LI SHU QUAN ( ur. 1967 ) – poeta, tłumacz, krytyk literacki.
wersja oryginalna:
Tłumaczenie:
Kiedyś byłem cudownym dzieckiem
Kiedyś byłem cudownym dzieckiem.
Ludzie mnie odsunęli, więc stałem samotny pod topolami,
Żeby posłuchać jak śpiewają koledzy ze szkoły.
Gdzieś zgubiłem swoją zmarłą siostrę, która zazwyczaj wciskała me ciało pod
cienką kołdrę .
Jej ciemne włosy rozpuszczone a jej plecak cały w chabrach.
Od razu wiedziałem, że w mym ciele przebywa więcej
niż jedna osoba i one nauczyły mnie
zabaw, których nikt nie mógł pojąć.
Promień słoneczny ma trzy warstwy zupełnie jak ciastko neapolitańskie
ale dlaczego nie mogę ich ujrzeć ?
Kiedy skulony pod gzymsem, obok małego kotka liżącego ość, zerwałem
maki ostre niczym szpilki, do ust je włożyłem: były słodkie, dobrze
ukandyzowane.
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
SHEN WEI (ur.1965)
wersja oryginalna:
Tłumaczenie:
W lesie
Po ziemi się ścielą spadające liście .
Ptak ćwierka przylepiony do wierzchołka drzewa.
Jakiś koń stoi w cieniu cztery kopyta utonęły w ciszy .
A w żyłach jeszcze trwa ognisty galop.
Zaś topór wiatru ciągle się wyostrza, rąbiąc brutalnie.
Jedno drżące drzewo szybko zaraziło cały las.
Znienacka światło promieniuje potajemnie,
zmoknięta ziemia jest złocisto – żółta.
I znów, ponaglana przez milczący błękit nieba,
Ziemia zda się rozpaczliwie milczeć, wnet śnieg spadnie, w takiej chwili
Żaden smętek nie może łączyć się z obliczem świata.
wersja oryginalna:
Tłumaczenie:
Pustynia; nagłe zrozumienie
Pustynia jak morze, nawet bardziej wściekła.
Scytowie, Tocharowie, Tunguzi, Mongołowie
Kiedyś tu żyli służąc temu niebu
Teraz to cmentarzysko kultur,
Pod spodem szkielety splątane ze sobą.
Gdy pragną się całować
muszą najpierw wypluć piasek z warg nieistniejących.
Burze piaskowe ciągle wchłaniały całe wsie i miasta
Lecz niebo pozostało sążniście błękitne
A ja tu nagle zostałem komiwojażerem zmarłych cywilizacji .
wersja oryginalna:
Tłumaczenie:
Popołudnie spędzone z mrówką na brzegu rzeki Kaidou
Na brzegu rzeki Kaidou spędziłem popołudnie z mrówką.
Ta maluśka, miluśka mrówka miała doskonale okrągły brzuch
Pewno spiesznie do domu dźwigała jedzenie.
Miała zdrowe, ciemne i żwawe odnóża ,
Nie różniące się niczym od milionów mrówek.
lecz któż - by zwracał uwagę na jej odwłok
Kiedy żyje, do szczęścia nie musi mieć ludzi.
A gdy padnie nawet nie ma zwykłego pogrzebu,
bo ów by naruszał cały ład Kosmosu
Po głębokim ukłonie zacząłem z nią gadać.
Wysłuchałem uważnie tego jak owad pojmuje świat.
Tak, więc z mrówką spędziłem popołudnie na brzegu rzeki Kaidou
Słońce bezstronnie obdarza swym światłem wszelkie żywe dusze.
Tłumaczenia :
® by Andrzej Tchórzewski
Komentarz:
Dzięki uprzejmości pani radcy Cai Lian, otrzymałem wydruki kilkudziesięciu oryginalnych wierszy współczesnych poetów chińskich wraz z profesjonalnymi przekładami na język angielski oraz ( jednorazowym ! ) pozwoleniem na posiłkowanie się nimi przy przekładzie na. j. polski.
Autorami tekstów są dwaj znakomici i znani poza granicani Chin poeci i krytycy o sporym dorobku książkowym, sami uprawiający też niełatwą sztukę przekładu poetyckiego. Będą oni gośćmi 45 Warszawskiej Jesieni Poezji (6-9 X br ) i dnia 6.X o godz 18-tej, wspólnie z innymi zagranicznymi uczestnikami 45-tej WJP, wystąpią w auli Muzeum im. Mickiewicza (Rynek Starego Miasta). Nie wiem czy czas pozwoli na odczytanie tekstu moich przekładow, więc wklejam je tutaj. Będą publikowane łącznie z krótkimi życiorysami Poetów, w antologii 45 Warszawskiej Jesieni Poezji, która ukaże się w najbliższą środę 28-ego września. Ku mojemu ubolewaniu - bez oryginałów, gdyż ich zamieszczenie znacznie podrożyłoby koszty publikacji, a ZLP jest raczej instytucją biedną. Ze względu na polityczne zaszłości i resentymenty z trudem znajdującą sponsorów. Tak mi się przynajmniej wydaje, gdyż od lat nie należę do żadnej polskiej organizacji literackiej, chociażby z tego względu, że określenie " profesjonalny poeta " brzmi niepoważnie. Poezja jest i była sztuką dla " przeważającej mniejszości ", jak to trafnie określił noblista Juan Ramon Jimenez. A dziś decydentom zależy na " uwodzeniu mas ". Naturalnie nie wszystkim i nie wszędzie. Do wyjątków należą Chiny, gdzie państwo wspiera również rozwój sztuki "wysokiej ". Nie tylko nauki pojmowanej dość prymitywnie, jako czynnik unowocześnienia produkcji. Specyfika chińskiej cywilizacji oraz mocno eksponowana rola intuicji w wielu nurtach filozoficznych spowodowały to, że "science "i " art ( w obu znaczeniach tego terminu ,a więc; " the arts " i " humanities ") nie były sobie przeciwstawiane.
Podobnie jak mój mistrz Ezra Pound, poezją chińską interesuję się od dawna.Ślad tego jest również tu, na Salonie w postaci parafraz tradycyjnej formy-jue-fu. Dlaczego parafraz a nie tlumaczeń? Na przeszkodzie stanęła nie tylko moja bardzo słaba znajomość języka mandaryńskiego, którego początkowe lekcje pobierałem u dobrze wykształconego, rodowitego Chińczyka ( Han ) śp. Lin -Kin -China, który do Polski przyjechał pod koniec lat trzydziestych, jako przedstawiciel agencji herbacianej. Wadziła mi również odmienność toposów i ogromna odegłość cywilizacyjna. Jak twierdził Pound, mandaryński ma często charakter symboliczny. Nacechowane są strony świata i pory roku. Np. zwroty "południowa brama," kroniki wiosen i jesieni " , Państwo Środka (nie tylko w sensie " centrum " ale także stabilności ). Chinczyk zrozumie inaczej niż Europejczyk.Ten ostatni z trudem domyśli się, że określenie "jaspisowy korzeń " oznacza penisa i wcale nie jest eufemizmem. Zając, który u nas symbolizuje lęk i tchórzostwo, w poezji chińskiej wyraża kruchość ludzkiego bytu, pies - lenistwo a tygrys-chytrość i tak mozna dalej wymieniać. A przecież tlumaczymy nie tylko z języka X na język Y, ale przede wszystkim z kultury na kulturę.
Uprawiam przekład poezji wg określonych reguł, które są kontaminacją teorii Pounda,Czechowicza i moich wlasnych przemyśleń raczej o charakterze praktycznym.
Mam nadzieję ,że jeszcze zdążę opublikować przeklady moich ukubionych klasyków z dynastii Tang (VII-X w, ), " bostończyków " i poetów z Ruchu Czwartego Maja 1919, którzy wprowadzili wiersz wolny do poezji chińskiej bogatej w różne formy i środki stychotwórcze.