↓ Rysunek 31
Zdjęcie pokazuje, że dźwignie zostały "przebite na drugą stronę" według postulowanego schematu "A".
Na obu goleniach dźwignie sterujące wyłącznikami krańcowymi zostały uszkodzone.
Pomimo nowych ustaleń pozostawiam dalszy rozdział w pierwotnej wersji.
Zamiast wniosków
Mimo, że jakość zdjęć nie pozwala na wyciągnięcie stuprocentowych wniosków, zgromadzony materiał może być dobrą bazą do dalszych poszukiwań. Być może ktoś ma więcej szczęścia i znajdzie zdjęcia w odpowiedniej jakości. Bardzo polecam sprawdzenie zdjęcia nr 22, które prezentuje prawą goleń z dobrej strony i wydaje mi się, że potwierdza rozważany przypadek A. Jednocześnie należy zachować ostrożność, blok wyłączników w polskim Tu 154M mógł mieć nieco inną budowę, a przez to i inną kinematykę.
Taki tok rozumowania może potwierdzać także wypowiedź członka zespołu badającego katastrofę Piotra Lipca na spotkaniu 30 stycznia 2013 r. w siedzibie Gazety Wyborczej, gdzie ocenił, że w tym przypadku samolot przelatywał przez bardzo gęste skupiska drzew i doszło do uszkodzenia tego sensora. Jego zdaniem TAWS został wprowadzony w błąd i odczytał to jako lądowanie. Być może warto odczarować nieco TAWS 38 i jeśli rzeczywiście powodem jego zaistnienia było przegięcie dźwigni na bloku wyłączników, pokazać zdjęcia w odpowiedniej jakości.
Zachęcam do samodzielnego studiowania zdjęć.