. Okazuje się bowiem, że we własnym kraju są osobami non grata.
Władza miała jednak świeżą dostawę i musiała przedawkować. Zapewne pomylili lekarstwa Piesiewicza i Drzewieckiego. Za komuny ZOMO pojono wódą teraz jest moda na specjały z Peru.
