Pani Enka Pani Enka
2428
BLOG

Kempeitai (jap. 憲兵隊), japońskie gestapo

Pani Enka Pani Enka Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

W powszechnej opinii panuje przekonanie, że najgorsze rzeczy, jakie człowiek wyrządził drugiemu człowiekowi miały miejsce w niemieckich obozach koncentracyjnych, obozach zagłady oraz w radzieckich łagrach, w okresie stalinizmu. Mało jednak kto wie, że istniały japońskie obozy, w których również w bestialski sposób doprowadzano do eksterminacji ludzi.

W roku 1880 japoński cesarz Mutsuhito ( 明治天皇)utworzył elitarną policję wojskową,  Kempeitai(jap. 憲兵隊), której zadaniem było  zapewnić dyscyplinę wewnątrz cesarskiej armii. Nowa policja jednak tak rozszerzyła zakres  swych kompetencji, że skumulowała wszelkie funkcje żandarmerii, służby informacyjnej, wywiadu i kontrwywiadu wojskowego, policji politycznej oraz informacyjno szpiegowskiej  za granicą, głównie w Rosji.

W latach dwudziestych Kempeitai rozpoczęła represje wewnątrz kraju skierowane przeciw komunistom i wszelkim przeciwnikom legalnej władzy. Została w niej utworzona specjalna służba o nazwie Tokko-ko, która zajęła się śledzeniem związków zawodowych, stowarzyszeń chłopskich, organizacji studenckich oraz tych wszystkich  ugrupowań, nie tylko politycznych, które budziły podejrzenia o niesubordynację w stosunku do cesarstwa. Działania represyjne Tokko-ko wobec własnych, wewnętrznych wrogów, cechowały się niezwykle  brutalną  bezwzględnością. Podejrzanych aresztowano według widzimisię policji, torturowano i dokonywano egzekucji. Dowództwo Kempeitai instruowało swoich funkcjonariuszy zwanych „Diabłami z Kempeitai” w sposób następujący:

„Każdy z was ma władzę decydowania na podstawie jego zewnętrznego wyglądu, a zwłaszcza wyrazu twarzy, czy dany osobnik może być uważany za podejrzanego. Jeśli tak, macie prawo indagować go, by dowiedzieć się o przyczynach i celu jego podróży. Jeśli wasze podejrzenia wzrastają, możecie dopytywać się o inne sprawy. Jesteście wtedy uprawnieni, by go aresztować”

W krajach okupowanych przez Japonię, Kempeitai  zamanifestowała się jeszcze większym okrucieństwem. Jej zadaniem było zwalczanie jakichkolwiek objawów ruchu oporu. Podejrzani byli poddawani bestialskim torturom. Stosowano na przykład  wypełnianie żołądka ofiary wodą, a następnie deptano po niej jak po desce. Praktykowano także inne tortury, na przykład „torturę ryżu”. Przez kilka dni ofiara nie otrzymywała  pożywienia, następnie zmuszano ją do zjedzenia surowego ryżu i wypicia dużej ilości wody. Wtedy nasączony wodą ryż pęczniał, a ofiara zwijała się w straszliwych  bólach i konwulsjach. Niewielu jeńców, było  w stanie wytrzymać takie tortury bez załamania.

Gdy jakaś siatka ruchu oporu została wykryta, jej członkowie byli poddawani natychmiastowej egzekucji, bez jakiejkolwiek formy procesu.

Kempeitai znęcała się również nad jeńcami wojennymi. Przykładem niech będą liczby:  spośród 132134 żołnierzy alianckich, którzy dostali się w ręce Japończyków, 35 756 nie przeżyło niewoli.  Nie da się już dziś ustalić, kiedy przyczyną śmierci było niedożywienie i choroby, a kiedy tortury czy bestialskie morderstwa. Wszyscy są jednak zgodni  co do jednego: po zatrzymanych przez Kempeitai jeńcach zawsze ginął ślad.

Kempeitai zajmowała się również wybieraniem spośród jeńców „królików doświadczalnych” dla Jednostki 731, prowadzącej eksperymenty bakteriologiczne.

Józef Mengele, niemiecki  lekarz, a tak naprawdę zbrodniarz wojenny jest  ewidentnym przykładem łamania przysięgi Hipokratesa. Jego eksperymenty na więźniach dokonywane w Auschwitz-Birkenau podczas II Wojny Światowej były wielokrotnie opisywane w literaturze polskiej i światowej. Nieznane  są natomiast zbrodnie, za które ponoszą odpowiedzialność japońscy funkcjonariusze, w tym doktor Shirō Ishii .

 Pomiędzy rokiem 1938 a 1945 założono obóz pod chińskim miastem Harbin, który później przeniesiono do Pingfang, gdzie  zwożono jeńców wojennych, najczęściej żołnierzy chińskich, USA, Wielkiej Brytanii, Danii, Australii, Nowej Zelandii i Kanady oraz Rosjan pochodzenia europejskiego. Kempeitai powołała tam specjalną jednostkę 731. Podejmowane przez nią działania do dziś budzą grozę.

Na temat tej zbrodniczej jednostki 731 i jej dowódcy Shirō Ishii (jap.石井四郎Ishii Shirō?)pisałam w notce:

http://blogpanienki.salon24.pl/615132,japonski-mengele-doktor-shir-ishii-i-jego-jednostka-731

Obóz ten posiadał własne lotnisko, lochy, laboratoria, krematoria, kino, bar i nawet świątynię. Mógł rywalizować pod względem wielkości z byłym niemieckim obozem zagłady Auschwitz.  I choć liczba więźniów była tam niższa, to Japończycy przewyższali Niemców w okrucieństwach. Żaden z więźniów nie ocalał.

W kręgu zainteresowań doktora Shirō Ishii znajdowała się broń biologiczna i bakteriologiczna. Zdrowych ludzi zarażano dżumą, tyfusem, wąglikiem i innymi. Systematycznie doprowadzano do makabrycznych eksperymentów, podczas których np. odcinano kończyny jeńcom, by następnie przyszyć je w innym miejscu. Na porządku dziennym były operacje na przytomnych i świadomych ludziach. Zamrażano więźniom różne członki, aby następnie je rozmrozić, a potem obserwować postępującą  gangrenę.

 Tortury o charakterze fizycznym i psychicznym realizowano na pacjentach obu płci. Regularnie uprawianym w ośrodku procederem było zapładnianie kobiet. Kiedy więźniarki przebywające w ośrodku zachodziły w ciążę, przeprowadzano u nich zabieg aborcji.

Jednostka zajmowała się nie tylko okaleczaniem i zarażaniem chorobami ludzi. Jej funkcjonariusze  wypuszczali na wolność zarażone różnymi śmiertelnymi chorobami szczury oraz pchły. Testy broni biologicznej prowadzone pośród nieświadomej niczego społeczności były zjawiskiem powszechnym.

Gdy skończyła się II wojna światowa, Japonia wydała rozkaz natychmiastowego zamknięcia laboratoriów i uśmiercenia wszystkich znajdujących się w nim jeńców.

Zbrodnie Kempeitai są do dzisiaj mało znane. Bardzo niewielu jej członków zostało aresztowanych i osądzonych. Japończycy, w odróżnieniu od Niemców, mieli wystarczająco dużo czasu, by zniszczyć archiwa przed przybyciem Amerykanów. Z kolei Amerykanie wtedy za priorytet uznali  szybką odbudowę pokonanej Japonii, by pomogła im w powstrzymaniu zagrożenia ekspansji komunizmu…

"Dzięki" zatem Amerykanom, świat nie dowiedział się o bestialskim traktowaniu więźniów w japońskich obozach.  Co prawda w Tokio odbył się proces niektórych morderców, ale nie poruszono na nim wielu spraw, by nie pokazywać światu właściwego oblicza przyszłego sojusznika. Tym bardziej, że zawdzięczano mu wiele bardzo ciekawych i nowoczesnych technologii oraz zaanektowano do współpracy wielu japońskich wysokiej klasy naukowców.

Do dziś odnajdywane są masowe groby, w których pochowane są ofiary nieludzkich eksperymentów Kempeitai. Szacuje się, że ofiar tych doświadczeń mogło być nawet 20 tysięcy. Z kolei ofiar różnych epidemii wywołanych przez pchły i szczury w samych tylko Chinach mogło być nawet 300 tysięcy. Ówczesnym władzom nie udało się zniszczyć budynków po obozie, choć taki był plan. Starano się zataić wszelkie informacje na temat istnienia jednostki, a byłych pracowników zastraszano. Ogólna  liczba osób zamordowanych przez Kempeitai również nie jest znana.

W ostatnich latach japoński rząd wszczął prawdopodobnie działania, których celem jest zbadanie masowych mogił ofiar japońskiej tyranii - poinformował dwa lata temu dziennik "Rzeczpospolita".

 

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/przemilczana-historia-japonskich-zbrodni-o-tym-sie-nie-mowi/2rwzf

http://pl.wikipedia.org/wiki/Jednostka_731

http://niewiarygodne.pl/kat,1031987,title,To-co-robili-z-jencami-nie-snilo-sie-nawet-dr-Mengele,wid,15080014,wiadomosc.html?smgajticaid=6143e3

 

 

Pani Enka
O mnie Pani Enka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura