Awers - tory
Awers - tory
generee generee
202
BLOG

Reich i jego różne pociągi

generee generee Kultura Obserwuj notkę 2

Z twórczością Steve'a Reicha zetknąłem się ledwie kilka lat temu, gdy jedna z moich Córek zaczeła uczęszczac do szkoły muzycznej, do klasy perkusji. Ten fakt otworzył dla mnie kolejne obszary do perygrynacji, a odkrycie Reicha było dla mnie nie tyle olśnieniem, co dopełnieniem - niczym brakujący puzzel wskakujący na swoje miejsce; albo ostatni ruch przy układaniu kostki Rubika. Te odczucia wynikają może z tego, że owszem nie znałem, ale cały czas słuchając różnej muzyki, mniej lub bardziej świadomie przetwarzałem ją w głowie na "reichowski" sposób. Np. Pata Metheny'ego nigdy nie traktowałem jak jazzmana, ale nie potrafiłem w dyskusjach, które toczyłem z kolegą ze studiów (zapalonym gitarzystą) lapidarnie uzasadnic dlaczego; mówiłem o tym, że jest uporządkowany, że powtarzalny, że maszynowa sekcja, uciekałem się do kulawych porównań...etc; A dziś  powiedziałbym po prostu - to Steve Reich jazzu; i włączył Kontrapunkt elektryczny.

Steve Reich to obok Terry'ego Riley'a i  Philipa Glassa czołowy przedstawiciel-twórca nurtu muzyki współczesnej zwanego minimalizmem, o którym możemy przeczytać w Wikipedii:

Podstawą minimalizmu jest prostota materiału melodycznego i przejrzystość harmonii oraz redukcja materiału muzycznego; istotne jest także eksponowanie struktur rytmicznych. Choć uważa się, iż nadrzędną cechą minimalizmu jest powtarzalność, w istocie termin ten należy bardziej odnosić do pojęć estetycznych niż warsztatowych. Minimalizm często czerpie z muzyki kultur pozaeuropejskich, głównie azjatyckich i afrykańskich, które w swych pierwotnych cechach są zasadniczo minimalistyczne.

Najbardziej znana i napisana dla największej grupy muzyków kompozycja Reicha - "Music for 18 musicans" - wykraczajaca już poza ramy minimalizmu to dzieło, od którego zacząłem swoją przygodę z twórczością tego kompozytora. Nie bez znaczenia był fakt, że wyszło mojej ulubionej wytwórni ECM New Series. Kolejne było "Tehillim", a najświeższe to te prezentowane na zdjęciach wydawnictwo.

Zawiera ono dwie różne kompozycje; zwłaszcza różne w tzw. ciężarze gatunkowym. Pierwsze (choć chronologicznei późniejsze) -  "Different Trains" (1988), drugie - "Electric Counterpoint" (1987).

Steve jako dziecko, spędził dużo czasu w pociągach, podróżując między NY a LA, gdzie mieszkali jego rozwiedzeni rodzice; działo się to na przełomie lat 30 i 40. Nie wyobrażam sobie, aby nie wywarło to wpływu na jego rozwój i jakoś go nie ukształtowało - dla sześcio-dziewięcio letniego dziecka musiało to być wielka przygodą; ja sam pamiętam wrażenie z dzieciństwa, jakie robił na mnie parowóz, gdy o czwartej rano przychodziłem na dworzec, aby rozpocząc podróż do Korsz, a stamtąd po przesiadce dalej w w ielki świat; nawet latem stał zawsze w kłębach dymu, a gdy ruszał... Dworce to chyba dziś ostani bastion industrialnych, a jednak zróżnicowanych dźwięków; tych ostrych, które tak staramy się z codzienności eliminowa;. hamujący przy peronie pociąg to szum, zgrzyt, wizg i kakofonia. Do tego trudno o lepszy przykład na repetytywność dnia codziennego niż stukot kół...

Po wielu latach naszła Reicha myśl, że gdy on Żyd (lub żyd), przemierzał pociągiem swój wielki kraj, w innej części świata, inni Żydzi (i żydzi) przemierzali pociągami równie duże przestrzenie; ale w zupełnie innym celu. Radykalnie innym. Ta konstatacja zaprowadziła go do napisania utworu "Different Trains" - na kwartet smyczkowy i tzw. taśmę. Prezentowane wydawnictwo zawiera wykonanie Kronos Quartet. Kompozycja trwająca niespełna 30 minut, składa się z trzech części: America-Before the WarEurope-During the WarAfter the War, w których słyszymy głosy ludzi (z tamtych lat), dźwięki pociągów oraz kwartet smyczkowy. Ważne, że punktem wyjścia dla kompozycji są właśnie głosy i dźwięki, a muzyka smyczków jest uzupełnieniem; to dość nowatorskie i trudne podejście do zagadnienia, z którym zarówno kompozytor jak i wykonwacy sobie świetnie poradzili.

Druga część prezentowanego wydawnictwa - "Electric Counterpoint" - to kompozycja na wiele gitar (od 7 do 13) i dwie gitary basowe - nagywanych warstwowo. Pomimo ilustrującego ją, korespondującego z torami kolejowymi zdjęcia, nie ma nic wspólnego z treścią i tłem niesionym przez omawianą wcześniej kompozycję. To po prostu jeden z wielu napisanych przez Reicha na różne instrumenty kontrapunktów. Wykonawcą jest gigant gitatry, wspomniany już wyżej Pat Metheny. Tu równiez mamy do czynienia z trzema częściami - Fast, Slow, Fast - a całość trwa niespełna kwadrans. Pomimo takiej dużej liczby nawarstwionych gitar, prezentowana muzyka brzmi subtelnie, lekko i w żaden sposób nie przytłacza. I co najważniejsze - cały czas słychac, ze gra to Pat.

Zachęcam do zanurzenia się w świat Reicha; nie mówię, żeby od razu zmawiac płyty - wszystkie utwory, które wymieniłem w tym wpisie, są łatwe do znalezienia w sieci.

Dziękuję za uwagę

generee

 

Zobacz galerię zdjęć:

Rewers - gryfy
Rewers - gryfy
generee
O mnie generee

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura